Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Wrześniowa Chorwacja 07,08,09 i 2020 - góry,wyspy i jeziora

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
piekara114
Opiekun działu
Avatar użytkownika
Posty: 16386
Dołączył(a): 30.06.2010
Re: Wrześniowa Chorwacja 07,08,09 i 2020 - góry,wyspy i jezi

Nieprzeczytany postnapisał(a) piekara114 » 16.12.2020 12:26

kulka53 napisał(a):Butla turystyczna 2 kg, napełniana tuż przed wyjazdem, na 2 tygodnie wystarcza nam bez problemu.

Dzięki za informacje, czy na mój pomysł 0,5 kg wystarczy. :papa:
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13112
Dołączył(a): 29.06.2007
Re: Wrześniowa Chorwacja 07,08,09 i 2020 - góry,wyspy i jezi

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 16.12.2020 12:42

My na "stacjonarnych" Kaszubach używamy 3-kg butli. Zazwyczaj też po 2 tygodniach gazu zostaje, chyba że robimy konfitury z borówek, pasteryzujemy podduszone wcześniej kurki czy jagody zasypane cukrem. Nie zabieramy z domu słoików z jedzeniem do podgrzania, wszystko gotujemy od początku na miejscu. No ale bardziej czasochłonne dania robimy w kociołku na ognisku.

Na wyjazdy ze spaniem samochodowym, nie zabieraliśmy natomiast butli, od lat służy nam w takich okolicznościach chińska kuchenka "Makłowicza" :) z wymiennymi kartuszami z gazem. Na 2-tygodniowe wyjazdy schodziło nam mniej więcej 4 -5 kartuszy, w zależności od tego, jak często korzystaliśmy też z lokalnej gastronomii :wink: .
Dania obiadowe samodzielnie przygotowujemy na miejscu, z nabytych tam produktów, ich "gazochłonność" bywa różna. Na wszelki wypadek zabieramy więc kilka kartuszy więcej, łatwo je poupychać każdy osobno gdziekolwiek w aucie, chociażby przy kole zapasowym.
Chińska kuchenka ma w podróży tę zaletę, że spakowana nie zajmuje dużo miejsca, a jej walizeczka może też posłużyć jako osłona od wiatru (pod warunkiem że nie dmucha za mocno). Awaryjnie dorobiliśmy sobie parawanik, wielokrotnie się przydał. A jak jest możliwość naturalnej osłony, np. z kamieni leżących w pobliżu, to też z tego korzystamy.

IMG_0288.JPG


Bez tytułu.jpg
piekara114
Opiekun działu
Avatar użytkownika
Posty: 16386
Dołączył(a): 30.06.2010
Re: Wrześniowa Chorwacja 07,08,09 i 2020 - góry,wyspy i jezi

Nieprzeczytany postnapisał(a) piekara114 » 16.12.2020 14:45

Ale fajne rozwiązanie. Już sobie wyguglałam :D
:papa:
Abakus68
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1177
Dołączył(a): 19.09.2017
Re: Wrześniowa Chorwacja 07,08,09 i 2020 - góry,wyspy i jezi

Nieprzeczytany postnapisał(a) Abakus68 » 16.12.2020 16:35

kulka53 napisał(a):Dziękuję również za linki, dzięki Tobie wiem że z tych 13 wież pozostało więcej niż 2 jak mi się wydawało :?

Popatrz na swoje zdjęcie, które tu wykorzystam. Zakreśliłem te, co do których byłbym pewny i pewny mniej. Pasują mi mniej więcej z wyglądu, choć niektóre po przeróbce czy w ruinie - i z lokalizacji
DSCF0643.jpg
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006
Re: Wrześniowa Chorwacja 07,08,09 i 2020 - góry,wyspy i jezi

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 20.12.2020 12:13

dangol napisał(a):Awaryjnie dorobiliśmy sobie parawanik, wielokrotnie się przydał

Parawanik to niezły pomysł, właściwie to nawet konieczność bo w zdecydowanej większości wieczorów nawet jak nie wieje tak że "łeb urywa" :wink: , to przynajmniej powiewa. Na te trudniejsze chwile :) , jako parawan używamy... naszego auta :lol: , odpowiednio je ustawiając i zamykając drzwi od nawietrznej. Luna jest stosunkowo wysoka, ma prawie 190cm (nie to co Skoda) dlatego jako osłona przed wiatrem sprawdza się super. Aby nie podwiewało od spodu też coś tam ustawiamy, najlepiej maty plażowe :)

Abakus68 napisał(a):Pasują mi mniej więcej z wyglądu, choć niektóre po przeróbce czy w ruinie - i z lokalizacji

Super to zrobiłeś, wielkie dzięki :idea: .
Gdybym będąc na miejscu wiedział że Pučišća to miasto średniowiecznych wież (od razu gdy o tym przeczytałem na myśl mi przyszło San Gimignano), na pewno próbowalibyśmy je wypatrzeć. Zrobiłeś to za nas :D .
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006
Re: Wrześniowa Chorwacja 07,08,09 i 2020 - góry,wyspy i jezi

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 20.12.2020 12:14

16 września, środa cd.

Pora wczesnopopołudniowa, plaży póki co nie znaleźliśmy, czas więc na kolejne miasteczko 8O . Od razu przyznam, że miejscowości wewnątrz wyspy z góry skreśliliśmy... dlatego dziś po 3 miesiącach od powrotu z Chorwacji nie pamiętam już zbytnio czym zza okien samochodu różniła się Pražnica od np Gornjego Humaca czy Selcy :roll: :oops: . Gdybyśmy poświęcili im chwilę, zapewne jakieś wspomnienia byśmy mieli, tak nie mamy żadnych... zdaje się że to właśnie Selca jako największa jest najbardziej godna uwagi. Może następnym razem :cool: .

Podjazd z Pučišćy do Pražnicy jest zaskakująco stromy, niezbyt dobra droga wije się w wielu serpentynach pomiędzy najróżniejszymi poletkami i nieużytkami. Później jedzie się już lepiej, w sumie to cała trasa wewnątrz wyspy (Nerežišća-Selca) jest fajna . Brač jest całkiem sporą wyspą... fakt że na Pagu też można sporo kilometrów natrzaskać :wink: , ale tutaj różnica jest taka że jazda jest monotonna i widoków praktycznie brak. Mimo to i tak jedzie się przyjemnie.

Naszym następnym celem będzie Povjla. Kolejna biała plama :? , położenie nad mocno wciętą zatoką sugerowałoby że też będzie tutaj ładnie i ciekawie. Po drodze mijamy jeszcze jeden kamieniołom 8O .

Obrazek

A chwilę później możemy popatrzeć na Povlję z góry.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Widoczek ładny, zwłaszcza z murem gór zamykającym horyzont, ale samo miasteczko jest już takie sobie. Na tyle, że ustawiwszy auto w cieniu pod jednym z domów uznajemy że nie poświęcimy mu już tyle uwagi co dwóm poprzednim (nogi nas trochę bolą :wink: ) .

Wcinamy drugie śniadanie z takim widokiem po drugiej stronie zatoki.

Obrazek

Ja zawsze szybciej kończę jedzenie :wink: , toteż niedługo udaję się na krótki spacerek do końca nabrzeża na którym stoimy.

Obrazek

Obrazek

Budowla wygląda jakby za chwilę miał tu zapłonąć znicz olimpijski :D .

Obrazek

Sielankowo tutaj, słońce przypieka, wiatru brak, ludzi praktycznie też...

Obrazek

Obrazek

Dróżka kończy się miejską plażą. Nie robię zdjęć bo jest tu może kilkanaście osób, ubranych :wink: , ale jakoś tak głupio mi tak po prostu robić im zdjęcia. Wracam do auta i widzę że pod nim już ktoś śpi 8O .

Obrazek

Parę obrazków tej ładniejszej i większej części Povlji.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Kotka musieliśmy obudzić, dostał kawałek kiełbasy ale i tak wyglądał na nieco rozczarowanego :wink: .

Obrazek

Zatrzymuję się jeszcze na chwilę na końcu zatoczki.

Obrazek

Jak w każdym miasteczku tak i w Povlji nie mogło zabraknąć współczesnych dzieł z lokalnego marmuru :cool: .

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Hm, nawet mikro-schowki marmurowe tu mają :lol: .

Obrazek

Póki co Povlja nie zrobiła na nas żadnego wrażenia :roll: , ale ten stan zmieni się za jakieś pół godziny....

c.d.n.
piekara114
Opiekun działu
Avatar użytkownika
Posty: 16386
Dołączył(a): 30.06.2010
Re: Wrześniowa Chorwacja 07,08,09 i 2020 - góry,wyspy i jezi

Nieprzeczytany postnapisał(a) piekara114 » 20.12.2020 12:33

kulka53 napisał(a):Budowla wygląda jakby za chwilę miał tu zapłonąć znicz olimpijski :D .
Świetne spostrzeżenie.
Abakus68
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1177
Dołączył(a): 19.09.2017
Re: Wrześniowa Chorwacja 07,08,09 i 2020 - góry,wyspy i jezi

Nieprzeczytany postnapisał(a) Abakus68 » 20.12.2020 14:32

Mikro schowki mnie rozwaliły:) Czekam zatem co się w tej Povlji jeszcze zdarzy
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006
Re: Wrześniowa Chorwacja 07,08,09 i 2020 - góry,wyspy i jezi

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 21.12.2020 09:48

16 września, środa cd.

Wolniutko przejeżdżamy nabrzeżem na cypelek z małą, kamienną latarnią i kapliczką. Jest tutaj dość spora żwirowa plaża, chyba ze względu na odsłonięcie i w ogóle usytuowanie nie cieszy się popularnością bo nikogo tutaj nie ma.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Stały ląd jest tutaj niemal na wyciagnięcie ręki :) .

Obrazek

Szybko robi się tutaj głęboko co widać po kolorze wody.

Obrazek

Podchodzimy do wspomnianej latarni, nic szczególnego, podobnie jak kapliczka którą minęliśmy wcześniej.

Obrazek

Obrazek

O przepraszam, jednak ktoś tutaj jest :cool: :wink: .

Obrazek

Obrazek

Nie będziemy naruszać spokoju, sami wiemy że wtargnięcie „tekstylnych” w strefę FKK choćby jednoosobową (oficjalną czy nieoficjalną, nie ma znaczenia) jest niekomfortowe i po prostu niemiłe.

Wsiadamy do auta i przejeżdżamy zaledwie kilkaset metrów do zatoczki o nazwie Tičja Luka. Nazwa ta była mi skądinąd znana, przyjrzałem się zatoczce na mapie i wyglądała dość zachęcająco. Właśnie to miejsce wybraliśmy na popołudniowe plażowanie, licząc się co prawda z tym że może być tutaj sporo ludzi.

To co zastaliśmy było jednak zupełnie niezgodne z oczekiwaniami :lol: . Ludzi nie było wcale i nic dziwnego bo Tičja Luka to coś jak połączenie przystani dla łódek z wysypiskiem gruzu oraz kamieniołomem 8O :? . Coś takiego…. , fakt, że na drugie miloskie Sarakiniko to może nie liczyłem, ale jednak spodziewałem się czegoś… po prostu fajnego i malowniczego :roll: .

Pstrykamy parę fotek na pamiątkę i zwijamy się stąd.

Obrazek

Obrazek
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006
Re: Wrześniowa Chorwacja 07,08,09 i 2020 - góry,wyspy i jezi

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 21.12.2020 09:49

No nic, plan na popołudniowe plażowanie zaczyna się nieco sypać bo mapa nie pokazuje nam w okolicy nic łatwo dostępnego a godnego uwagi. Ale zobaczymy… tylko że najpierw musimy opuścić Povlję. A nawigacja kieruje nas akurat uliczką obok kościoła, tego najważniejszego tutaj, stojącego nie przy nabrzeżu a na wzgórzu, do którego nie chciało się nam :oops: podejść. Fajnie, to sobie przy okazji zobaczymy.

Zatrzymuję się na uliczce obok kościoła. Wyskakujemy z auta podekscytowani… nie, to nie jego nadzwyczajna bryła czy cokolwiek innego tak nas ożywiło :wink: .

Obrazek

Obrazek

Bardziej to co wznosi się, a właściwie wznosiło się tuż obok 8O . A są to bardzo fajne, nieźle zachowane ruiny wczesnochrześcijańskiej bazyliki pw. Jana Chrzciciela z VI wieku, jednaj z najważniejszych w tym okresie w Dalmacji, a także pozostałości znacznie późniejszej wieży warownej z XVI wieku, zbudowanej dla ochrony przed Turkami.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Bardzo, naprawdę bardzo się nam podobał ten zabytek, od razu innym okiem spoglądamy na niedocenioną wcześniej Povlję :idea: .

c.d.n.
piekara114
Opiekun działu
Avatar użytkownika
Posty: 16386
Dołączył(a): 30.06.2010
Re: Wrześniowa Chorwacja 07,08,09 i 2020 - góry,wyspy i jezi

Nieprzeczytany postnapisał(a) piekara114 » 21.12.2020 09:58

Tych ruin to chyba nie widziałam w innej relacji. Fajne to wygląda
:papa:
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006
Re: Wrześniowa Chorwacja 07,08,09 i 2020 - góry,wyspy i jezi

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 22.12.2020 07:49

piekara114 napisał(a):Tych ruin to chyba nie widziałam w innej relacji. Fajne to wygląda

Jak dla nas jedna z najfajniejszych ciekawostek na wyspie. Też nie widziałem jej w innych relacjach z prostej przyczyny... innych relacji o Braču nie czytałem :roll: , a nawet jeśli, to mocno pobieżnie więc niczego nie pamiętałem.
Tym bardziej więc fajnie gdy nieświadomie trafi się na coś co zaskoczy i się spodoba... gorzej jeśli się nie trafi :? - tu mam na myśli Zmajevą Spilię.
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006
Re: Wrześniowa Chorwacja 07,08,09 i 2020 - góry,wyspy i jezi

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 22.12.2020 07:51

16 września, środa cd.

Z Povlji jedziemy prosto do Sumartinu. Gdy byłem przed laty w tym portowym miasteczku nawet mi się tutaj podobało... ale teraz mając co nieco jeszcze w pamięci i porównanie bardzo świeżymi wrażeniami z innymi miejscowościami na wyspie okazuje się że Sumartin wypada nader blado :roll: . Dlatego nie miałem zamiaru specjalnie się zatrzymywać i spacerować by pokazać go Małgosi (ona też stwierdziła że po pierwsze PLAŻA :cool: , a po drugie że rzeczywiście można sobie Sumartin odpuścić), po prostu przejeżdżamy krętymi uliczkami pośród nowych i nieco starszych domów by osiągnąć wymarzony popołudniowy plażowy relaks.

Na północ od Sumartinu zachęcająco na mapie wyglądały dwie plażowe zatoczki - jedna, bliższa o nieznanej nazwie, druga nieco dalej, oznaczona jako Puntica. Telepiemy się więc w ich kierunku dość kiepską szutrowo-pylistą drogą przez opłotki miasta, w końcu jesteśmy w pobliżu. Zjazd do noname'a :wink: jest na tyle stromy że wolę najpierw sprawdzić co znajduje się na dole, zbiegam zostawiając auto na drodze (nie za bardzo jest tu gdzie zaparkować)... jak szybko zbiegłem tak jeszcze szybciej podbiegłem :wink: :lol: . Mały skrawek sporych otoczaków nie dość że sam w sobie jest nieciekawy, to jeszcze jest zajęty przez tekstylną czwórkę młodych ludzi. Nic tu po nas.

Kilometr może dalej powinien się znajdować zjazd do Punticy. Powinien, ale go nie ma :roll: , w tym miejscu gdzie wskazuje go mapa jest jakaś prywatna działka i dom. Ok, zjechać się nie da, to może chociaż zejdziemy na dół zobaczyć.... odpada. Nie ma gdzie zostawić auta, nie widać którędy można by zejść. Odpuszczamy :roll: .

Wróciwszy do Sumartinu zatrzymuję się na chwilę by Małgosia mogła wysiąść i choć przez chwilę poprzyglądać się temu miejscu.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Być może leżąca powyżej, w głębi wyspy Selca okazałaby się ciekawsza, ale dziś nie mamy już ani czasu ani ochoty na zwiedzanie. Wracamy aż do Novo Selo i odbijamy w lewo w kierunku zatoczki Vošćica. Parę kilometrów jazdy niezłą, w znacznej mierze asfaltową bądź betonową uliczką kończy się na małym placyku przy paru zabudowaniach nad zatoką. Instynkt samozachowawczy znów zadziałał jak w przypadku mostu Franje Josipa :roll: , zapędzając się stromo w dół można by także i tu mieć kłopoty z powrotem... na szczęście tego unikamy :) .

Zostawiam Małgosię z zadaniem wypakowania i przygotowania rzeczy na popołudniowe plażowanie a sam zbiegam na dół by sprawdzić co tam zastaniemy. Niestety, rekonesans nie wypada zbyt dobrze ale cóż, innego wyjścia już nie mamy, naszym przeznaczeniem na popołudnie będzie Vošćica :cool:

Zatoczka jest głęboko wcięta w ląd wyspy a nad nią znajduje się kilka, kilkanaście może niedużych, letnich domków. Cała okolica jest wykorzystywana rolniczo, rosną tu głównie oliwki na zadbanych poletkach. Niestety (bo to też mamy zawsze na uwadze) nie będziemy mogli tutaj zostać na noc, to miejsce zupełnie się nie nadaje, będziemy zatem musieli na tyle wcześnie się z plaży zebrać by coś sobie na dzisiejszą noc poszukać. Ok, na razie idziemy na dół.

Uvala Vošćica mocno rozczarowuje :roll: , nawet bardziej niż to co widziałem wcześniej z góry. "Plaża" jest niewielka i mocno zaśmiecona a składa się z wielkich kamieni, jeszcze większych niż wczorajszy Borak za Sutivanem. Tam chociaż było czysto :roll: . Rozkładamy się w towarzystwie 4 kobiet w dość zaawansowanym wieku które dotarły na dół tuż przed nami. Jest kiepsko.... a żeby było jeszcze gorzej (tak, może być jeszcze gorzej :? ) tuż przed nami do zatoki wpływa łódka z mocno rozbawioną grupką młodych Chorwatów, prawdopodobnie przypłynęli tu z Makarskiej lub innej miejscowości w okolicy. Muzyka, śpiewy nieco podpitymi głosami... taka atmosfera towarzyszy nam przez sporą część pobytu w Vošćicy :roll: .

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Małgosia pływa niedaleko brzegu, ja postanowiłem że nie wejdę do wody dopóki łódka nie odpłynie. Efektem przybrzeżnego taplania się w średnio ciepłej wodzie jest kolorowa meduza :D .

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Panie są szczelnie poubierane, my oczywiście nie prowokujemy i grzecznie założyliśmy plażowe ciuszki :wink: . Rozmawiają, trudno poznać czy hałaśliwa łódka im przeszkadza czy nie widzą problemu.

Obrazek

Po jakiejś godzinie w zatoce zapanowała błoga cisza :idea: . Popływałem... nie jestem dobrym pływakiem ale w tym roku w Chorwacji jakby wstąpiły we mnie nowe moce :wink: i mogłem popływać jak nigdy, daleko i długo, i co ciekawe w ogóle nie męczyło mnie to. Czyżby woda w Adriatyku była bardziej słona niż w Morzu Egejskim? :roll: .

Gdy słońce już definitywnie schowało się za wzgórza zbieramy się do powrotu.

Obrazek

Brzeg i zaplecze plaży było naprawdę mocno zaśmiecone, widać było też ślady ogniska, może czasem ktoś zabiera się i pali trochę wyrzuconych przez morze śmieci. To tylko nikła część tego co można było tam zobaczyć.... ewidentnie bywalczyniom (miejscowym bo rozeszły się po pobliskich domkach) ten stan rzeczy nie przeszkadza zupełnie.

Obrazek

Ale dość narzekania :wink: , na zakończenie parę zdjęć zatoczki której część stanowią całkiem fajne klify.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Słabo to widać na komórkowym zbliżeniu ale wzdłuż klifu na pewnej wysokości była przeciągnięta lina... nie odgadliśmy po co :roll: .

Obrazek

Wracamy do auta i udajemy się na poszukiwania noclegu. Siedząc na plaży przejrzałem okolicę, także drogi z Selcy do Gornjego Humaca i coś tam wytypowałem... jadąc okazało się że żadne z wytypowanych miejsc na nocleg się nie nadawało. Byliśmy już nieco podłamani :? bo w międzyczasie zapadły zupełne już ciemności a wiadomo jak się szuka w takich warunkach w nieznanym terenie miejsca do spania. Mieliśmy jednak trochę szczęścia (więcej niż rozumu :wink: ) i zupełnie przypadkiem w sporej już desperacji trafiliśmy w nietypowe a ciekawe dość miejsce wyglądające jak dawny, nieużywany już kamieniołom :lol: . Było to przy skrzyżowaniu gdzie od szosy Gornji Humac-Bol odbija w prawo droga do brackiego lotniska. Było tam nieźle bo ukształtowanie terenu sprawiło że byliśmy raczej niewidoczni z tejże drogi, zaś fatalnie :wink: bo całość podłoża stanowiła skała... równa ale pochyła pod dość znacznym kątem :lol: . Ustawiłem auto najlepiej jak mi się w tych ciemnościach wydawało że można, popodkładaliśmy później pod głowy najrozmaitsze rzeczy ale i tak zjeżdżaliśmy w dół całą noc :wink: , jeszcze nigdy tak krzywo nie staliśmy. I gotowanie nie było proste, trzeba było uważać by garnki nam nie zjechały z palnika :lol: ....cóż, życie bez przygód i późniejszych wspomnień byłoby nudne :cool: .

A tak wyglądał ten dzień na mapie (z grubsza):

CROMAPA1.jpg


A - Uvala Trstena
B - Postira
C - Pučišća
D - Povlja
E - plaża Puntica
F - Sumartin
G - uvala Vošćica
H - nocleg w kamieniołomie :)

c.d.n.
piekara114
Opiekun działu
Avatar użytkownika
Posty: 16386
Dołączył(a): 30.06.2010
Re: Wrześniowa Chorwacja 07,08,09 i 2020 - góry,wyspy i jezi

Nieprzeczytany postnapisał(a) piekara114 » 22.12.2020 08:53

No i mapka jest :mrgreen:
Epepa
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 605
Dołączył(a): 29.10.2017
Re: Wrześniowa Chorwacja 07,08,09 i 2020 - góry,wyspy i jezi

Nieprzeczytany postnapisał(a) Epepa » 22.12.2020 13:25

Plaże faktycznie średnie. Może te zatoczki na południe od Sumartina są ładniejsze? :wink: Tylko chyba raczej trudno dostępne z lądu. :roll:
Odkąd zobaczyłam w Internecie zdjęcia kościoła Chrystusa Króla w Selcy, to miasteczko bardzo mnie ciekawi. Nie ukrywam, że miałam cichą nadzieję, że tam dojedziecie. No nic, czekam na kolejne odcinki relacji. :D
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży

cron
Wrześniowa Chorwacja 07,08,09 i 2020 - góry,wyspy i jeziora - strona 6...
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2025 Wszystkie prawa zastrzeżone