Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Wspomnienie pewnego miasta

Największym miastem Turcji jest Stambuł - miasto o dużej wadze historycznej (niegdyś znany był pod innymi nazwami: Bizancjum i Konstantynopol). Ciekawostką jest, że w Stambule zmarł Adam Mickiewicz – wybitny polski poeta epoki romantyzmu. W jego niegdysiejszym domu mieści się dziś Muzeum Adama Mieckiewicza, gdzie znajduje się ekspozycja poświęcona pamięci artysty. Turcja jest jednym z niewielu państw na świecie, które są całkowicie samowystarczalne pod względem produkowanej żywności.
Aglaia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1628
Dołączył(a): 03.08.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aglaia » 27.08.2019 11:35

Posileni idziemy realizować ostatni punkt programu czyli Meczet Sulejmana. Druga co do wielkości muzułmańska świątynia w Stambule (po Błękitnym Meczecie). Czeka nas mały spacerek (można też trochę podjechać tramwajem) po niezbyt atrakcyjnej turystycznie części miasta.

Obrazek

Jest dość ciepło ale dajemy radę. W końcu po około pół godzinie marszu docieramy na miejsce. To na co przede wszystkim zwracamy uwagę to totalny spokój, zniknął gdzieś zgiełk miasta. Turystów jak na lekarstwo. Ze skweru przed meczetem roztacza się wspaniały widok na Złoty Róg i położone za nim dzielnice Stambułu.


Obrazek

Obrazek

Obrazek

W środku pięknie zdobione ściany.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Jedną z atrakcji Meczetu Sulejmana jest mauzoleum z grobami Sulejmana i jego małżonki Roksolany. Niestety było zamknięte (z tego co przeczytałam jest otwierane raz do roku 9 kwietnia ale nie wiem ile w tym prawdy).

Program na dziś zrealizowany, można wracać do hotelu. Wybieramy drogę pieszą, Przeciskamy się między tłumami krążącymi od sklepów tekstylnych przez metalowe po takie drobne AGD. Taki chyba standardowy klimacik miasta gdzie w cieniu wielkich zabytków zwyczajnie żyją sobie ludzie.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Tego dnia wieczorem zacieśnialiśmy jeszcze polsko-turecką przyjaźń w dzielnicy Ortakoy. Ponieważ było to stricte prywatne spotkanie aparat został w hotelu. W sumie szkoda bo mieliśmy okazję poobserwować piękny zachód słońca nad miastem, zwiedzić meczet na Ortakoy i zakosztować nocnego życia – wszystko warte uwiecznienia na zdjęciach. Niestety te z telefonu mają za dużo facjat naszych i naszych przyjaciół więc musicie mi uwierzyć na słowo, że i tam warto pojechać ;-) . CDN
Aglaia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1628
Dołączył(a): 03.08.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aglaia » 29.08.2019 11:50

Kolejny dzień to miał być dzień dla juniora. Narzekał trochę biedaczek, że w te wakacje to żadnego taplania w wodzie nie będzie więc coś musieliśmy wymyślić. W Stambule dzieciaki kąpią się po prostu w Bosforze – widzieliśmy kilka takich miejsce – drabinka i skok prosto do wody. To jednak nie dla nas. Musimy znaleźć coś bardzie odpowiedniego dla 5-latka. Wybór pada na Wyspy Książęce. Co prawda znajomi Turcy ostrzegali nas, że to jak kąpiel w ropie z tankowca i lepiej od razu pójść pod dystrybutor na stacji benzynowej ale nas to nie przeraziło (za bardzo ;-) ). Wybieramy pierwszą z wysp czyli Kiniliadę licząc, że nie będzie zbyt oblegana.

Stateczki z przystani Eminonu odpływają kilka razy dziennie. Kiedyś stateczki w tym kierunku odpływały z przystani Kabatas (i taką informację można znaleźć w niektórych przewodnikach) ale ta w zeszłym roku była w remoncie; z tego co widzę na stronie lokalnego przewoźnika w tym roku rejsy z Kabatas wróciły ale z Eminonu statki też kursują). Nam udaje się zdążyć na taki o w miarę wczesnej porze. Niestety nie tylko my byliśmy tacy mądrzy. Kilkanaście minut przed planowanym czasem odpływu przystań pęka w szwach. Jakoś udaje nam się znaleźć miejsca siedzące na górnym pokładzie (niestety w większości jest on zadaszony – możecie sobie wyobrazić jak tam duszno ;-) ). Na przystani w Kadikoy dosiadają się jeszcze większe tłumy. To głównie lokalsi, którzy próbują uciec od zgiełku i skwaru miasta. Turystów na statku bardzo mało. Jakoś udaje nam się przeżyć te pół godziny. Rzut oka na miasto ze statku

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Dopływamy na Kiniliadę. Jest tu niewiele lepiej – czyli dość tłoczno ;-) .

Plaże na wyspie są niewielkie, wąskie, kamieniste. Podobno jest jedna, większa gdzieś po drugiej stronie wyspy, na którą dowożą meleksem – nie próbowaliśmy bo junior już po zejściu ze statku chciał się moczyć w tej ropie z tankowca ;-) . Idziemy kawałek i znajdujemy plażyczkę obstawioną do granic możliwości płatnymi leżakami. Udaje nam się złapać takie w trzecim rzędzie od morza czyli nie najgorzej. Stan wody nie jest aż tak tragiczny – całkiem przejrzysta jest tylko taka trochę zielonkawa ;-) . I parę zużytych pampersów się w niej wala i trochę innych mniej spektakularnych odpadów. Ku uciesze juniora udaje nam się tam wytrzymać ze trzy godziny. Z plaży widoki na dzielnice po drugiej stronie morza.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Rozważamy jeszcze objechanie wyspy rowerem – niestety żadna wypożyczalnia nie oferuje rowerów dla dzieci ani krzesełek dla dzieci na rower dla dorosłych z żalem rezygnujemy z tego pomysłu. Trochę spacerujemy podziwiając drewnianą architekturę.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Jemy lunch w jakiejś knajpce trochę z boku głównego traktu (w towarzystwie miejscowych kociaków) i wracamy na przystań co by złapać prom powrotny.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

W tę stronę jest zdecydowanie lepiej – łajba prawie pusta, górny pokład odkryty. Piękne widoki najpierw na wyspę a potem na miasto.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Ok. 17 wracamy na przystań Eminonu. Krótki odpoczynek w hotelu, kolacja w naszej ulubionej okolicznej restauracji (Gulhane w pobliżu Gulhane Park) i tak kończymy ten dzień.
CDN
Aglaia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1628
Dołączył(a): 03.08.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aglaia » 02.09.2019 11:27

Kolejny dzień przeznaczamy na pałac Dolmabahce i okolice wieży Galata (oraz samą wieżę). Rano wsiadamy w tramwaj, który prawie bezpośrednio spod naszego hoteliku dowozi nas na ostatni swój przystanek czyli Kabatas. Stamtąd trochę spacerkiem i już jesteśmy na miejscu. Idziemy do kasy – kupujemy bilety (to zdecydowanie najdroższe wejściówki na tym wyjeździe – dorosły 90 lir ) – decydujemy się na full opcję czyli harem + pałac + ogrody. Dostępna jest chyba jeszcze opcja sam pałac (za 60 lir) i sam harem (za 40).

Już to co można zobaczyć przed wejściem robi wrażenie.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Najpierw ogrodem podążamy w kierunku haremu, który jest na końcu całego kompleksu. W ogrodzie kilka pawilonów z różnymi wystawami (np. z kolekcją zegarów). Niestety najciekawszy z nich – Pawilon Kryształowy był akurat w remoncie (dar Królowej Wiktorii dla Turcji). Ogród jak ogród – taki trochę we francuskim stylu.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Harem to bodajże dwupiętrowy niezbyt piękny budynek z pokojami, komnatami, pokoikami zapełnionymi meblami i innym sprzętem głównie z końca XIX w. i XX w. Największa atrakcja to pokoje zajmowane przez Ataturka, w tym jego sypialnia, w której Ojciec Narodu dokonał żywota.

Wychodzimy z Haremu i ścieżką wzdłuż wybrzeża idziemy do właściwego pałacu czyli Selamlik.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

To miejsce, które służyło tzw. oficjalnym celom, tu przyjmowana zagraniczne delegacje i odbywały się oficjalne spotkania sułtana. Jest tu kilka takich miejsc, które naprawdę robią wrażenie.
Niestety ani w Haremie ani w pałacu nie można w środku robić zdjęć. Musi wystarczyć to, co zrobiłam na zewnątrz. CDN
Aglaia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1628
Dołączył(a): 03.08.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aglaia » 03.09.2019 11:37

W Dolmabahce spędziliśmy ładnych kilka godzin. Wracamy na przystanek tramwajowy i udajemy się w kierunku dzielnicy Karakoy, naszym celem jest wieża Galata. Wysiadamy na przystanku tuż przed mostem Galata i trochę „na azymut” poruszamy się w kierunku wieży. Po drodze zjadamy lunch w jakiejś miłej knajpce. Dochodzimy do wieży i tu z kolei spotykamy się z najdłuższą kolejką na tym wyjeździe. Pytamy się ludzi ile mniej więcej będziemy czekać – pół godziny - wydaje się do zniesienia. Idziemy po lody i stajemy w kolejce. Rzeczywiście przesuwa się dość sprawnie i po niespełna pół godzinie jesteśmy na górze (wjazd tylko windą). Z góry fantastyczna panorama miasta.

Obrazek
(Złoty Róg)

Obrazek
(Placyk pod wieżą)

Obrazek
(Azjatycki brzeg)

Obrazek
(okolice Wieży Galata w kierunku Pierwszego Mostu)

Obrazek
(Pierwszy Most)

Obrazek
(Topkapi)

Obrazek
(Hagia Sophia i Błękitny Meczet)

Obrazek
(Meczet Sulejmana)

Późnym popołudniem kończymy turystyczne atrakcje na ten dzień.
CDN
Buber
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3790
Dołączył(a): 11.08.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Buber » 05.09.2019 08:09

Podoba mi się ten wątek (tak samo jak ten gruziński :D ).
Stambuł wydaje się połączeniem nowoczesności i tradycji.
Już wiem, co oglądać i gdzie spać (muszę tylko żonę namówić :? ).
Czekam na więcej ... proceed :papa:
Aglaia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1628
Dołączył(a): 03.08.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aglaia » 05.09.2019 11:03

Buber napisał(a):Podoba mi się ten wątek (tak samo jak ten gruziński :D ).


Cieszę się, że cię widzę :D . Odkopałeś gruzińską relację? O matko, to było wieki temu - ostatnie wakacje bez dzieci...

Buber napisał(a): Stambuł wydaje się połączeniem nowoczesności i tradycji.


To jest idealne podsumowanie Stambułu. Napiszę o tym więcej na koniec relacji.

Buber napisał(a):Już wiem, co oglądać i gdzie spać (muszę tylko żonę namówić :? ).


W tym roku, moi rodzice ponownie pojechali do tego hotelu. Trochę zdrożał ale pokoje zyskały nowe drzwi. Uliczka podobno zrobiła się nieco głośniejsza. Ale i tak byli zadowoleni.

Buber napisał(a): Czekam na więcej ... proceed :papa:


Zaraz wznawiamy nadawanie :papa:
Aglaia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1628
Dołączył(a): 03.08.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aglaia » 05.09.2019 11:30

Kolejny dzień przeznaczamy na pałac Topkapi, do którego na szczęście mamy kilka minut spacerem. Wychodzimy rano po śniadaniu.

Przy wejściu wita nas jegomość kot.

Obrazek

Kupujemy bilet łączony do kościoła św. Ireny (jeden z najstarszych o ile nie najstarszy chrześcijański kościół w mieście) i samego pałacu. Kolejka do kasy praktycznie żadna (chociaż jak będziemy wychodzić około południa będzie już niezły ogonek).

Na początek kościół. Bazylika dość surowa, wnętrze praktycznie puste. Obecnie służy podobno jako hala koncertowa. Nie spędzamy tu zbyt dużo czasu.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

CDN
Aglaia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1628
Dołączył(a): 03.08.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aglaia » 09.09.2019 11:22

Z bazyliki wychodzimy na Dziedziniec Janczarów (jedyny, który za czasów sułtana był dostępny dla pospólstwa; nazwa wzięła się stąd, że odbywały się tam pokazy orkiestry janczarskiej. Do samego pałacu wchodzimy przez bramę powitań.

Obrazek

Potem przechodzimy przez kolejne dziedzińce i pawilony

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Niestety mamy pecha bo skarbiec jest w remoncie (i podobno będzie jeszcze długo).

Dochodzimy do najdroższej kawiarni w mieście. Ale za ciacho i kawę z taki, widokiem warto wyłożyć trochę lir ;-) .

Obrazek

Obrazek

CDN
Aglaia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1628
Dołączył(a): 03.08.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aglaia » 10.09.2019 11:33

Wracamy przez pawilon Bagdadzki i Erywański. Moim zdaniem chyba najładniejsze miejsca w całym pałacu.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Potem Sanktuarium Świętych Relikwii Proroka (zwane również Sanktuarium Płaszcza Proroka). Przechowywane są tam m.in. płaszcz Mahometa, włosy z brody, ząb, odcisk stopy… ). Jest to jedyne miejsce w Topkapi gdzie trzeba się przyzwoicie przyodziać. jak ktoś jest odziany nieprzyzwoicie przy wejściu może wypożyczyć stosowne szmatki. W środku nie można robić zdjęć.
Aglaia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1628
Dołączył(a): 03.08.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aglaia » 12.09.2019 11:47

Kolejny punkt programu to Harem (zdecydowanie ciekawszy niż ten w Dolmabahce).

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

I to by było na tyle jeśli chodzi o Topkapi. Całość zajmuje nam ok. 3 godzin – tempem właściwym juniorowi – czyli szybkim – nie roztkliwiamy się nad każdym kafelkiem. Jak ktoś jest bardziej dociekliwy może tu spokojnie spędzić cały dzień.
Magda O.
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1747
Dołączył(a): 20.07.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Magda O. » 13.09.2019 09:47

Piękny ten Stambuł. Raczej nigdy tam nie dotrę, więc fajnie, że mogę sobie pooglądać chociaż na zdjęciach :D
Z ciekawości: jak z cenami w restauracjach? Ile mniej więcej płaciliście za napoje, ile za obiad na osobę? Byłam w Turcji już 11 lat temu i pamiętam, że było dość tanio, ale to było dawno...
Aglaia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1628
Dołączył(a): 03.08.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aglaia » 13.09.2019 10:59

Magda O. napisał(a):Piękny ten Stambuł. Raczej nigdy tam nie dotrę, więc fajnie, że mogę sobie pooglądać chociaż na zdjęciach :D
Z ciekawości: jak z cenami w restauracjach? Ile mniej więcej płaciliście za napoje, ile za obiad na osobę? Byłam w Turcji już 11 lat temu i pamiętam, że było dość tanio, ale to było dawno...


Dokładnie nie pamiętam bo to w końcu rok minął ale też mieliśmy wrażenie, że nie jest drogo. Myślę, że w granicach ok 150 lir byliśmy w stanie we trójkę najeść się spokojnie w nie najtańszej jadłodajni. Zazwyczaj braliśmy przystawki + 2 dania główne (z juniorem zawsze ktoś się podzielił). Deser w postaci małej baklawy zazwyczaj wjeżdżał w prezencie od firmy. Inna sprawa, że tak nam się spodobała knajpa w pobliżu naszego hotelu, że jedliśmy tam chyba 5 razy w czasie naszego pobytu i właściciel traktował nas już prawie jak rodzinę ;-) .

No i oczywiście zachęcam do odwiedzenia miasta - ma coś w sobie.
Ostatnio edytowano 13.09.2019 12:08 przez Aglaia, łącznie edytowano 1 raz
Aglaia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1628
Dołączył(a): 03.08.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aglaia » 13.09.2019 12:07

Wychodzimy Bramą Cesarską wiodącą do Hagia Sophia i Błękitnego Meczetu:

Obrazek
(fontanna Ahmeda III, podobno najpiękniejsza w Stambule; chyba to prawda bo piękniejszej nie udało nam się znaleźć.

Obrazek

Obrazek

Obrazek
(wejście do Muzeum Dywanów; podobno ciekawe ale nie byliśmy).

Obrazek

Tą samą bramą wracamy na dziedziniec janczarów i tak jak przyszliśmy (czyli bocznym wejściem obok Muzeum Archeologicznego) wracamy do hotelu. Ciekawą rzeczą jest, że wchodząc do Topkapi Bramą Cesarską trzeba poddać się kontroli bezpieczeństwa. Boczne wejście od strony muzeum nie jest w żaden sposób chronione. Ot turecki paradoks ;-) .

Jegomość kot postanowił się zdrzemnąć:

Obrazek
Aglaia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1628
Dołączył(a): 03.08.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aglaia » 17.09.2019 11:24

Kolejny dzień to zdychanie dorosłych po dość wyczerpującej imprezie ale trzeba było jeszcze jakoś zagospodarować energię juniora, który mimo że poszedł spać grubo po północy, obudził się o 9 rześki jak skowronek. Ten dzień zaplanowaliśmy bardzo leniwie – rejs statkiem po Bosforze do twierdzy Kavagi (i z powrotem oczywiście). Zdecydowaliśmy się na usługi publicznego przewoźnika Sehir Hatlari - przede wszystkim dlatego, że jako jedyny dopływa do Kavagi, (pozostali kończą najdalej w okolicach drugiego mostu) a poza tym jest to zdecydowanie najtańsza opcja.

A więc startujemy ok. 10.30. i podziwiamy miasto z pokładu.

Dolmabahce

Obrazek

Wieża Leandra

Obrazek

(tu podobno pewien tatuś zamknął córeczkę co by wąż jej nie ukąsił; niestety fortel się nie udał i dziewczę ugryzione przez węża (który schował się w koszu z jedzeniem) było zeszło).

Uskudar (czyli jesteśmy w Azji)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Buber
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3790
Dołączył(a): 11.08.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Buber » 17.09.2019 20:40

Aglaia napisał(a):Jegomość kot postanowił się zdrzemnąć:
Obrazek


Przypomina mi się genialny film "Kedi" o stambulskich kotach :D .
Jak ktoś nie widział - https://www.youtube.com/watch?v=FckA4KvEllQ .
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Turcja - Türkiye

cron
Wspomnienie pewnego miasta - strona 2
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone