napisał(a) maciek_apo » 25.08.2010 09:17
Oj wieszacie psy na ludziach. Spokojnie i bez nerwów. Ilu ludzi, tyle podejść do tematu.
Ja też miałem wybór: Polska (Łeba), albo wyjazd w ciemno do Chorwacji. Z racji takiej, że miałem tylko tydzień wolnego, nad naszym morzem byłem w ostatnich latach kilka razy, pogoda nad Bałtykiem niepewna może 21-24 stopnie, więc pojechałem z dziewczyną w ciemno do Chorwacji.
Nie piszcie proszę czegoś takiego: "...jak cie nie stać, to jedź nad jezioro w Polsce..." To obraźliwe i niemiłe. Owszem, wakacje za granicą muszą kosztować i to więcej niż Polsce. Zdaję sobie sprawę, że są tutaj na forum ludzie, którzy nie martwią się takimi sprawami jak kasa. Po prostu się pakują do wyjazdu i nie patrzą co ile kosztuje. Jednak jest też druga (gorsza?) część, która mając dość ograniczone środki, chce "skosztować" Chorwacji i na miarę swoich możliwości cieszyć się takim wyjazdem.
Odnośnie cen w Chorwacji to trudno tu generalizować. Przyznam się, że nie spotkałem sie podczas swojego pobytu z jakimkolwiek produktem, który byłby tańszy niż w Polsce. Średnio jest drożej o ok 20%, jednak niektóre artykuły jak na przykład sery, są w porównywalnych cenach. Droga jest woda, dlatego jak ktoś może to powinien zabrać kilka zgrzewek. Swoją drogą, będąc w Baśka Voda nawet w małych marketach ciężko było dostrzec na pułkach 1,5 litrowe butelki, więc problem z dostępnością mineralki jest dostatecznym powodem, żeby w takie rzeczy zaopatrzyć się przed wyjazdem.
Jak było kiedyś w Chorwacji... nie wypowiem się, bo w tym roku byłem tam pierwszy raz. Ale w pierwsze dwa dni w ogóle nie patrzałem na ceny, dopiero kiedy zorientowałem się, że nie mogę sobie pozwolić na takie podejście do tematu, musiałem zacząć liczyć co gdzie i za ile. Nie wstydzę się tego za cholere.
Pozdrawiam
Maciek