Dzień 6 (10.09) - Tvrđava ŠpanjolaPo odwiedzeniu miasteczek na północy wyspy, przyszedł czas na wizytę w mieście Hvar, które położone jest w zatoce, na południowo-zachodnim krańcu wyspy. Dojechaliśmy tu - jak wiadomo - starą, widokową drogą przez Brusje po drodze wjeżdżając na wzgórze z Twierdzą Napoleon.
Jeszce kilkanaście minut temu byliśmy tam wysoko.
W minionych czasach dostępu do miasta strzegły dwie twierdze. Druga z nich to położona również nad miastem, chociaż znacznie niżej -
Tvrđava Španjola, czyli Twierdza Hiszpańska, zwana w skrócie Španjolą albo Forticą. Zanim zjedziemy do miasta, zatrzymamy się na kilka chwil w tym miejscu.
Twierdza została wybudowana w XIII/XIV wieku przez Wenecjan, którzy otoczyli miasto także murami obronnymi oraz zbudowali arsenał.
Jak podają niektóre źródła, przy jej budowie pomagali Hiszpanie, dlatego budowlę nazwano Twierdza Hiszpańska.
W przeciwieństwie do Napoleona, tutaj jest znacznie więcej turystów.
Obecnie jest to obiekt turystyczny, a znajdujące się w twierdzy kolekcje amfor i inne wystawy przedmiotów, stanowią przypomnienie wydarzeń z historii.
Nie weszliśmy do twierdzy, bo po pierwsze nie chcieliśmy tam nic zwiedzać, a po drugie widoki z murów są chyba tylko trochę lepsze niż z poziomu parkingu.
Zresztą najlepszy
pogled mieliśmy z poprzedniego miejsca, które jest ok. 150 metrów wyżej.
Z poziomu parkingu też jest ładnie.
Ostatnie spojrzenie na miasto i Wyspy Paklenickie z góry...
...i tymi schodami można by zejść do miasta.
Problem w tym, że na koniec zwiedzania trzeba by podejść pod górę, a załoga już trochę marudzi.
Nie ma wyjścia, wracamy po samochód i zjeżdżamy na parking w mieście.