Byliśmy nad wodospadami. Nam się podobało i nie żałuemy
Kilka informacji praktycznych.
Bilety: 110 kun osoba dorosła, 80 kun dziecko.
Wybraliśmy opcję płynięcia statkiem ze Skradin.
Zaparkowaliśmy na polecanym darmowym parkingu restauracji Visovac. Bardzo miła Pani wyjaśniła gdzie mamy iść i zachęcała do skorzystania potem z posiłku.
Na stateczek wsiedliśmy o 9.00. Tłumu nie było, wszyscy zmieściliśmy się na mniejszy stateczek, ale powoli nadciągały już tłumy.
Na miejscu ludzi było jeszcze stosunkowo niewiele, więc udało nam się zrobić ładne zdjęcia na mostku przy wodospadzie. Radzę nie zostawiać tego na później, bo w godzinach popołudniowych ustawiają się kolejki, żeby w ogóle przejść przez mostek.
Za mostkiem Pani sprzedaje orzechy, migdały itp. oraz pyszne czerwone i białe wino figowe, które można zdegustować.
Wino jest słodkie bez cienia kwasu, czy goryczki. Tak nam smakowało, że w drodze powrotnej kupiliśmy 13 butelek i 2 dostaliśmy gratis. Cena w hurcie 30 kun za butelkę, przy kupnie 1 szt. 40 kun. Wcześniej poprosiliśmy, żeby Pani nam odłożyła.
Następnie udaliśmy się na zwiedzanie. Chcieliśmy przejechać się również autobusem, więc za elektrownią, młynem skręciliśmy w prawo (nie kładkami w lewo), doszliśmy do asfaltu i przystanku autobusowego, z którego pojechaliśmy do Lazovac. Kierowca patrzył się na nas potem trochę dziwnie, jak nie chcieliśmy wysiąść z autobusu.
Trochę się baliśmy, że jak wysiądziemy, to nie będą nas chcieli wpuścić z powrotem, ponieważ przy wsiadaniu do autobusu sprawdzane są bilety. Obsługa parku, po wyjaśnieniu, że auto mamy w Skradin, nie robiła problemu. Widocznie nie byliśmy jedyni
Wróciliśmy do parku, i już w dzikim tłumie ludzi dokończyliśmy zwiedzanie i potem kąpiel pod wodospadem.
Tłumów nie da się uniknąć, ale czym wcześniej się pojedzie tym lepiej. Statki powrotne odpływają co 30 min. (na rozkładzie jest napisane, że co godzinę) Na jeden się nie załapaliśmy, ale następny przypłynął już duży i udało nam się na niego dostać.
Z dodatkowych wycieczek nie korzystaliśmy.
Czuliśmy się zobowiązani zjeść coś w restauracji Visovac. Zamówiliśmy zestaw obiadowy (10 E). Były 3 do wyporu. My wzięliśmy: zupa-rosół, pierś z kurczaka grilowana, frytki, sałatka z pomidorów, sałaty, kapusty, a mąż z karty:lemoniada 0,2 l, zupa pomidorowa, spagetti - porcja okazała się raczej dziecięca, za to podana na dużym talerzu
Zestawem facet zaspokoi głód, ale się nie przeje. W sumie zapłaciliśmy 160 kun.
Samo Skradin to 2 uliczki na krzyż za to bardzo klimatyczne.