Wodospady Krka

Niestety wodospady w tym okresie nie robią wrażenia. Sucho! Trasa 2 km. Jedyna atrakcja to rejs statkiem - w cenie biletu ze Skradiny.

Clippasia napisał(a):Niestety wodospady w tym okresie nie robią wrażenia. Sucho! Trasa 2 km. Jedyna atrakcja to rejs statkiem - w cenie biletu ze Skrawiny.

Na statek wsiada się w Skradin.
https://www.google.com/maps/@43.8191719 ... ,15z?hl=pl

Działa komuś strona z cenami na ten rok?
https://www.np-krka.hr/stranice/Priceli ... 88/en.html

Ilke w zeszłym roku kosztował statek który płynął trasę Skradinski buk – Visovac Island – Roški slap?

Sam sobie odpowiem, dostałem maila od obsługi parku z inną stroną gdzie cennik działa:https://nepoznata-krka.eu/

Będziemy ponownie w tym roku w Mimicach i chcemy się wybrać z córką nad wodospady Krka. Jaka jest odległość od parkingu w Lozovac do Skradinski Buk? Wyznaczam trasę w google to pokazuje prawie 4km, ale ścieżka na Street View prowadzi inaczej ewentualnie gdzie najlepiej zaparkować i jak zaplanować pobyt z pięciolatką?
Może macie jakiś "przewodnik" po wodospadach?

rodzynpatryk napisał(a):Będziemy ponownie w tym roku w Mimicach i chcemy się wybrać z córką nad wodospady Krka. Jaka jest odległość od parkingu w Lozovac do Skradinski Buk? Wyznaczam trasę w google to pokazuje prawie 4km, ale ścieżka na Street View prowadzi inaczej ewentualnie gdzie najlepiej zaparkować i jak zaplanować pobyt z pięciolatką?
Może macie jakiś "przewodnik" po wodospadach?

Od Lozovaca faktycznie jest trochę daleko, dodatkowo z powrotem ostro pod górę. Autokary zjeżdżają serpentynami na sam dół, osobówek nie widziałem, więc pewnie zostają na parkingu górnym. Widziałem też autobusy parku, które wożą na dół i z powrotem, ale nie wiem, czy są one w cenie biletu.

Jeśli nie chcecie pokonywać pieszo tak męczącej trasy, to lepiej jechać do głównego wejścia w Skradin. Stamtąd odległość jest podobna, ale trasa o wiele mniej wymagająca, a do tego można ją pokonać statkiem (w cenie biletu)

Dzieki za odpowiedź. W takim razie Lozovaca sobie odpuszczam.

marekkowalak napisał(a):a do tego można ją pokonać statkiem (w cenie biletu)

Czytałem też o statku, a orientujesz się jaki musiałbym bilet kupić? Na stronie parku znalazłem cennik, ale nie wiem czy musiałbym kupić tańszy (za 20 €) czy droższy (za 40 €). Znalazłem kiedy fajny opis zwiedzania, ale zapodziałem gdzieś link...

Autobus który zwozi z parkingu do wodospadów jest w cenie biletu, podobnie jak statek ze Skradinu. Niektórzy, którym się nie chciało czekać na autobus szli pieszo (przynajmniej z górki). W cenie droższego biletu jest chyba rejs statkiem ze Skradinski Buk do Roski Slap i z powrotem. My jechaliśmy własnym samochodem i objeżdżaliśmy jezioro dookoła bo rejs trwa dosyć długo i jest się uzależnionym od godzin rejsów statków. Z takim rejsem trzeba sobie przeznaczyć calutki dzień na zwiedzanie.

rodzynpatryk napisał(a):Dzieki za odpowiedź. W takim razie Lozovaca sobie odpuszczam.

marekkowalak napisał(a):a do tego można ją pokonać statkiem (w cenie biletu)

Czytałem też o statku, a orientujesz się jaki musiałbym bilet kupić? Na stronie parku znalazłem cennik, ale nie wiem czy musiałbym kupić tańszy (za 20 €) czy droższy (za 40 €). Znalazłem kiedy fajny opis zwiedzania, ale zapodziałem gdzieś link...

40 euro to jest bilet za wstęp do parku (i w tym jest statek do Skradinskiego Buka). Te po 20 i po 15 są za dodatkowe rejsy statkami do dalszych atrakcji (jak np. Visevac czy Roski Slap).

Witajcie koledzy i koleżanki. Przy okazji tegorocznego wyjazdu do Cro zastanawiam się nad zwiedzaniem wodospadów Krka. Byłem tam już kiedyś (bodajże 6-7 lat temu), niestety od tego czasu ceny wejściówek poszybowały w górę i aktualnie w sezonie letnim to jakiś absurd! Atrakcja jest warta zwiedzania ale nie za wszelką cenę, zwłaszcza gdy trzeba kupić bilety dla np. 4-osobowej rodziny. Czytałem tu i ówdzie, że można troche oszczędzić na biletach kupując wejściówkę z ograniczonym zakresem zwiedzania. Na czym to polega? Jaka jest wtedy trasa? Ktoś z Was był np. w ub.roku i wie jak to wygląda?

To jest oficjalny cennik na ten rok:



Możesz sobie wybierać opcje, jakie ci pasują.

Najtańsza opcja to za 20 euro i w tym są te najmniej popularne miejsca w parku, te od tzw. doopy strony (co nie znaczy, że mniej ciekawe).

No ale być w Krka i Skradinskiego Buka nie zobaczyć to raczej cromaniakowi nie wypada... a więc najtańśza pozostaje opcja za 40 euro

Dodatkowo latem każdy bilet po 15tej jest przeceniony o 25%. Park jest czynny wtedy do 20tej, więc jest to opcja na zaoszczędzenie (przy kilkuosobowej rodzinie całkiem sporo). A w 5 godzin to można spokojnie zrobić główną trasę do Buka i z powrotem i jeszcze podjechać autem do Visovaca i załapać się na łódkę na wyspę i z powrotem.

Odwiedziłem w tym roku NP Krka, dokładnie było to 14 lipca. Jakby coś, pytajcie.
Kupując bilety na stronie www, zarezerwowaliśmy od razu rejs statkiem do Skradinskiego Buka - rezerwacja obowiązuje na KONKRETNĄ godzinę. Jeśli będą wolne miejsca, zabiorą Was i tak, ale bywa, że ich nie ma. My rankiem płynęliśmy prawie pełnym statkiem.

Odwiedziliśmy tylko 2 (z planowanych 3) lokalizacji w Parku. Sam Skradinski Buk to punkt obowiązkowy, trasa piesza zajmuje ok. 45 minut przejścia normalnym tempem z robieniem zdjęć. Zróżnicowana przyroda, oczywiście wszędzie woda, naprawdę ładnie.

Potem byliśmy jeszcze przy Roskim Slapie. Park zachęca do pozostawienia samochodu na wyznaczonym parkingu i przejazd pod RS busikiem, ale nie miałem problemu z zaparkowaniem przy restauracji nad RS (przy światłach na mijance na mostku). Sam RS nie jest imponujący, ale zachwyciła mnie za to lokalizacja zabudowań (stary młyn, konoba, itd.) z wkomponowaną w nie i ich okolice spływającą z góry wodą. To tam (i tylko tam) można wykąpać się w Rzece Krka, a nawet wypić czy przekąsić co nieco, siedząc z nogami w lodowatej wodzie (polecam!).

NP Krka oczywiście nie ma porównania do Plitwic - nie ta skala, ale na plus w porównaniu do NP Plitvice jest mniejsza liczba turystów i możliwość kąpieli. Na minus - na pewno rozrzucona lokalizacja poszczególnych części składowych parku. Tego dnia w Skradinie było ok 35 C i darowaliśmy sobie już Manojlovacki Slap.