Wróclem z chorwacji 04.06.-20.06.Przemyślenia

F-uncia napisał(a):Ja się przyłączę do tych przemyśleń, bo szczerze mówiąc też te ceny mnie zabolały. W zeszłym roku pojechaliśmy pierwszy raz do Chorwacji, na kemping. Nie narzekam, że kemping drogi (w porównaniu do niektórych apartamentów) - bo mieliśmy parcele w pierwszym rzędzie, przy samej plaży, więc te 30 czy 30parę euro było warto dać za 3 osoby dorosłe i dziecko, ale zszokowały mnie ceny w restauracjach i sklepach, a nawet na straganach z warzywami.
Nie może do mnie np dotrzeć jak brzoskwinie i winogrona mogą być o wiele droższe niż u nas. Pamiętam jak we Włoszech "na tony" kupowaliśmy winogrona. Przecież dla nich to jak dla nas jabłka. Już nie pamiętam dokładnie, ale ze 30 kun za kg... i to nie w jednym miejscu. Tanie były tylko takie małe winogronka z winnic. Ale i tak nie aż tak tanie.

No i ceny mięsa... Dwukrotnie wyższe niż u nas...

No wiecie, chyba nie można być na to przygotowanym...

Potem się przyzwyczaiłam, stwierdziłam, że nie będę przecież na jedzeniu oszczędzać...

W powrotnej drodze robiliśmy jakieś zakupy w Słowenii, to naprawdę było porównywalnie z naszymi cenami.

A znajomi, którzy do Cro najeździli się już, stwierdzili że strasznie zdrożała i teraz jeżdżą do Grecji... Tez bym pojechała, ale na razie za daleko

rafik napisał(a):Już nie będe pisał o poszczególnych cenach bo już są takie wątki, ale naprawdę to piwo za ok 9 kun w sklepie nie smakuje tak bardzo a .