17.09 NIEDZIELAW niedzielny poranek przywitały nas nisko wiszące chmury i sztorm na Adriatyku
Po śniadaniu podążając śladami Roberta Makłowicza jedziemy do Loviste położonego na samym końcu półwyspu. Droga do Loviste pnie się najpierw w górę . Im wyżej jechaliśmy tym bardziej wjeżdżaliśmy w chmury
Z pogody nici ,z widoków nici....
Ale jak zaczęliśmy zjeżdżać w stronę Loviste pogoda poprawiła się. W Loviste nie wiało, morze było gładkie jak stół a słonko nieśmiało przeświecało przez chmury.
Loviste to mała mieścina i nie ma tu specjalnych atrakcji.
Właściwie przyjechaliśmy tu żeby zobaczyć dwie knajpki
Jedna z nich to Caffe Bar Bolero. Sam bar jest niezbyt atrakcyjny. Ale wyróżnia się napisem "ENGLAND" znajdującym się na ścianie przy wejściu. Napis został wyryty bagnetem przez angielskiego żołnierza w 1943r .Ów angielski żołnierz był jednym z wyzwolicieli Dalmacji.
Kolejna knajpka to konoba Barsa, gdzie można zjeść świeże owoce morza- prosto z morza. Mieliśmy zamiar tu coś zjeść.
Nie ma tu stałego menu, po prostu je się to co akurat dało morze.
Stoliki są tuż nad wodą ,gdzie w klatkach czekają morskie stworzenia.
Koło stolików znajduje się stanowisko do oprawiania tychże stworzeń ,oczywiście na oczach gości.
Zagadujemy właściciela konoby , który wyraźnie znudzony ćmi papieroska. Dziś w menu tylko homar za jedyne 800 kun
Za tą cenę możemy być też świadkami morderstwa homara na żywo
Jakbym miała te 800kun na homara to i tak bym go nie była w stanie zjeść
Właściciel- w okularkach
Widoczki z Loviste:
I dojrzałe granaty- jeden z plusów wrześniowych wyjazdów do Chorwacji
Wracając z Loviste pogoda na tyle się poprawia ,że stajemy na punkcie widowkowym i robimy kilka zdjęć :
Zaglądamy na pięknie położony kemping Adriatic w Mokalo:
Zachęceni poprawiającą się pogodą jedziemy zobaczyć słynną plażę Divna.
Niestety po drugiej stronie półwyspu pogoda jest paskudna
- wieje i pada deszcz.
Rezygnujemy z oglądania Divnej , bo w takich okolicznościach mogłaby się nam nie spodobać
Jedziemy za to do Trpanj zobaczyć jak wygląda przystań promowa. Miasteczko oglądamy z samochodu, bo niestety pada.