napisał(a) numenius » 13.09.2017 21:44
danny napisał(a):Byłem tam wczoraj. Ludzi od groma... Do kasy tyle ludzi, ze w sumie nikt nie zauważył ze weszliśmy za darmo
Nawet nie płaciliśmy za parking
Zrobiliśmy sobie zdjęcia z znajomymi i wracaliśmy
Jedynie co, to zatrzymał nas Policjant, twierdząc ze przekroczyłem prędkość... Podobno było na znaku ograniczenie do 40. Ja raczej tej predkosci nie przekroczyłem, bo droga była ciu**** i po łuku.. Nie wiem Wgl jak to stwierdził bo Nawet suszarki nie miał. Chciał 20 eur, ale dałem mu tylko 10 eur - jeszcze sobie zarzyczyl zeby te 10 eur dać mu pod fotel... Moja noga już w Bośni raczej nie powstanie...
Powstać to można z krzesła albo z niewoli, a Twoja noga, to najwyżej na bośniackiej ziemi więcej nie postanie. Dumny jesteś z tego, że weszliście za darmo wykorzystując fakt, iż nikt nie widział? Miedzy innymi takie zachowania kreują negatywny obraz Polaka na wczasach. Przyzwoitością jest nie zrobić niczego nieprzyzwoitego mimo przekonania, że nikt nie widzi.
Na Twoim przykładzie widać, że życie weryfikuje takie "oszczędności". Zapłaciłeś bośniackiemu "pieskowi" jak frajer 10e (czyli tyle, ile wstęp na wodospad dla 3 osób). Mnie też zatrzymał w rejonie dojazdu do wodospadu. Chciał kasę za to samo. Byłem pewny, ze jechałem nie więcej niż 40km/h. Wymieniliśmy kilka zdań, a gdy zacząłem szukać na smartfonie numeru do naszej ambasady stwierdził, że możemy jechać.
Rada na przeszłość; szukaj oszczędności tam, gdzie masz rację i ktoś Cie chce potraktować jak frajera, a nie tam, gdzie zachowanie jest biegunowo odległe od przyzwoitości.