14 września, poniedziałek cd.Odkrywanie naszego Brača rozpoczniemy nie od poszukiwania plaży, kwatery czy spacerów po takim czy innym miasteczku...skoro jest dobra pogoda i co równie ważne – niezła widoczność, zdobędziemy za pomocą naszego pojazdu najwyższy szczyt wyspy
.
Vidova Gora licząca 778 m. n.p.m. to najwyższe wzniesienie nie tylko Brača, ale w ogóle na adriatyckich wyspach. Jako, że można tam wjechać autem i to nie wyboistą szutrówką a normalnym asfaltem, wiadomo było że tej atrakcji absolutnie nie możemy odpuścić, przy okazji zaliczymy kolejny najwyższy szczyt kolejnej wyspy
.
Jadąc niespiesznie pod górę od razu zauważam coś dla Brača charakterystycznego, coś czego nie przypominam sobie byśmy widzieli gdziekolwiek indziej w Chorwacji. Wiadomo, kamienne murki są chyba wszędzie, natomiast kamienne kopce (czy jakkolwiek by to nazwać) na działkach na zboczach wzniesień widzimy po raz pierwszy. Fotki jakoś nie zrobiliśmy
.
Kawałek za Nerežišćą znaki nakazują odbicie już konkretnie w kierunku szczytu. Dość długi odcinek pozostały do celu wiedzie niezwykle pięknym, rozległym i dorodnym lasem sosnowym, nie piniowym bo zapewne dla tych drzew jest tu już za wysoko, ale właśnie sosnowym. Byłoby to bardzo dogodne miejsce na nocleg
, gdyby nie pojawiające się co kawałek na drzewach znaki zakazujące tego typu działalności
. Niemniej wyspa właśnie tym lasem od razu chwyta za serce...
Możliwość jazdy kończy się przy niewielkiej budce jakiegoś punktu gastronomicznego, w tym momencie była zamknięta. Tłumu nie ma, stoją 2 zwykłe auta i jeden polski T6, bus a'la kamper. Zanim pójdziemy jeszcze kawałek pod górę do samego szczytu rozglądamy się po okolicy i jemy drugie śniadanie
. W tym czasie z góry wraca para młodych ludzi z malutkim dzieckiem, to pasażerowie wspomnianego busa, zamieniamy z nimi kilka słów dzięki którym Małgosia zyskuje na telefonie aplikację „park4night”
, słyszałem o tym wcześniej ale jakoś nigdy nie wzbudziło to mojego zainteresowania bo my jednak szukamy zwykle innych miejsc noclegowych niż właściciele wielkich kamperów.... ale może się przyda, nigdy nie wiadomo. Szybki przegląd wyspy wskazuje że nie jest to może zbyt popularny cel dla dziko nocujących kamperów
ale jednak kilkanaście miejsc aplikacja wskazuje.
Ok, w końcu możemy iść na szczyt, trwa to nie więcej niż 10 minut.
Sporą cześć wzniesienia szczytowego, zresztą niezbyt, a nawet w ogóle nie wybitnego, zajmują rozmaitego typu anteny i przekaźniki.
Ale to nie je przyszliśmy tutaj podziwiać
. Poza tym że Vidova Gora jest najwyższym szczytem Brača, oferuje znakomite, rozległe widoki m.in. na chyba największą i najbardziej znaną atrakcję wyspy, plażę Zlatni Rat
. Nie ukrywam że chęć zobaczenia tego miejsca na żywo była w nas ogromna
.
Nasz Zlatni Rat...
Robi wrażenie, zarówno samo miejsce tak niesamowicie ukształtowane, jak i widok na niego z tak wysoka...
Poza tym doskonale (n, może poza faktem, że pod słońce
) widać leżący niemal na wyciągnięcie ręki Hvar.