wspólna jazda i noclegi

Witam wszystkich cromaniaków z okolic Legnicy. Chcielibyśmy w tym roku wybrać się samochodem (po raz pierwszy takim środkiem transportu!!!), ale najbardziej przydałaby się nam forma karawaningu. Czy ktoś wyjeżdża 24 czerwca trasą przez Czechy, Austrię, Słowenię? I jeszcze jedno - my zamierzamy zatrzymać się na nocleg w okolicach Grazu. Czy ktoś byłby uprzejmy podać namiary na noclegi w okolicach autostrady?
Jeżeli to nie sprawi kłopotu, to proszę o wysłanie informacji na e-mail: adres e-mail widoczny tylko dla zalogowanych na cro.pl.
Zaznaczam, że jesteśmy w średnim wieku (gdyby to miało dla kogoś jakieś znaczenie)

A jak sobie karawaning wyobrażasz?
Jaki jest Wasz punkt docelowy w Cro?

Popatrz w kalendarz wyjazdowy może akurat ktoś w tym samym kierunku i czasie.

[quote="FUX"]A jak sobie karawaning wyobrażasz?
Jaki jest Wasz punkt docelowy w Cro?[/quote]
W Chorwacji będziemy na wyspie Vir. A karawaning, to chociaż jeden samnochód, aby czuć się bezpieczniej.

dante164 napisał(a):le najbardziej przydałaby się nam forma karawaningu. Czy ktoś wyjeżdża 24 czerwca trasą przez Czechy, Austrię, Słowenię? I jeszcze jedno - my zamierzamy zatrzymać się na nocleg w okolicach Grazu. Czy ktoś

Raczej konwoju, zamiast karawaningu.
Zerknij w kalendarz wyjazdowy - może znajdziesz kogoś, kogo trasa i termin pokrywa się z Twoimi oczekiwaniami.
Zarezerwuj nocleg w Oekotel Graz.

[quote="el_guapo"][quote="dante164"]le najbardziej przydałaby się nam forma karawaningu. Czy ktoś wyjeżdża 24 czerwca trasą przez Czechy, Austrię, Słowenię? I jeszcze jedno - my zamierzamy zatrzymać się na nocleg w okolicach Grazu. Czy ktoś [/quote]

Raczej konwoju, zamiast karawaningu.
Zerknij w kalendarz wyjazdowy - może znajdziesz kogoś, kogo trasa i termin pokrywa się z Twoimi oczekiwaniami.
Zarezerwuj nocleg w Oekotel Graz.[/quote]

Dzieki za zwrócenie uwagi, ale karawaning jest słowem, który używa się w określeniu takiej formy jazdy w kilka samochodów (tak np. organizują wyjazdy niektóre biura podróży). Jeżeli kogoś uraziliśmy, bo kojarzy się z karawanem, to przepraszamy. A konwój to nie przypadkiem eskortowanie?

Ty nie przepraszaj, tylko bierz w łapę mapę, trasa przez Wodzisław, Brno, Breclav, Reintal i jedź.
W karawaningu/konwoju jazda jest do dupy.
Albo sie będziesz wkurzał na maruderów albo na porąbańców z obłędem w oczach, gnających 100 we wsiach w Austrii i Czechach.
No ew. kup GPS-a, pod warunkiem, że dobrze trasę wklepiesz.
Nie bać; jechać-d... nie zawracać pierdami...

dante164 napisał(a):Dzieki za zwrócenie uwagi, ale karawaning jest słowem, który używa się w określeniu takiej formy jazdy w kilka samochodów (tak np. organizują wyjazdy niektóre biura podróży). Jeżeli kogoś uraziliśmy, bo kojarzy się z karawanem, to przepraszamy. A konwój to nie przypadkiem eskortowanie?

Oczywiscie, pod warunkiem, że to auta z przyczepami lub kampery

FUX napisał(a):W karawaningu/konwoju jazda jest do dupy.
Albo sie będziesz wkurzał na maruderów albo na porąbańców z obłędem w oczach, gnających 100 we wsiach w Austrii i Czechach.
No ew. kup GPS-a, pod warunkiem, że dobrze trasę wklepiesz.
Nie bać; jechać-d... nie zawracać pierdami...

Potwierdzam, nie bać się tylko jechać.
Ważne:
- rozsądek (nic nasłę)
- drugi kierowca (można odpocząć)
- assistance (oby nie było potrzebne)
Najważniejsze ... jedziecie na urlop to nie wyścig szczurów, grunt to optymizm i pozytywne nastawienie.
Powodzenia

W pojedynkę lepiej, takie jest moje zdanie poparte doświadczeniem
FUX ma rację. Jadąc z "ogonem" męczę się o wiele bardziej, pilnowanie czy się nie pogubiliśmy, dopasowywanie prędkości....przerobiłam to i mnie najbardziej odpowiada samotna wyprawa, w jeden samochód. Jedziesz z prędkością Ci odpowiadającą, zatrzymujesz się kiedy chcesz i gdzie chcesz, poczujesz nagłą potrzebę zjazdu z autostrady i zwiedzenia czegoś - zjeżdżasz.

W okolicy Graz to najlepiej Oekotel.

W grupie też można - to wyłącznie kwestia organizacji

My zawsze jeździmy na 2 samochody. Podstawa to:
- ustalenie jednakowej trasy (mamy 2 identyczne nawigacje, więc nie ma problemu)
- zapewnienie łączności (mamy radyjka PMR - sprawdzają się super)
- ustalenie punktów postoju, gdzie się spotykamy i gdzie robimy odpoczynek.

W zupełności to starcza, by bezstresowo jechać własnym tempem. Co najwyżej ten, kto jedzie szybciej ma dłuższy postój, gdy musi 5-10 minut poczekać na drugi samochód w "punkcie zbiórki". Ale czy to jakiś wielki problem?

Iggy napisał(a):W grupie też można - to wyłącznie kwestia organizacji

My zawsze jeździmy na 2 samochody. Podstawa to:
- ustalenie jednakowej trasy (mamy 2 identyczne nawigacje, więc nie ma problemu)
- zapewnienie łączności (mamy radyjka PMR - sprawdzają się super)
- ustalenie punktów postoju, gdzie się spotykamy i gdzie robimy odpoczynek.

W zupełności to starcza, by bezstresowo jechać własnym tempem. Co najwyżej ten, kto jedzie szybciej ma dłuższy postój, gdy musi 5-10 minut poczekać na drugi samochód w "punkcie zbiórki". Ale czy to jakiś wielki problem?

IggY, jakie radyjka macie? W tym roku jedziemy ze znajomymi na dwa auta, na miejscu też nie będziemy mieszkali w jednych apartamentach wiec coś do łączności by się przydało.
Dwa lata temu jechałem na dwa auta i mieliśmy małe Motorole (pożyczone więc nie pamiętam dokładnie co to było). Przy większych odstępach pomiędzy autami sygnał się gubił.

Jakieś Maxxony (mam je w domu, a teraz w pracy jestem, więc modelu nie jestem w stanie odczytać) - na autostradzie słyszeliśmy się z odległości około 1,5 km. Zaś sygnał wywołania (mowy rozpoznać się już nie dało) nawet 2,5 km.

Witam
W 2009 roku byliśmy jednym samochodem nie było źle, w 2010 i 2011 jechaliśmy na 4 auta i było naprawdę dobrze mimo tylu aut oczywiście wszystko kwestia dogadania kto jedzie pierwszy i oczywiście potrzebne jest trochę wyrozumiałości. Przecież jedziemy na wakacje a nie w wyścigu. Osobiście polecam formę w kilka aut, a to dlatego że samochód to tylko maszyna i zawsze coś może się popsuć wtedy zostają jeszcze 3 samochody rodzina się przesiada a ty kombinujesz jak naprawić auto .

FUX napisał(a):.
W karawaningu/konwoju jazda jest do dupy.

Ale i noclegi też miały być wspólne