Pokemon napisał(a):Ale smaczek,jak sucham to bajka az slinka leci-kapiele pod wodospadem itp.
Tylko gdzie to w ogole jest?Czy to na Wyspie Krk?Tak zeby nie bylo wątpliwości?
zwyczajowo-pozdrawiam
Wszystko zaczęło się 14.08.O godzinie 8 wyjechaliśmy ze Śląska na dwutygodniowy urlop. Postanowiliśmy, że: 2 dni spędzamy na Węgrzech, śpimy w apartamentach z kuchnią i podążamy szlakiem miast i obiektów wpisanych na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Aha, i jedziemy spokojnie. Skierowaliśmy się przez Słowację na przejście Sturowo/Esztergom. Dotarliśmy tam ok. 14.30. Tam zwiedziliśmy wspaniałą bazylikę i postanowiliśmy przenocować w oddalonym o ok. 20 km Wyszehradzie. Po znalezieniu noclegu udaliśmy się na popołudniowo-nocne zwiedzanie Budapesztu. Następnego dnia zwiedziliśmy uroczą miejscowość Szentendre i zapoznaliśmy się z węgierskimi specjałami-winko i gulasz. W dalszą podróż wyjechaliśmy ok. 6 – przeprawa przez Budapeszt-trochę pogmatwana i dalej wzdłuż Balatonu w stronę przejścia Letenye/Gorican. Trasa dosyć zatłoczona,ale nie było najgorzej. Do przejścia dotarliśmy ok. 10.30, 5 minut formalności – trzeba pamiętać o włączeniu świateł w Chorwacji i w drogę – odcinek 97 km z Gorican do Sveta Helena kosztuje 36 kun,po minięciu Zagrzebia cd płatnej autostrady – 387 km do Dlugopolje kosztuje 157 kuna.Potem nie kierowaliśmy się na Split, tylko bocznymi drogami w stronę Makarskiej. Po przejechaniu kilkudziesięciu km w końcu zobaczyliśmy morze – rewelacja!!! Warto było jechać –i tak miło upływała podróż,aż dojechaliśmy do Dubrovnika ok. 20. Niesamowite wrażenie – Dubrovnik nocą to mieszanka gwaru, zapachów i światła odbijającego się w posadzkach.Dodatkową atrakcją był nocleg u dubrowniczan w ich prywatnym mieszkaniu w centrum miasta.Następnego dnia po porannej przechadzce przez miasto skierowaliśmy się w stronę półwyspu Plejasac i tam kobieta,którą podwieźliśmy pomogła nam w znalezieniu kwatery-5 noclegów w pokoju z kuchnią w Orebicu. Różne są opinie na temat tego miasteczka- dla nas był dobrą bazą wypadową i jednocześnie miejscem wypoczynku. Popłynęliśmy na Korczulę – warto,warto!! Wąskie uliczki, pomarańczowe dachy – klimat!! Potem trochę pospacerowaliśmy , pojechaliśmy do Loviste, po drodze piękny widok na morze i Korculę w promieniach zachodzącego słońca. W Orebicu drozej niż pod Sibenikiem –arbuz np. kosztowal 5 kuna ,a w Sibeniku ok. 1,4..ale nie ma co przesadzac,i tak nie jest źle. Po pięciu dniach ruszyliśmy w górę , minęliśmy Ston , przejechaliśmy przez Split-w dzień zakorkowany. Korki również po drodze w Omisu. Stojący przy drodze Chorwaci z apartamentami twardo trzymali ceny – 30- 40 euro za apartament –w okolicach Primosten. Ok. 25 km za Primosten znaleźliśmy kwaterę w Zarebicu – 20 euro za apartament – spokojnie. Miejscowość bez większych atrakcji,ale za to dobra baza wypadowa – ok. 15 km do Sibenika a w drugą stronę 25 do Primosten, 50 do Trogiru i 75 do Splitu. Spokojnie rozłożyliśmy pobyt – plaża – wyjazd do Sibenika-spacer wąskimi uliczkami starego miasta i katedra dostarczają wiele radości, następny dzień Krka , następny Trogir – Split –wieczorem zdecydowanie mniejszy ruch w Splicie, natomiast Trogir tętni życiem do późna w nocy. Kolejny dzień to Primosten i porcja kalmarów oraz dobrego winka. I powoli czas na pakowanie walizek i podsumowanie wrażen. Droga powrotna nieco inna: z Sibenika autostradą do Zagrzebia – 134 kuny,potem Sveta Helena – Cakovec – 29 kuna , przjscie graniczne ze Słowenia w Mursko Sredisce , Lendava, Redics(Węgry), Szombathely, Mosonmagyarovar,Bratysława,Zilina,Cieszyn. Droga powrotna z Sibenika zajęła nam ok. 14 godzin. W przyszłym roku na pewno odwiedzimy Chorwację-na pewno już inaczej,na pewno będziemy starali się odkryć nowe urocze miejsca w mniejszym stopniu sugerując się przewodnikiem.
Aha,zabraliśmy z Polski trochę prowiantu-mięsa, makaronu-owoce kupowaliśmy na miejscu, parę razy wybraliśmy się do knajpek. Nie staraliśmy się przesadnie oszczędzać ani też nie byliśmy zbyt rozrzutni, tankowałem kiedy była potrzeba, a pieniądze wymieniałem w Chorwacji 1 euro = 7,25-7,3 kuny.
Stateczek z Orebica na Korculę – 10-12 kun
Benzyna 7,98 na stacjach INA
Chleb w Orebicu 5,80 kuny
Dżem figowy ok. 11,80 kuny
Pizza 30- 40 kuna
Pozdrawiam