Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Wróciłam , mały opis + zdjęcia

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
owieczka
Globtroter
Posty: 30
Dołączył(a): 29.06.2006
Wróciłam , mały opis + zdjęcia

Nieprzeczytany postnapisał(a) owieczka » 22.08.2006 09:41

Właśnie wróciliśmy z Mężem z Chorwacji. Była to Nasza pierwsza podróż do tego kraju oraz pierwsze przeżycia na campingu. Nie była to jednak Nasza pierwsza podróż zagraniczna,spróbuje, więc podać plusy i minusy wyjazdu do Chorwacji oraz na camping.
Zacznę od tego, że wyjeżdżaliśmy z Wrocławia 29.07.06 o godzinie 17 . Zaplanowaliśmy podróż na noc. Jechaliśmy przez Czechy( winieta 250K-14dni), Austrie(winieta 8E -10 dni), Słowenie. Po drodze spaliśmy w Austrii. Następnego dnia ruszyliśmy o 4 rano w dalsza podróż. Jechaliśmy wybrzeżem od Rijeki aż do Dubrownika. Istrii nie zwiedzaliśmy nie starczyłoby nam czasu.
Nie mogę się zgodzić ze zdaniem cyt.” Im dalej na południe tym ładniej „. Zdecydowanie podobały mi się piękne widoki od Rijeki aż do Primosten ( tak ok. 60k km przed). Kolejną porażką była dla mnie Makarska , zero uroku . Wielkie zakorkowane miasto. Zupełnie nie moje klimaty. Z miejscowości wypoczynkowych ujęły mnie Omiś , Tucepi , Podgora i Baśka Voda ( chociaż dla mnie już ciut za duża ) . Zdecydowanie wolę mniejsze miejscowości, kameralne i klimatyczne. Natomiast od Igrane aż do samego Dubrownika, nie podobało mi się. Sam Dubrownik przepiękny. Te urokliwe wąskie uliczki.Widoki z murów obronnych super.
Co do mieszkania na campingu. Podoba mi się atmosfera panująca na campingach. W pierwszym tygodniu spalismy przy zupełnie otwartym namiocie, bo nie dało się wytrzymać. Taka duchota i upał. Drugi tydzień był w nocy znacznie chłodniejszy. Zamykaliśmy namiot, poza tym przydały się bardzo śpiwory. W nocy często padał deszcz, więc odczuwało się małą wilgoć. Ranki oczywiście były bardzo słoneczne.
Co do samych campingów , polecane na forum zawiodły mnie  . A już totalnie nie podobał mi się camping Adriatic w Primostenie . Straszny moloch. Coś okropnego. Dosłownie namiot na namiocie. Brrrrr. Nie podobał mi się też Rudine i pod Maslinom ( przede wszystkim ze względu na zejście, ale nie tylko. Brak fajnych plaż , miejscowości ).
Zdecydowanie wolę campingi, na, których jest mniej osób. Takie mniej znane, kameralne.
Teraz napiszę coś o gotowaniu na campingu oraz o zachowaniu różnych narodowości.
. Co do jedzenia Niektórzy z Was śmieli się, że Polacy biorą worki ziemniaków, albo zupki chińskie, a jak się jedzie na wakacje to się powinno, chociaż raz w roku pożądanie zachowywać jak przystało na Europejczyka i jeść w restauracjach Jakież było moje zdziwienie, kiedy wszyscy na campingu, głównie Niemcy, Włosi , Chorwaci i Czesi , gotowali normalne obiady składające się z zup , mięsa , ziemniaków i dodatków . Zapachy cudowne.
My natomiast żywiliśmy się w restauracjach, po tygodniu miałam już tak dosyć tych smażonych owoców morza, że przeszłam na jogurty. Za rok sama wezmę worek ziemniaków, normalne mięso + mizeria i też będę jadła pysznie. I tu nie chodzi o kasę( jak myśli większość), tylko o mój żołądek.
Teraz coś o zachowaniu na campingu i nie tylko.
Najgorzej na campingu zachowywali się czesi ( coś okropnego i koszmarnego) . Dla nich bekanie , pierdzenie , i darcie twarzy do późnych godzin nocnych przed namiotem i przy innych wczasowiczach było bardzo normalne . Zero szacunku do ludzi . Chorwaci są za to palaczami . Nie interesuje ich , że ktoś nie pali . A co tam . Najfajniej jest zapalić na plaży i dmuchać sąsiadowi w twarz. Bleeeee.
Polacy za to stronili od rodaków, udawali, że ich nie widzą. Nigdy nie usłyszałam od Polaka Dzień dobry, dowiedzenia. Nawet jak ja powiedziałam pierwsza, czasami odpowiedzieli. Ale na drugi dzień udawali, że innych Polaków nie widzą. Jak Polacy przyjeżdżali na camping, to nigdy pierwsi nie powiedzieli Dzień dobry. A najlepsi byli Ci, co przyjeżdżali na polskich tablicach i udawali, że nie znają polskiego i próbowali dogadywać się po angielsku . Normalnie mieliśmy czasami z Mężem dobrą komedię . Zastanawiam się po co ludzie takie przedstawienia urządzają ???
.
Chorwację oceniam bardzo dobrze. Przede wszystkim woda, niesamowicie czysta, klarowna..
Po drugie dużym plusem są plaże kamieniste. Przynajmniej piachu nie ma się w namiocie,ciuchach i jedzeniu.
Plusem była też dla mnie pogoda( niekoniecznie dla innych). Oprócz upałów, były też i chłodniejsze dni, czasami pochmurne.
Minusem były dla mnie jeżowce a co się z tym wiąże, noszenie specjalnych butów ( do kupienia wszędzie).
Do Chorwacji mam zamiar wrócić . Mam jeszcze dużo do zwiedzania.
Jednak moje niezapomniane wakacje jak do tej pory najlepsze do ,których wracam z wielkim sentymentem spędziłam na Majorce.
Moje fotki z Chorwacji można zobaczyć na moim blogu( Wszystkie mojego autorstwa) . Są tam również inne moje podróże. Oczywiście nie wszystkie. Tylko te na ,których posiadałam już aparat cyfrowy . Skanowanie zdjęć z poprzednich podróży nie ma sensu .
Pozdrawiam .
Dziękuję , że przeczytaliście do końca.
Ostatnio edytowano 28.06.2007 16:13 przez owieczka, łącznie edytowano 1 raz
mama_Kapiszonka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2042
Dołączył(a): 30.05.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) mama_Kapiszonka » 22.08.2006 10:13

Oglądam właśnie fotki. Bajkowe ujęcia fal i te z dubrownickich murów. Mam nadzieję, że zagoszczą, jako uczestnicy konkursu fotograficznego.

A jeśli chodzi o zabieranie jedzenia z Polski. Ja sie znów poddałam. Teść robi dziś i jutro zapasy na wyjazd. Zrezygnował tylko z zakupu zgrzewek naszej wody mineralnej i piwa - zasmakowali rok temu w Kaltenbergu. tak, ze z naszego apartamentu też będa dochodziły smakowite aromaty a ja znów utyję zamiast schudnąć :-D
mab
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 443
Dołączył(a): 27.09.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) mab » 22.08.2006 10:25

Tez probowalem jesc w knajpkach i tez skonczylem na jogurtach i bulkach, moj zoladek odmowil wspolpracy z kuchnia chorwacka...
Rowniez zauwazylem ten specyficzny sposob podejscia do rodakow...zamiast bawic sie w najlepsze ,opowiadac o wrazeniach i wreszcie nagadac sie do woli kazdy udaje ,ze go nie ma
Fluktus
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 74
Dołączył(a): 15.10.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) Fluktus » 22.08.2006 10:55

A najlepsi byli Ci, co przyjeżdżali na polskich tablicach i udawali, że nie znają polskiego i próbowali dogadywać się po angielsku . Normalnie mieliśmy czasami z Mężem dobrą komedię . Zastanawiam się po co ludzie takie przedstawienia urządzają ???


Rozmawiali ze sobą po angielsku 8O :lol: :lol: :lol: ??? Bo to że np z Chorwatami próbowali się dogadać po angielsku to chyba nic dziwnego. Wielu z nich mówi po angielsku i niemiecku bardzo dobrze. Więc jeśli chce się nawiązać jakąś konwersację na trochę bardziej zaawansowany temat i wszystko zrozumieć to chyba nie ma wyboru.
owieczka
Globtroter
Posty: 30
Dołączył(a): 29.06.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) owieczka » 22.08.2006 12:48

Fluktus napisał(a):
A najlepsi byli Ci, co przyjeżdżali na polskich tablicach i udawali, że nie znają polskiego i próbowali dogadywać się po angielsku . Normalnie mieliśmy czasami z Mężem dobrą komedię . Zastanawiam się po co ludzie takie przedstawienia urządzają ???


Rozmawiali ze sobą po angielsku 8O :lol: :lol: :lol: ??? Bo to że np z Chorwatami próbowali się dogadać po angielsku to chyba nic dziwnego. Wielu z nich mówi po angielsku i niemiecku bardzo dobrze. Więc jeśli chce się nawiązać jakąś konwersację na trochę bardziej zaawansowany temat i wszystko zrozumieć to chyba nie ma wyboru.

Nie byłoby w tym nic dziwnego , jeśli dotyczyłoby sytuacji , którą opisujesz. Ale to Polacy z Polakami , rozmawiali po angielsku . Usiłując udawać , że nie są Polakami . Wybaczcie , że się z tego śmieję , ale naprawdę było z czego . I jeszcze jedno nigdzie nie widziałam naklejek z forum . Ludziki gdzie Wy jeździcie . Przyznawać się i to już :)
Fluktus
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 74
Dołączył(a): 15.10.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) Fluktus » 22.08.2006 13:05

No to jaja jak arbuzy 8O . Ja byłem świadkiem jakby podobnej sytuacji tzn. usłyszałem w przelocie jakieś polskie słowo na kampie więc myślałem, że to Polacy. Potem zauważyłem że para rozmawia cały czas po angielsku. Okazało się jednak, że on był Polakiem a ona Angielką i znała tylko jedno słowo "czesssscccc". Znajomość zaczęła się od słowa "smacznego" :lol: (nie wiedzieli, że jesteśmy z Polski) hehehheh.
owieczka
Globtroter
Posty: 30
Dołączył(a): 29.06.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) owieczka » 22.08.2006 13:27

mama_Kapiszonka napisał(a):Oglądam właśnie fotki. Bajkowe ujęcia fal i te z dubrownickich murów. Mam nadzieję, że zagoszczą, jako uczestnicy konkursu fotograficznego.

A jeśli chodzi o zabieranie jedzenia z Polski. Ja sie znów poddałam. Teść robi dziś i jutro zapasy na wyjazd. Zrezygnował tylko z zakupu zgrzewek naszej wody mineralnej i piwa - zasmakowali rok temu w Kaltenbergu. tak, ze z naszego apartamentu też będa dochodziły smakowite aromaty a ja znów utyję zamiast schudnąć :-D

Dziękuję za miłe słowa . Mamo kapiszonko a gdzie ten konkurs? , tutaj na forum . Czy jakiegoś linka mogłabym prosić ?
To będziecie mieli pyszne obiadki , mniam mniam .
Mnie chyba zaszkodził ten tłuszcz na ,którym smażyli te wszystkie owoce morza , frytki i inne .
A propo jedzenia , czy nie wydaje Wam się , że lody sprzedawane w Chorwacji smakują identycznie . Czy to wanilia , nugat, jakiś owocowy smak :) .Po 3 liźnięciach w ogóle nie odróżniałam smaków . Może ktoś to zauważył ?. Ale za to kugle były ogromne . A już rekord pobiła Pani w Dubrovniku .Dostałam jedną a czułam się jakbym zjadła ze 3 :)
I jeszcze ogromny + Chorwacji, czułam się tam swobodnie. Nikt mnie nie zaczepiał, nie wciskał na siłę chustek na głowę, ozdóbek, nikt nie proponował cyt jetski , jetski banana haszysz , marihuana. Nikt też na siłę nie ciągnął mnie do knajpek, co ma miejsce w krajach arabskich i jest na dłuższą metę bardzo męczące i irytujące.
Po prostu czułam się super. Chodziłam gdzie chciałam, fotografowałam, co chciałam i nie musiałam płacić za zrobienie zdjęcia. I co najważniejsze mogłam wyjść sama i nie zostałam zaczepiona. Te wakacje były prawdziwym odpoczynkiem. Podobało mi się również to , że droga prowadziła wzdłuż wybrzeża . Dłużej się jechało, ale za to, jakie widoki.
wojan
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5547
Dołączył(a): 17.06.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) wojan » 22.08.2006 18:09

a gdzie ten konkurs? , tutaj na forum . Czy jakiegoś linka mogłabym prosić ?


Wątek tegorocznego konkursu zaczyna się rozwijać tutaj.
forum/viewtopic.php?t=13456&highlight=

Pozdrav

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Wróciłam , mały opis + zdjęcia
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone