Wróciłem wczoraj.Jest super.Byłem Autem.Pytajcie

oj bieda bo tak latali na Majorke a teraz szukają gdzie taniej i aby mogli pokazać ile to nie mają kasy( do oddania w banku po powrocie hehehehe)

Sorki, cos dziecinnego jednak zostało. Mustela to płyn do kąpieli (akurat w naszym przypadku).

A.

tego nie zabieramy bo to trzeba do Kenii!!!!

Co zabrać
Warto jest zabrać moskitierę nasączoną repelentem przeciw komarom, a także zaopatrzyć się w środki antyseptyczne, które ochronią przed zakażeniem w przypadku skaleczeń. Lepiej jest przywieźć własną maskę z rurką do nurkowania oraz jednorazowy aparat fotograficzny umożliwiający robienie zdjęć pod wodą, niewiele ważą, a przybrzeżne rafy koralowe dostarczają niezapomnianych wrażeń.

Lornetka -nieodzowna do obserwowania zwierząt i krajobrazów - warto mieć ją przy sobie. Scyzoryk, latarka czy budzik mogą okazać się niezbędne - szczeglnie podczas safari - czasami trzeba wstać przed świtem.

Woreczki foliowe - najlepiej z zamknięciem zaciskowym - skutecznie ochronią nasze rzeczy przed pyłem.
Studenci powinni wykupić legitymację studencką ISIC. Co prawda nie zawsze zapewnia ona zniżki, ale warto pokazać ją przy wejściu do muzeum czy parku.

Jednostką monetarną Kenii jest szyling kenijski (KSH). Można spotkać banknoty o nominałach 1000, 500, 200, 100, i 50 KSH, a takżę monety 50, 20, 10, i 5 centów. Można płacić kartą (nie wolno jednak dopuścić, aby ją gdziekolwiek wynoszono - możliwe oszustwa), jak również wypłacać pieniądze z bankomatów (jest ich coraz więcej).

Za przyzwoity hotel ze śniadaniem w mieście zapłacimy ok 800-3000 KSH. Ceny za pokoje w hotelach poza miastami i nad morzem są astronomiczne - wahają się od 80-300 $, a dwójka czasem i 1000$ !). Potrawy są z zasady proste i sycące. Przyzwoity posiłek w zwykłej restauracji kosztuje poniżej 100 KSH, w miejscowości turystycznej za bardziej wykwintne danie możemy zapłacić do 1000 KSH.

Właśnie przebrnąłem przez cały temat. I trochę mnie dziwi to małe zamieszanie, kto co , po co i za ile !!!???
Kiedyś ktoś powiedział,że tolerancja jest miarą inteligencji !!!!!

Co mnie obchodzi kto co ma w bagażniku, w garach i w portfelu ?
Ważne aby potrafił się dobrze bawić z tym co ma i na co go stać !!
Poruszył mnie temat wody i gotowania. Śmieszne co niektóre wywody !!!
Ja sam biorę wodę do Cro, a wiecie po co ? Juz Wam piszę, awaria auta jest w czym się umyć, itd nie będę się rozpisywał po co ona jest jeszcze potrzebna, ruszcie głową. A by było śmieszniej w drogę powrotną też kupuje duży zapas wody oczywiście już tubylczą .
Gotowanie! Czy ktoś pomyślał ,że dużo ludzi gotuje dla swej przyjemności!
Lubią gotować i koniec. A po co te apartamenyy z kuchniami, lodówkami etc. Chyba nie po to, aby była zimna rakija. Ja w kraju nie gotuję, w Chorwacji uwielbiam. Bardzo lubię chorwacki targ, zakupy na nim, owoce morza. bakłażany i całą resztę wychodowaną z ich ziemi. A potem kuchnia jest moja !!!!!!! Krewetki, kalmary, małże i ośmiornice, a i o rybach wspomnę i tu połknę ślinę !!! Nastąpił ślinotok !!!
Nie ma na ziemi dwóch identycznych ludzi !!! Jeden lubi blondynki inny czarnule a jeszcze inny rude !!! Małe duże grube, chude itd....
Każdy spędza wakacje według swojego gustu !!!!!
A o gustach się nie dyskutuje, poprosty się je ma !!!!


Pozdrawim Wszystkich !!!

Witam
mam pytanie,majac nadzieje ze nikt go juz nie zadal,ale nie zdolalem przebrnac przez te brednie ktore pisza o jakichs krowach w bagazmniku itp.
Wiec pytam o droge.Chodzi mi o to jak dokładnie jechałes przez Europe,ile Ci caszu to zajeło,ile kilometrów i czy da rade zajechac bez noclegu.Jesli moglbys podac calkowity koszt przejazdu w jedna strone (z paliwem i oplatami drogowymi) to bede wdzieczny.
Chcialbym tez wiedziec jak wyglada sprawa bezpieczenstwa na drogach,zarówno ze strony tubylcow po drodze,jak i policji.
Z gory dzieki za odpowiedz.

hmm czas przejazdu ... to zależy czy masz ... krowę na pokładzie czy nie ...
bezpieczeństwo jest olbrzymie ... w razie czego krową się zawsze można wykupić ...
bez noclegu można jeśli ... krowa daje izotoniczny napój energetyczny
koszt przejazdu w zależności od położenia prawej stopy względnie nastaw przyciskami +/- cruise control oscyluje w zakresie 12 do 15 krów mlecznych

a tak na poważnie jak szukasz informacji to kuknij w inne wątki, wszystko tu znajdziesz ... jak zawsze cenną opcją jest ta Szukaj

Myślę że ten post to trzeba chyba zakońcyć bo coraz tu więcej przytyków i tekstowego cwaniactwa niż dobrych rad dla tych co będa wyjeżdżać. Jeżeli zalogują się nowicjusze to chyba zrezygnują z porad które niczego nie wnoszą

ot co wspominałem już na ten temat

Pokemon napisał(a):Witam
mam pytanie,majac nadzieje ze nikt go juz nie zadal,ale nie zdolalem przebrnac przez te brednie ktore pisza o jakichs krowach w bagazmniku itp.
Wiec pytam o droge.Chodzi mi o to jak dokładnie jechałes przez Europe,ile Ci caszu to zajeło,ile kilometrów i czy da rade zajechac bez noclegu.Jesli moglbys podac calkowity koszt przejazdu w jedna strone (z paliwem i oplatami drogowymi) to bede wdzieczny.
Chcialbym tez wiedziec jak wyglada sprawa bezpieczenstwa na drogach,zarówno ze strony tubylcow po drodze,jak i policji.
Z gory dzieki za odpowiedz.

Cześć widzę że nikt Ci nie odpowiedział Może moja odpowiedź sie przyda
Byłem w zeszłym roku na wybrzeżu Kvarner (północna dalmacja). Miejscowość Crikvenica (www.chorwacja.one.pl - jak masz XP z service packiem odblokuj treści aktywne bo inaczej zdjęć nie pooglądasz).
Jechaliśmy z Łodzi non stop około 14 godzin, jakieś 1250 km. Jechaliśmy przez Słowacje, Austrie, Słowenie; ale polecam przez Czechy (Brno Wiedeń)- na mojej stronce zobaczysz opis podróży. Droga bezproblemowa wszystko super. Koszt przejazdu w obie strony wyszedł coś około 600 zł (Punto z gazem:D) razem z autostradami.
Na południe wyjdzie drożej choćby o autostrade jakieś 110 zł w jedną stronę (http://www.hac.hr/eng-autoceste.php). Co do cen paliw i dróg zajrzyj http://www.pzm.pl/. W tym roku jedziemy (jutro :D:D) w okolice makarskiej. Też non stop ale na dwóch kierowców. W razie co można się przespać w aucie . Pozdrawiam RadaR.
P.S. W tym roku srebrna AstraII i czarny 206. Jak sie zobaczymy gdzieś na trasie to pomachajcie