10 września:sobota- Deszczowe pontonowanie i Šćedro prawie o zachodzie słońca.Wczoraj nurkowanie, dziś ruszamy na pontonową wycieczkę.
Pogoda niby ładna, ale wydaje się być niepewna, więc wybieramy krótką wycieczkę- pokręcimy się trochę przy Piekielnych.
Idziemy na
przystań.
(Zdjęcia drogi zrobione są popołudniu, co zresztą widać po położeniu słońca
).
Rok temu trochę na nią narzekaliśmy, głównie podczas powrotów, bo jest mocno pod górkę, ale w tym roku było jakoś bezboleśnie... nawet nie zauważaliśmy tego spaceru.
To w drogę.
Szkoda, że zapomniałam wziąć ze sobą telefonu, i nie będzie trasy wycieczki.
Za brak telefonu oczywiście dostałam ochrzan, bo jak ja mogę nie zabrać na statek! telefonu, a jak coś się stanie i trzeba będzie wzywać pomocy? ... to nic, że mamy ze sobą krótkofalówkę i dwa inne telefony.
Na wysokości Hvaru cumował byczy wycieczkowiec, a w przeciwną stronę płynęła Jadrolinija...
... muszę przyznać, że trochę mnie ta mijanka zestresowała.
Mijamy Hvar...
... i zaczynamy się plątać przy Piekielnych Wyspach.
Nie zajmuje nam to jednak zbyt dużo czasu, bo pogoda zaczyna się psuć. Nadciągają ciemne i nie wróżące niczego dobrego chmury. Dlatego też zawracamy w kierunku lądu, ale nie odpuszczamy tak łatwo. Płyniemy powolutku i sprawdzamy, gdzie turyści z miasta Hvar mogą poplażować.
Znajdujemy kilka hotelowych zatoczek. W sumie nic specjalnego.
Płyniemy jeszcze na stację benzynową, ale wtedy zaczyna już kropić...
... a później lać.
Całe szczęście, że morze było płaskie jak stół i trasę z Hvaru do Jagodnej zrobiliśmy w trochę ponad 20 minut. Jednak nawet te kilkadziesiąt minut wystarczyło, żebyśmy przemokli do suchej nitki. Teraz wspominam to z uśmiechem, ale wtedy bez kija nie podchodź.
Popadało i jak to w Cro bywa przestało.
Popołudnie spędziłam w hamaku z książką, ale za mało nam było pontonowana, więc postanowiliśmy zrobić poprawkę.
Cel: dookoła Šćedro.
Od strony Korculi, chmury wyglądały trochę groźnie, ale postanowiliśmy zaryzykować, w końcu pierwszy deszcz na wodzie mamy już za sobą.
Korcula wygląda trochę ponuro,
, ale nasza strona jest jeszcze całkiem ładna.
Oprócz naszej zatoczki, jest jeszcze kilka fajnych miejsc na tej wyspie, gdzie można spędzić długie godziny lenistwa. Na przykład coś takiego:
Nieciekawe chmury.
Zauważyliśmy, że pojawiło się sporo
dróg, które przecinają wyspę. Ciekawe co planują z tym zrobić...
Zawracamy w stronę Hvaru.
To miejsce pewnie jest znane kajakarzom.
Wracamy do Jagodnej... ale powolutku... chcemy zaliczyć zachód słońca.
Zdjęcia z zachodu w następnym odcinku i tak jest tutaj już za dużo tych z wody.
Trasa z wycieczki dookoła Šćedro ( tym razem wzięłam telefon
).