Jeszcze raz witamy wszystkich
Cieszymy się, że tak licznie wyruszyliście z nami na słoneczny Hvar. Rok temu nasz urlop spędziliśmy w Baskiej Vodzie i już wtedy zapadła decyzja, że w następne wakacje wracamy do Chorwacji ponownie. Postanowiliśmy nie rezerwować żadnego noclegu i ponownie pojechać "w ciemno" szukając czegoś na miejscu. Jako, że oboje dostaliśmy urlop dopiero we wrześniu decyzje o miejscu naszego pobytu odkładaliśmy prawie do samego końca. Czytaliśmy wiele relacji, zachwycaliśmy się każdą z nich co jeszcze bardziej utrudniało nam podjęcie decyzji
Braliśmy pod uwagę między innymi Podgorę, Gradac oraz wyspę Brać. Każde z nich wyglądało pięknie i bardzo ciężko nam było dojść do porozumienia. Będąc w Baskiej Vodzie zobaczyliśmy kilka kluczowych miejsc w okolicach tj. Spit, Trogir, górę Sv Jure, Mostar oraz Medziugorie. Coś nas jednak ciągneło na tę wyspę... i padło na Hvar! Dosłownie tydzień przed planowanym wyjazdem.
Chcieliśmy od początku jechać w 4 osoby jedak ciężko było nam znaleźć wśród znajomych chętnych, większość była już po urlopie. Szukaliśmy zatem towarzyszy w wielu miejscach i będąc już ciut zrezygnowani, godząc się na wyższe koszty podróży dostaliśmy odpowiedź od sympatycznej pary z Warszawy, że chętnie zabiorą się razem z nami. Ucieszyliśmy się i nie mogliśmy się już doczekać dnia wyjazdu a był to 09.09.2016 piątek
Kilka dni wcześniej zrobiliśmy wszystkie potrzebne zakupy (w tym sporo jedzenia, gdyż postanowiliśmy jak najmniej wydawać na niepotrzebne rzeczy na miejscu co jak się później okazało - było strzałem w 10), załatwiliśmy EKUZ-y oraz ostatni przegląd samochodu. Wyjazd z Krakowa zaplanowaliśmy na godzinę 20.00. Jesteśmy spakowani, można jechać:
Tak wyglądał nasz bagażnik
Ale zaraz zaraz... jeszcze trzeba wcisnąć naszych towarzyszy i ich bagaże! Szkoda, że w przypływie emocji przy ich pakowaniu zapomnieliśmy zrobić ostateczne zdjęcie
Wybraliśmy tą samą trasę co rok temu czyli przez Czechy, Austrię, Słowenię, w Chorwacji zjazd w Sestanovac na Jadrankę i wybrzeżem przez Makarską aż do miejscowości Drvenik skąd odpływał nasz prom na Hvar. Po drodzę podczas przerwy na jednej ze stacji spotkaliśmy forumowiczów, może są Oni wśród nas?? Dajcie znać!
Podróż na szczęście przebiegła bez niespodzianek (jadąc w nocy nie robiliśmy zbyt wiele zdjęć... poza tym z pewnością większość z Was zna tą trasę jak i widoki podczas niej na pamięć
)
Około godziny 10.00 dojechaliśmy do miejscowości Drvenik i ustawiliśmy się w kolejce na prom.
Nie musieliśmy długo czekać gdyż już po pół godzinie zaparkowaliśmy na pokładzie naszego promu:)
Oddalająca się Riwiera Makarska
A tutaj już pierwszy rzut oka na Sucuraj
Po dotarciu na wyspę odwieźliśmy naszych znajomych do miejscowości Hvar, gdzie mieli zarezerwowany nocleg, my natomiast pojechaliśmy do Jelsy, gdzie zamierzaliśmy szukać apartamentu w ciemno.
Niestety trochę nam zeszło z poszukiwaniami, w Jelsie nie mogliśmy znaleźć niczego, co by odpowiadało naszym oczekiwaniom, pojechaliśmy do Ivan Dolaca, tam również nam się nie poszczęściło. Ostatecznie zacumowaliśmy w Starim Gradzie, gdzie udało się wynegocjować całkiem niezłą cenę, nie chciało nam się już dłużej szukać, w końcu mieliśmy za sobą nieprzespaną noc i ogólne zmęczenie dawało się we znaki.
Widok z balkonu, może nie powala, ale jak się dobrze przyjrzeć to widać morze
Po rozpakowaniu rzeczy i odświeżeniu, udaliśmy się na wieczorny spacer po mieście
Zakończony oczywiście zimnym piwem na tak zwaną regenerację