HAncur napisał(a):To może jakiś skrót relacji?
To był nasz pierwszy wyjazd do Chorwacji i decyzja o zwiedzeniu całej była przemyślana.Jechaliśmy bez rezerwacji ,bo nie chcieliśmy się z żadnym miejscem wiązać wbrew naszej woli.Było to możliwe bo wyjazd był w czerwcu .Jechaliśmy przez Czechy ,Austrię i Słowenię do Opatiji.Nocleg znależliśmy szybko w Ićići (ładny apartament -40euro doba).
Na Istrii zwiedziliśmy Volosko, Opatiję ,Lovran, Rovinj-piękne miasteczko, Pulę ,oraz mumie(zwiedzenie mumi -5 euro/osoba) w Vodnjanie w kościele św. Błażeja(kościelny puścił nam kasetę w j.polskim).Tak bardzo wychwalany amfiteatr w Puli,nie zrobił na nas tak dużego wrażenia ,to samo można zobaczyć z zewnątrz nie płacąc 40kun/os. My do Puli jechaliśmy z Ićići przez tunel Ucka-28kun,wracaliśmy wzdłuż wybrzeża.Jeżeli chodzi o parkingi proponuję nazbierać bilon 5,2,1 kun (ceny za godz. od 5-10 kun.) Kolejne zwiedzane miejsce to wyspa Krk a na niej miasto Krk i Baśka z piękną plażą (błękitna flaga).Na wyspę Krk wjeżdża się przez most opłata 30 kun. Następna była Rijeka -miasto taki sobie ,ale zachwyciła nas twierdza Trsat ,malowniczo usytuowana nad miastem,prowadzi do niej 561 stopni,ale samochodem też można podjechać.Miejsce to odwiedził nasz Papież Jan Paweł.W 5-dobie ruszyliśmy w dalszą drogę zwiedzając po drodze Zadar.Śpimy 3 doby w Zaborić (apartament 30euro /doba).Z tego miejsca jedziemy do N.P.Krka (90kun/os.)-widoki bajeczne ,na zwiedzanie wystarcza 4-5 godz. Po południu zwiedzaliśmy Szybenik.Następnego dnia Split-piękny ,na nabrzeżu piękna promenada wysadzana palmami ,duża marina.Zabytków do zwiedzania na kilka godz.Ze Splitu pojechaliśmy do Trogiru -urocze małe miasto.Następny nocleg wybraliśmy w Podaca 4 doby (apartament 25euro/doba),pięknie parę kroków do morza,zasypiamy przy szumie fal,właścicielka przynosi z ogrodu cytryny do napojów.Po drodze do Podaca zwiedzamy Makarską ,tego dnia się zbuntowałam ,nie zwiedzaliśmy starego miasta lecz poszliśmy na plaże.Piękny kurort z widokiem na góry Biokovo.Kolejny Miasto to Dubrownik ,wracając do domu zwiedzamy Ston i Mali Ston.
Kolejna wyspa to Hvar (80 km)jedziemy na sam koniec do miasta o tej samej nazwie.Droga męcząca przez góry ,ledwo mogą się mijać samochody ,ale warto było.Miasto urocze,duża marina -tak duże jachty widziałam po raz pierwszy.Inaczej ta wyspa nazywana jest lawendową,uprawia się tam lawendę ,cała wyspa nią pachnie.Prom kosztuje Drwenik-Sućuraj-(sam.108kun,osoba 16 )w jedną stronę ,z powrotem to samo. W każdej miejscowości zwiedzaliśmy starówki,są urocze ,uliczki bardzo wąskie ,większość zabytków to pozostałości z czasów rzymskich ,to naprawdę trzeba zobaczyć.Gdybyśmy mieli wybrać jedną miejscowość na pobyt stały ,byłoby to bardzo trudne.Jeżeli pojedziemy jeszcze do Chorwacji,a myślę ,że na pewno, to znowu zrobimy objazdówkę. Ja z racji choroby jaką przeszłam nie mogę się zbyt długo opalać,więc odpowiada mi taki wypoczynek,natomiast jeżeli chodzi o kąpiele to każdego wieczoru siedzieliśmy w wodzie do oporu,w czerwcu dni są długie ,więc nie było z tym problemu. Ostatnim miejscem do którego się udaliśmy to Jeziora Plitwickie-bajecznie (110 kun/os.)Noclegi bez problemu ,pokój z łazienką 20euro.Ceny w Chorwacji są wyższe niż u nas.