wruciem z mariny- super

wruciłem z mariny jak macie pytania to chętnie odpowiem. pozdrawiam

Gdzie mieszkałeś i jaka była pogoda ??? Jak ja wyjeżdżałem z Mariny mocno się ochłodziło--było to 5 sierpnia.

adgam13 napisał(a):wruciłem

słownik ortograficzny sprzedałeś na miejscu?

pogoda po 5 sierpnia poprawia sie. mieszkaliśmy u Stanislavy Nayev, polki mieszkającej 29 lat w cro. co do " byka " przepraszam.

Ja też mieszkałem u państwa Najev--było świetnie. My mieszkaliśmy w domu 2 czyli w tym nowym, w apartamencie na parterze z balkonem od strony wjazdu. Wygląda na to że minęliśmy.............

Witam!
Ja wybieram sie do pani stanislawy juz we wtorek:) opowiedz moze cos wiecej. Jaka pogoda w marnie jak z temperatura wody w zatoce? Czy mozna gdzies poszalec w marinie itp itd. Aha no i jak z cenami? Czy mozna cos utargowac z przemila pania stasia (tak przynajmniej ja odbieram po kilku rozmowach telefonicznych) Pozdrawiam! Aha jeszcze cos mi sie przypomnialo:) Jaka trasa jechales tzn przez czechy i wieden czy przez slowacje i wegry??

Ja byłem tam do 5 sierpnia więc pogodę mieliśmy że ho ho--temperatura przekraczała 40 stopni. No ale to było 2 tygodnie temu. natomiast co do Pani Stasi to naprawdę jest świetna -wita gości jak rodzinę, upiekła nam ruszcie rybki--i było to coś czego nigdy nie zapomnę. Rybka nazywa się lubin i można ją kupić na targu albo jeszcze lepiej wprost z wody, w pobliżu jest hodowla gdzie można te ryby kupić kosztują sporo bo około 40 zł za kilogram , i są to 4 ryby przypominające wyglądem pstrągi. Ale w wykonaniu pani Stasi są wprost rewelacyjne --polecam.
Co do targowania to targować się nie lubi ale można liczyć na naprawdę dobre ceny.
Pozdrawiam

Co do 'poszaleć" w Marinie to raczej trudne--to mała miejscowośc ale blisko jest do Trogiru, Primośtenu. Jeśli chodzi o trasę to jechałem przez Czechy, Austrię .
Niestety wpakowałem się niezłe korki ale miałem sporo pecha min był wypadek na autostradzie w Chorwacji i droga była zablokowana przez jakieś 3 godziny. Ale i tak pobyt wspominam wspaniale i już czekam na następne wakacje znowu w Chorwacji i pewnie znowu u Pani Stasi.

Ja bylem w tym starszym domu na parterze, bylo OK. Jechalem przez Czechy , Austrię i Slowenie. Wyjechalem w niedziele o 17 z Katowic. W Marinie bylem o 6,00. Jechalem bez przerwy ( tankowalem w Mariborze ). Nie bylo korków. Państwo Nayev są super. pozdrowienia

dzieki za informacje:)
mam nadzieje ze moj pobyt w marinie bedzie rownie udany jak wasz:)