Wróciłem z Pagu do Słupska w 17 godzin.

Przejechałem 1760 km. Średnia wyszła 100 na godz. W tem czasie jest jeden postój około godziny na obiad, i kilka mniejszych oraz wizyta w sklepie. Jechałem przez Karlovać, Zagrzeb, Graz, Hof, Berlin i Szczecin.
Żadnych korków. Niestety trochę opłat za autostrady i tunele w Austrii - razem około 45 E. Wszystkim z Pomorza i zachodniej Polski polecam tę trasę. Prowadziłem na zmianę z synem. Pytajcie o szczegóły. Pozdrawiam.

To z jaką prędkością jechałeś

Tomek O. napisał(a):To z jaką prędkością jechałeś

Przecież napisał, że średnia wyszła 100 na godzinę. Nic dziwnego - same autostrady...

Plumek

Ja miesiąc temu wtóciłem za 17 godzin, ale z Biogradu do Kędz.- Koźla, a to jest 550 km mniej. W wielu miejscach przekraczałem dozwoloną prędkość (choć tylko do ~20km/h),był godzinny korek w Wiedniu, obfity deszcz przez 100km koło Zagrzebia, obiad, kilka krótszych postoji. U Ciebie musiało "nie schodzić" 180. No cóż, może mimo to jechaliście bezpiecznie dla siebie i innych Choć wątpię czy to możliwe z tymi prędkościami przez tak długi czas.

ta-dek napisał(a):Przejechałem 1760 km. Średnia wyszła 100 na godz. W tem czasie jest jeden postój około godziny na obiad, i kilka mniejszych oraz wizyta w sklepie. Jechałem przez Karlovać, Zagrzeb, Graz, Hof, Berlin i Szczecin.
Żadnych korków. Niestety trochę opłat za autostrady i tunele w Austrii - razem około 45 E. Wszystkim z Pomorza i zachodniej Polski polecam tę trasę. Prowadziłem na zmianę z synem. Pytajcie o szczegóły. Pozdrawiam.

Witam!
Zastanawiamy się później skąd tyle trgedii na drogach?

no to czas dobry jak na przejazd przez pół Europy, ciekawe ile mnie zajmie z Katowic do Podgory... myśle ze max 12 h
ale przeraziła mnie kwota opłat aż 45 euro? jak jechałeś?

chyba nie masz szans tboy, Musiałbyś przejechać z Wiednia do Podgory w 8 godzin (mało możliwe) a z Katowic do Wiednia w 4 to nierealne. Nie wspomne o postojach na papu, siku i kupkę...

Paprocki napisał(a):Witam!
Zastanawiamy się później skąd tyle trgedii na drogach?

Zapewniam cię, że było całkowicie bezpiecznie. W Niemczech 130-140 na autostradzie to rzecz całkowicie normalna. Jedź tak przez 10 godz i masz 1300 km. Reszta to postoje i droga ze Szczecina do Słupska. Moje Polo nie wyciąga więcej niż 140 a zużycie paliwa wyszło 5,5 co jest bardzo dobrym wynikiem przy tej szybkości.

wybacz ale nie wierze w 1760 km w 17 gogzin jak srednia sto,to tylko 1700km.a gdzie postoje ,gdzie wolniejsza jazda przez granice ,to bardzo obniza predkośc.gdybys podał ze na autostradzie pędziles 180, to może ale nie nie 140.pewien baron tez wyciągał sie sam za swe własne włosy z bagna,czemu nie 1760km w 17godzin ze srednia 100.

art

przepraszam za ikonke, jednak jest to mało realne czas 17h w tym 1h obiadek = 16h dystans 1760km podziel na 16h to mamay średnią 110km/h Twoje POLO wyciąga 140 więc w głowie mi się to nie mieści. Jednak jeszcze raz przepraszam -
pozdrawiam

jesu!!mnie srednia wychodzi 60-70.starzeje sie.

Mi wyszła srednia 76 km/h - 1600 km w 21 godzin i uważam ze jest to dobra średnia - w Cro zapier...... 170-190 przez calutką autostrade - reszta tak miedzy 120-150 i postoje tylko na siku, tankowanie i granice..... żeby srednia wyszła 100km/h to trzeba zasuwać 180 km/h non stop (+granice, siku i tankowanie to tak wlasnie wyjdzie)

w powrocie z orebica do domu 1600,20 godzin z przystankami 1 godzina obiad.i podobnie jak poprzednicy na autostradach nie było wolniej jak 160 i tak wyszlo 20 godzin .inaczej sie nie da czasowomusisz zmienic nicka ta dek na baron von munchausen
art

nie wiem jak wyglada trasa przez niemcy i byc moze nie mam racji, ale według mnie całkiem prawdopodobny wynik:
większość z nas jedzie spory odcinek przez Polskę - ja na przykład do Cieszyna mam ok 400km - jeśli uznać średnią prędkość 90km/h (co w krajowych warunkach niezbyt często się zdarza) to wychodzi czas ok 4h i 40m - on taki sam odcinek robi przez niecałe 3 godziny przy prędkości 140km/h. Następnie Czechy - też sporo zwykłych dróg i obszarów zabudowanych gdzie wszyscy uważamy "coby nie dać się złapać" , od granicy do Wiednia przycisnąć do 140 to też ryzyko więc zdejmujemy nogęz gazu. I tak mozna uzbierać kilka godzin przewagi.

Nie biorę oczywiście pod uwagę "spacerowej" trasy przez Węgry.

wydaje mi się że jak jeszcze trafił dobry dzień to mogł tak przejechać, ale to tylko tak mi się wydaje...