napisał(a) Fatamorgana » 04.11.2010 13:17
Jak to wszystko czytam od początku i dokładam znane mi inne opinie, doświadczenia, to z jednej strony trzeba przyznać, ze sporo ludzi jadąc do Egiptu traktuje to jako powód do dumy, że tam będą (pochwalić się znajomym), a o wiele mniej ma pojęcie gdzie naprawdę jedzie.
Ogół kojarzy ten kraj z faraonami, piramidami, Kairem, Sfinksem, i Synajem, oraz oczywiście Sharm-em i Hurghadą.
Mniejszość kojarzy co to jest Dolina Królów, Abu Simbel i takie tam inne.
Natomiast mało kto zdaje sobie sprawę z całej reszty- przede wszystkim z realiów tego kraju (nie mam na myśli tego, że "żyją tam Araby i chodzą w tych swoich białych kieckach") w odniesieniu do turysty, nawet w hotelach.
Odnośnie ludzi z przerośniętymi wymaganiami, to mam o nich od dawna wyrobione zdanie (jak chcesz ważny turysto z Polski robić z siebie idiotę, to proszę bardzo...), także dopiero gonimy angielskich dziwaków o specyficznym zapotrzebowaniu na nie za gorący piasek i temperaturę w samolocie...
Z jednej strony ludzie płacą i chcą, ale z drugiej zapominają, że lecąc do Egiptu z biurem podróży, zawsze będą zdani na innych, na ich podejście, na ich widzimisię i przede wszystkim- zapominają, że to kraj o zupełnie innej specyfice turystycznej niż Europa.
Porównywanie Tunezji jest swoją drogą na miejscu, bo tam specyfika jest dokładnie taka sama. Typowy, bezimienny turysta z Europy, to przede wszystkim okazja do zarobienia na nim dla miejscowych.
Tylko że... czy ta odmienność i specyfika powinny człowiekowi naprawdę chcącemu poznać kraj i kulturę przesłonić to, cotam najważniejsze?
I pytanie, co jest dla kogo najważniejsze?
Bo dla jednych tylko spędzenie w cieple wakacji w dobrym hotelu, lenistwo i ponurkowanie- no, może jakaś jedna wycieczka... natomiast dla innych jest do w końcu okazja do pozwiedzania, poznania na własne oczy kraju, wspaniałych świątyń i bogatej spuścizny kulturowej.
I to jest cel na tyle istotny, że istnienie czy nieistnienie rezydenta, jego małomówność oraz niektóre braki w hotelu nie powinny zaciemnić sensu bycia w Egipcie.
Ludziom się za często wydaje, że jak Egipt, popularny kurort i minimum 4* hotel, to absolutnie wszystko będzie wg. życzenia i po "mojemu".
Niestety nie...
To jednak jest już typowy podział na dwie grupy- turystów aktywnych i typowych wczasowiczów.