Julitak napisał(a):Minusy:
-bardzo wysokie ceny, począwszy od artykułów spożywczych w sklepach i marketach, przez cenę benzyny, bilety wstępu, obiady w restauracjach, piwo w knajpie itd.
- słona woda, należy szukać plaż z prysznicami
- Chorwaci nie należą do szczególnie miłych i uprzejmych ludzi wobec Polaków
Nigdy nie zrozumiem chyba tutejszej retoryki "bardzo drogo".
Chyba że chodzi o to, że wszędzie jest "bardzo drogo".
Bo jeśli chodzi o wymienione wyżej sprawy, to ceny są zbliżone do polskich. Owszem, chleb (paskudny zresztą) i coca-cola (żeby wziąć pierwsze z brzegu) są droższe niż w Polsce, ale już jajka są w tej samej cenie itd.
A już o co chodzi z ceną benzyny, to nie pojmę. Pamiętam, że najdrożej jak kupowałem, to było bodaj 5 zł 5 groszy (zawsze przeliczam, bo podawanie cen w kunach, euro i złotych nie jest wygodne gdy porównujemy). Jeżeli to jest "bardzo drogo" to rozumiem że polskie 4.60 to też bardzo drogo, ale w takim razie gdzie (poza USA) nie jest drogo?
Obiady w restauracjach i piwo w knajpie są wręcz tańsze!!! Drogo to jest może czasem na Zachodzie (ostatnio piłem kawę w Wiedniu- dobra, bo dobra, ale za 6 euro, z drugiej strony genialny sznycel w kultowej restauracji - 14 euro, taniej niż w wielu, wielu polskich restauracjach, tak to jest z cenami).
Woda słona bo to morze.
Chorwaci nieuprzejmi? Nie nazwałbym tego tak. Tzn. nie zgadzam się z entuzjastycznymi opiniami dotyczącymi rzekomej ogromnej życzliwości Chorwatów- to jednak przesada. Oni są po prostu normalni - z pewnym takim "rysem południowym", co może być czasami odebrane jako nieuprzejmość (bardzo łagodna). Nie umiem dokładnie tego określić, ale generalnie kontakt z ludźmi z krajów południa jakoś mnie stresuje i sprawia dyskomfort - może to to odczucie, jak mówię, nie nazwałbym ich nieuprzejmymi, raczej- zachowującymi się w sposób nieco odmienny, co zresztą jest oczywiste. Jeśli miałbym jakoś to sprecyzować, chodzi m.in. o to, że dla Polaka zachowanie "południowca" jest często nieprzewidywalnie "otwarte i przychylne", a gdy już przywykł do tego, nagle nie wiadomo dlaczego, w podobnych sytuacjach staje się "formalne i drętwe". I może o tą nieprzewidywalność chodzi - w każdym razie dla mnie jest to nieprzewidywalne. W sumie też wolę przebywać ze Skandynawami, Holendrami itp.