Planujemy wyjazd pod koniec lipca z Wrocławia na wschodnie wybrzeże Istrii, Rabać.
Tak sobie wymyśliliśmy że zahaczymy po drodze o Austrię - nocleg mamy w Zell am See.
Startujemy w piątek wcześnie rano aby do Austrii dojechać po poludniu.
I teraz pytania:
- z Wrocławia do Zell am See trasa jest prosta - jedziemy przez niemcy , autostradami
W-w-Zwickau-Landsut-Zell am See
- następnego dnia rano pokonujemy Grossglockner Hochalpenstraße i około 13-14.00 lądujemy w miejscowości Lienz.
I teraz dylemat:
- czy jechać przez Villach, Ljubljana, Opatija
zalety : autostrady, łatwa, szybka i sprawdzona droga
wady: koszt winiet AU i Slo, , ryzyko korków w okolicy Villach, opłata za tunel w Villach
- czy raczej z LIenz na Włochy: droga 110 Tolmezzo, włoska autostrada A23 do Palmanova, potem A4 do Triestu, droga nr 7 przez Slovenię i jesteśmy w Opatiji
zalety: nie płacimy winiety w Austrii i w Slovenii, droga bardziej "krajobrazowa"
wady: droga wolniejsza, nie wiem jaki jest stan drogi 110 na odcinku Oberdrauburg-Kotschen Mauthen (Plockenpasstrasse)
potencjalne ryzyko korków w okolicy Triestu, (to będzie ostatni weekend lipca, sobota !!!) koszt autostrady we Włoszech, trasa generalnie nie opisywana
Czy ktoś ma jakieś doświadczenia z jazdy tymi trasami? Może coś podpowiecdzieć ? Poradzić?
Czy startując z Lienzu około 13-14 jadąc przez Włochy dojedziemy na wieczór do Rabac?