Wrześniowy Hvar

Roxi napisał(a):

Witam
Mówią,że poprzeczne pasy pogrubiają,ale
widzę,że u Ciebie To nie działa
ps.moje dziewczyny też mają po 180

CROberto napisał(a):

elka21 napisał(a):Szczególnie interesująca, ta jedna kolorowa rzecz, w niebieskie grochy
Ciekawe, czy właścicielka poczuła, kiedy ową rzecz, utraciła w czasie pływania

A to nie rzadki rodzaj płaszczki plamiastej... staniqus plamistus

a...suche majtki na dnie morza to gdzie?

Rafał78 napisał(a):Hej Roxi

Mam pytanie odnośnie tego ukwiału...to chyba Vlasulja czy jakoś tak
Czytałem , że może dotkliwie poparzyć
Prawda to

...sam nie miałem odwagi żeby sprawdzić

Byłam świadkiem tego roku, jak taki ukwiał przykleił się do brzucha dziecku, i rzeczywiście ,dość dotkliwie je poparzył . Miejscowi Chorwaci, a było to w Mali Ston, tego roku ,nazywali to Biała Trawa.

Vjetar napisał(a):Lodzio miodzio.

Pzdr

Nie inaczej.

tomekkulach napisał(a):Mówią,że poprzeczne pasy pogrubiają,ale
widzę,że u Ciebie To nie działa

Nooo bo brzuch wciągnęłam.

tomekkulach napisał(a):ps.moje dziewczyny też mają po 180

Piękna liczba, piękna.

CroAna napisał(a):a...suche majtki na dnie morza to gdzie?

Suchus majtkus to jeszcze rzadszy gatunek i do tej pory w Cro nie udało nam się go zlokalizować.

elka21 napisał(a):Byłam świadkiem tego roku, jak taki ukwiał przykleił się do brzucha dziecku, i rzeczywiście ,dość dotkliwie je poparzył . Miejscowi Chorwaci, a było to w Mali Ston, tego roku ,nazywali to Biała Trawa.

O jacie! Czyli jednak parzy. Zapamiętać na przyszłość: nie tykać!

Witaj Roxi
Małe pytanko odnośnie campu lili, bo nie znalazłem nigdzie na forum:
Czy do prądu trzeba mieć przejściówkę?
Miałbym jeszcze parę podobnych, ale nie chciałbym zaśmiecać tu Twojej pięknej relacji, więc jak pozwolisz to może na PW?
Pzdr

007man napisał(a):Witaj Roxi
Małe pytanko odnośnie campu lili, bo nie znalazłem nigdzie na forum:
Czy do prądu trzeba mieć przejściówkę?
Miałbym jeszcze parę podobnych, ale nie chciałbym zaśmiecać tu Twojej pięknej relacji, więc jak pozwolisz to może na PW?
Pzdr

Nie trzeba mieć przejściówek (rozumiem, że chodzi Ci o tzw. eurowtyczkę? ), ale lepiej ją wziąć ze sobą. Żeby przypiąć się normalną wtyczką trzeba mieć więcej kabli... wejść na eurowtyczkę jest na Lili po prostu więcej.
A co do pytań to można i tutaj i na PW, jak Ci wygodniej.

MikeR napisał(a):Mam pytanie o ten namioto / daszek. Gdzie można nabyć coś takiego?

Nie możemy znaleźć nigdzie tej aukcji, ale myślę że zdjęcie i nazwa firmy pomoże:

Roxi napisał(a):Suchus majtkus to jeszcze rzadszy gatunek i do tej pory w Cro nie udało nam się go zlokalizować.

A wszystko dlatego , że Wy głęboko nurkujecie



Pozdrawiam
Piotr

Roxi napisał(a):

007man napisał(a):Witaj Roxi
Małe pytanko odnośnie campu lili, bo nie znalazłem nigdzie na forum:
Czy do prądu trzeba mieć przejściówkę?
Miałbym jeszcze parę podobnych, ale nie chciałbym zaśmiecać tu Twojej pięknej relacji, więc jak pozwolisz to może na PW?
Pzdr

Nie trzeba mieć przejściówek (rozumiem, że chodzi Ci o tzw. eurowtyczkę? ), ale lepiej ją wziąć ze sobą. Żeby przypiąć się normalną wtyczką trzeba mieć więcej kabli... wejść na eurowtyczkę jest na Lili po prostu więcej.
A co do pytań to można i tutaj i na PW, jak Ci wygodniej.

Dzięki

Roxi napisał(a):

Znowu fajna fotka z Tobą w roli głównej. Bardzo ciekawe ujęcie.
Z takim wzrostem i figurą to modelką mogłabyś być.
Albo lepiej daj mi choć parę centymetrów, bardzo by mi się przydały, bo ja to karakan jestem.

piotrf napisał(a):
A wszystko dlatego , że Wy głęboko nurkujecie

Chciałabym napisać, że się poprawimy... ale nie mogę tak wrednie kłamać.

007man napisał(a):Dzięki

Ależ bardzo proszę.

dhmegi napisał(a):Znowu fajna fotka z Tobą w roli głównej. Bardzo ciekawe ujęcie.
Z takim wzrostem i figurą to modelką mogłabyś być.

Dzięki, ale uwierz... do takiej figury to mi sporo brakuje, szczególnie ostatnio.

To chyba najwyższy czas wrzucić odcineczek o St. Gradzie.

Niedziela ciąg dalszy- Stary Grad.

Dojeżdżamy do Starego Gradu i parkujemy przy supermarkecie Tommy, obok targu warzywnego. Na szybko kupujemy suszone figi, arbuza i jakieś warzywka na sałatkę do wieczornego grila i idziemy na krótki spacer.



Jak widać chmury zapowiadają deszczyk...



Przyśpieszamy kroku i idziemy w stronę pizzeri, w której rok temu mieliśmy przyjemność jeść pyszną pizzę.





Spacerujemy jak zwykle bez jakiegoś większego celu.





Jedna z nielicznych kwitnących jeszcze bugenwilli.





I jak się łatwo domyślić dochodzimy do Trg sv Stjepana.









Jeszcze kilka kamiennych uliczek...







... i wychodzimy do portu.









Kupujemy jeszcze ciepły burek z serem i zaczynamy kierować się w stronę samochodu.







Po raz kolejny utwierdzam się w przekonaniu, że St. Grad podoba mi się bardziej niż Jelsa.







Wieczór na Lili spędzamy w sielsko- anielskim nastroju.



W następnym odcinku zapraszam na naaaajdłuższą pontonową wycieczkę, jaką udało nam się zrobić.

Ładny ten Stari Grad, ale mam nadzieję, że i Jelsa nienajgorsza, bo tam kotwiczymy za rok

I przez Twoje zdjęcia zatęskniłam za Starim Gradem