wróciłem z Egiptu i już tam raczej nie wrócę

alessandro1977 napisał(a):Cóż...nie mam takiego poczucia humoru jak Ty i moja postać jest pozbawona emocji...skoro jednak Tobie udało się wskrzesić we mnie choćby śladowe ilości emocji to jesteś po protu wielki....nie bądź taki skromny bo to ja Tobie powinienem dziękować geniuszu...

No cóż... niech Ci już będzie.
Trochę humoru, dystansu do życia i do siebie - i jakoś to będzie.

Pozdrawiam,
Wojtek Franz

Franz napisał(a):

alessandro1977 napisał(a):Cóż...nie mam takiego poczucia humoru jak Ty i moja postać jest pozbawona emocji...skoro jednak Tobie udało się wskrzesić we mnie choćby śladowe ilości emocji to jesteś po protu wielki....nie bądź taki skromny bo to ja Tobie powinienem dziękować geniuszu...

No cóż... niech Ci już będzie.
Trochę humoru, dystansu do życia i do siebie - i jakoś to będzie.

Pozdrawiam,
Wojtek Franz

Szczerze mówiąc jakiś czas temu kręciło mnie aby jechać do Egiptu...jesteś naprawdę jak dla mnie dopiero pierwszą osobą, która tak zaciekle zachwala ten kraj...wszystko warto zobaczyć ale po tylu negatywnych opiniach już nie wiadomo co człowiek ma myśleć...historia egipska mnie zawsze interesowała więc może kiedyś się skuszę...
Pozdrawiam gorąco i mimo wszystko przepychanka była kulturalna...

alessandro1977 napisał(a):Szczerze mówiąc jakiś czas temu kręciło mnie aby jechać do Egiptu...jesteś naprawdę jak dla mnie dopiero pierwszą osobą, która tak zaciekle zachwala ten kraj...wszystko warto zobaczyć ale po tylu negatywnych opiniach już nie wiadomo co człowiek ma myśleć...historia egipska mnie zawsze interesowała więc może kiedyś się skuszę...

Zawsze można trafić lepiej lub gorzej.
Ja - nawet, jak gdzieś spotka mnie coś mniej przyjemnego - staram się zawsze znaleźć te pozytywne aspekty. W przypadku Egiptu, jedyne co zazgrzytało - to jeden uczestnik wycieczki, który udaremnił rozszerzenie zakresu o dodatkową atrakcję.

alessandro1977 napisał(a):Pozdrawiam gorąco i mimo wszystko przepychanka była kulturalna...

Może czasem już trzeba się tak odrobinę poprzekomarzać.

Pozdrawiam ciepło i pogodnie,
Wojtek Franz

Poprzekomarzać się wręcz trzeba ale niestety nie każdy podchodzi do tego tak jak Ty...niektórzy drobną, czasami nawet humorystyczną aluzję odbierają jako motyw do bezpardonowego ataku...

alessandro1977 napisał(a):niektórzy drobną, czasami nawet humorystyczną aluzję odbierają jako motyw do bezpardonowego ataku...

Bo naród teraz jakiś taki nerwowy.

Trochę żeśmy ten wątek pociągnęli, ale przyszła pora bym się zamknął.
Potem mi ktoś wypomni, że chyba aż ośmiokrotnie się wypowiadałem pod hasłem: "Wrócilem z Egiptu i już tam raczej nie wrócę".

Pozdrawiam,
Wojtek Franz

alessandro1977 napisał(a):Szczerze mówiąc jakiś czas temu kręciło mnie aby jechać do Egiptu...jesteś naprawdę jak dla mnie dopiero pierwszą osobą, która tak zaciekle zachwala ten kraj...

Możesz , dopisać mnie jako drugiego do listy - też gorąco staję w obronie tego kraju ( wizytowałem Egipt w 2005r.) Dlaczego? - na tym forum juz Wielu opowiadało i odpowiadało na to pytanie.
..... zobaczysz uzbiera Ci się "niezła" lista.

pozdrawiam

Moim zdaniem czas na zakończenie tematu - jakoś nerwowo się zrobiło, a nie taka idea mi przyświecała zakładając temat. Tytułem podsumowania i może odpowiedzi na część pytań/ wątpliwości.

1- Egipt jako kraj może może odpowiadać milionom ludzi - troszkę tam tych istot zwanych turystami jest więc o czymś to świadczy.

2 - Nie uważam natomiast, że fakt iż nie stałem się egiptomaniakiem degraduje mnie w jakiś sposób, nie wiem czy jestm gorszy nie potrafiąc tak jak innymi krajami zachwycić się Egiptem - trudno już widocznie taki jestem.

3 - Uzupełniając punkt 2, nie twierdziłem i nie twierdzę, że brak jest tam miejsc urokliwych godnych zobaczenia. Negując taki fakt musiałbym jednocześni zaprzeczać ładnemu KAWAŁKOWI naszej ludzkiej historii. - stwierdzam tylko, że nie poczułem klimatu jaki czuję i mam zamiar nadal odczuwac w innych miejscach. Jeżeli brak jest uczucia tęsknoty, żalu z opuszczania jakiegoś miejsca to chyba znaczy, że nie musze zmuszać się na siłe udając kogoś kim nie jestem.

4 - moje przemyślenie i uwagi są jak najbardziej subiektywne - aczkolwiek byłem w grupie 6 osób z którymi jadłem chleb z niejednego pieca i te spaczone odczucia mieliśmy podobne - może tacy prostacy jak ja przyciągają sobie podobnych !

5 - odnośnie ITAKI - może miałem pecha - co nie znaczy, że braki profesjonalizmu biura turystycznego można tłumaczyć.-
- odnosnie uwag, że rezydent nie jest potrzebny - ok mi nie jest - ale proszę łąskawie zauważyć , że sa też inni obok ci gorsi, niedouczeni i nie tak cholernie zaradni!!! Patrząc na to odgarnia człowieka w.... . Myślę, że zapłacili tyle samo co inni ci lepsi, mądrzejsi i wyedukowani. Nie chce mi sie pisać na ten tema - nieopatrzenie wywołam jakąś awanturę - a doświadczenia w życiu chyba widzę, że zdobywać powinno sie samemu - Ci co nie byli nie uwierzą, a Ci co byli nie są im potrzebne.

pozdrawiam

Byłem w 2000 r. w Hurghadzie + objazdówka aż do Aswanu Nilem + Kair z Exim Tours. Zadowolony wróciłem w 100%. Warto zobaczyć ten kraj, najlepiej zaprzyjaźnić się z rezydentem, wtedy można zobaczyć o wiele więcej niż widzi przeciętny turysta

To dopisuję 3 osoby...

Każdy inne ma wspomnienia.Ale trzeba przyznać ,ze Egipt jest wspaniały. Może mało zdjęć z samego Egiptu ,ale jest ich kilka .Jesli ktoś lubi oglaąć zdjecia proponuję Kolory Jordanii i Egiptu
http://cro.pl/forum/viewtopic.php?t=215 ... y+jordanii

Byłem w Egipcie w styczniu. Mieliśmy tylko tydzień na to, aby w środku zimy nacieszyć się słońcem i ciepłym morzem. Jednego cieszą piramidy innego rafa. Myślę, że przy dwutygodniowym pobycie można byłoby połączyć jedno z drugim.
Co do poruszanego hajlajfu to spotkałem się z tak różnymi opiniami, że można zwątpić czy ja to ja. Byłem w hotelu 4+ i jak wsłuchiwałem się w narzekania niektórych malkontentów to miałem ochotę ich zjeść żywcem. Dla mnie jedzenia było osiem razy za dużo a spotykałem się z opinią, że to syfiasty hotel, bo na śniadanie mają do wybory tylko trzy żółte sery. To, że dziewięć rodzajów wędlin, dwadzieścia sałatek, dwadzieścia różnych ciast, sterta owoców, napojów, płatków i diabli wiedzą, czego jeszcze leży obok, nie ma dla nich znaczenia. Syf!!!
Mam ochotę do tego syfiastego hotelu polecieć raz jeszcze, zwłaszcza, że rafa zaczynała się dwadzieścia metrów od brzegu i nie musiałem kupować ekstra wycieczki aby ją zobaczyć.

Czy Cromaniakom może się taki plener nie podobać? w styczniu bylo tu puściutko

takich wszędzie znajdziesz - u mnie jedni Państwo (duże P) stwierdzili, że żądają powrotu do kraju bo nikt ich nie uprzedził, że woda w morzu jest bardzo słona

------------------------------------------
Na wakacjach każdy chce się poczuć jak król. Dlatego wielu osobom w dniu wyjazdu nagle wzrastają wymagania. Potem wracają i skarżą się w biurach podróży. Czasami całkowicie słusznie. No właśnie, czasami. Kilka poznańskich agencji turystycznych postanowiło pochwalić się swoimi klientami.

Do jednego z biur wpadł 30-latek. Puścił zatrudnionym tam osobom film, który "był dowodem w sprawie reklamacji". Mężczyzna domagał się odszkodowania za straty moralne poniesione wskutek braku korka w wannie. Zapytany, czy poszedł w tej sprawie do recepcji albo do rezydentki odparł, że korek powinien być na miejscu, czyli w wannie.

Pewna pani miała pretensje o to, że jej córka wróciła z Tunezji w ciąży - rzekomo z powodu plemników, które pływały w basenie. Inna klientka uznała, że tubylcy nie powinni przebywać w tym samym hotelu co turyści. Były też skargi, że w Egipcie w wersji all inclusive nie było coli light, chociaż klientów uprzedzano, że w pakiecie są wyłącznie produkty regionalne. Dwa młode małżeństwa po powrocie z Turcji narzekały, że na plaży rodzaj piasku nie pozwalał na robienie babek.

Problemem stał się także brak schabowego - chociaż ktoś, kto wybiera się do krajów muzułmańskich powinien wiedzieć, że nie hoduje się tam świń. Zdarzały się przypadki reklamacji spowodowane brakiem polskiej telewizji w Grecji. Po powrocie z tego kraju jeden z turystów przez półtora roku pisał skargi w sprawie wytartych guzików w pilocie TV.

Niestety próbujący wyłudzać odszkodowania Polacy słabo kombinują. Pewna pani żądała rekompensaty, bo "przeziębiła się w trakcie lotu do Maroka, kiedy ktoś złośliwie otworzył okno w samolocie". Szkoda, że jej nie wywiało - wtedy odszkodowanie byłoby znacznie wyższe .

http://wyhacz.gazeta.pl/Wyhacz/1,88542,5046685.html
---------------------------------------------------------------------


PS
a fotka - śliczna !

pozdrav.

W Egipcie nie byłem i raczej nigdy nie będę, chociaż, "nigdy nie mów nigdy"

Ale jeżeli chodzi o tych "wiecznie niezadowolonych" to daleko szukać nie trzeba. To cytat z cro.pl:

beznadziejne biuro. Bylam na wakcjach w sierpniu zdjecia ze strony nie odpowiadaly rzeczywistosci, plaza miala byc 100m okazalo sie ze to jakies 400m. obsluga fatalna NIE POLECAM

Byłam w Egipcie i uważam ze to kraj na jeden wyjazd.

Podobał mi się Kair, Luxor swietnie sie nurkowało wśród raf, czy godzinami snurkowało na rafach przy hotelu. Mimo ze miałam hotel jedynie 4* pomijając starsze wyposażenie (ja tam zreszta tylko spałam ), było czysto i obsługa była bardzo miła, jedzonko smaczne.

Jednak jesli kiedyś pojade drugi raz do Egiptu to tylko na tydzień, aby ponurkować, bo pod wodą to na prawdę jest tam co ogladać i to się nigdy nie znudzi

Rysio napisał(a):Byłem w 2000 r. w Hurghadzie + objazdówka aż do Aswanu Nilem + Kair z Exim Tours. Zadowolony wróciłem w 100%. Warto zobaczyć ten kraj, najlepiej zaprzyjaźnić się z rezydentem, wtedy można zobaczyć o wiele więcej niż widzi przeciętny turysta

Ja też byłem z Eximem w tym roku. No cóż rezydenta widziałem też 2 razy na szczęście po przylocie i w dzień odlotu.Rzeczywiście przydałby się by wyjaśnić pewne hotelowe kwestie:CO MOŻNA A ZA CO SIĘ PŁACI ale też z Egiptu jestem w 100% zadowolony i chciałbym wrócić. Może już nie do Hurgady ale powtórnie na południe Egiptu i do Kairu i na wyspy Morza Czerwonego( ale jak wtedy ominąć Hurgadę?) Cóż może już tacy jesteśmy z żoną że nie nastawiamy się na hotele, obsługę-to miłe ale nie najważniejsze.Właściwie żałowałemże nie wziąłem 4* hotelu było by taniej i poza Hurgadą. Rzeczywiście przy wyjeździe z Chorwacji człowiek już tęskni na granicy, przy wyjeździe z Egiptu nie ma tego uczucia ale ja czułem że chciałbym tu kiedyś wrócić i zobaczyć jeszcze to czego nie widziałem( a jest na pewno co jeszcze tam zobaczyć) No cóż Egipt jest dla entuzjastów zabytków jakim ja jestem, moja żona kocha przyrodę i właściwie ucieszyła ją rafa, ale doceniła również podróż Nilem i piękne widoki . Następny raz właściwie popłynelibyśmy tylko statkiem po Nilu-polecam bo hotele w kurortach to strata czasu na urlopie