Wnetrza i architektura

Wiech, chyba muszę sie jszce ra wybrac do B-B, mam ok 40km a wpadłem raz na 2 godzinki z rodzinką i nie chciało mi sie siedzieć w bloku i zajadać placków wiec wybraliśmy sie cos pofocić... Pokazałeś, że jest u was co robić... Sympatyczne zdjęcia..

Czemu tu tak nudno. Nikt nie fotografuje budynków.

LRobert napisał(a):Czemu tu tak nudno. Nikt nie fotografuje budynków.

Domagasz się, więc masz. Pokazałeś Wiedeń, to może ode mnie coś z Pragi.
Gdy się stoi w takiej kolejce do wejścia do katedry św. Wita,

nic dziwnego, że z nudów człowiek zaczyna się rozglądać i szuka czegoś
ciekawego. A na górze zwykle mało widoczne łuki rozporowe

i rzygacze. Wikipedia mówi, że rzygacz (gargulec, garłacz, pluwacz) to
ozdobne, wystające poza lico muru, zakończenie rynny dachowej, z którego woda deszczowa ma swobodny odpływ. Rzygacze zwykle mają fantazyjne formy. W katedrze św. Wita są m.in. takie

Może jeszcze trzy rzygacze:





W życiu bym na nie nie zwrócił uwagi, gdyby nie nudy w kolejce.

To jeszcze jeden rzygacz od Św. Wita:

dangol - pięknie pokazałaś katedrę. Ja tak ładnych zdjęć nie mam, ale wkleję tu jeszcze jedno, bo katedra to niezwykle skomplikowana budowla, co widać właśnie w szczegółach.


Nie wyjeżdżajmy jeszcze z Pragi. Tam tak ładnie. Jest tyle szczegółów, na które warto zwrócić uwagę. Np.


albo Czarna Madonna


czy takie płaskorzeźby


albo to

Nie zapominając o Orloju, który obfotografowany jest przez wszystkich i z każdej strony.


Jeśli się jednak przyjrzeć Orlojowskim rzeźbom dokładniej, to widać, jak magistrat praski walczy z plagą gołębi


Może jeszcze kilka szczegółów praskich


albo taka metaloplastyka


czy takie figurki

Figurki z ostatniego zdjęcia wiecha to oczywiście detal z pieknej secesyjnej kamieniczki ( do Pragi muszę jeszcze przyjechać, bo do muzeum Muchy nie dotarłam, a bez tego nie ma pełnego obrazu praskiej secesji):





Orloj - z trochę szerszej perspektywy:

wiech napisał(a): Nie wyjeżdżajmy jeszcze z Pragi. Tam tak ładnie.

To będziemy "spacerować" dalej , a LRobert nie będzie miał okazji do stwierdzenia "Czemu tu tak nudno."

No to dalszy ciąg spaceru po Pradze. Ja - jak na razie - skupię się na szczegółach. Najpierw jakaś latarnia na Hradczanach. Rzadko spotykana


Takie coś śmiesznego w pasażu Havla


Filar mostu nad Wełtawą...


...fotografowany oczywiście ze stateczku.


Kto dziś buduje takie filary. No kto?

Kto dziś buduje takie filary? Nikt - teraz ważniejsze jest żeby most wogóle wybudować, a inżynierom od mostów (a już na pewno tym, co im projekt zlecają) chyba nie bardzo zależy, żeby wykazać się duszą artysty...

wiech napisał(a): Takie coś śmiesznego w pasażu Havla

To psikus Davida Černego . Pierwowzór to oczywiście dostojny pomnik konny świętego Wacława :



Św. Wacław w pasażu na brzuchu rumaka zwisającego smętnie z sufitu doskonale obrazuje czeskie poczucie humoru . Też oczywiście mam taką fotkę:



Pasaż to dzieło Vaclava Havla - ale rzecz jasna nie byłego prezydenta, lecz jego starszego krewnego. Właścicielką pasażu jest Dagmar Havlova - ale nie żona eks-prezydenta, lecz jego bratowa . Czeski film

Pokazać Ci czeski film? Tu dopiero nie wiadomo o co chodzi i co autor miał na myśli.


I w ten sposób można przejść do budynków, wszak to temat "Wnętrza i Architektura". Wieczorne zdjęcie pałacu Adria...


... i kawałek tego pałacu, już w porannym świetle.


Coś pięknego na jednej z bocznych uliczek, na co natrafiliśmy szukając knajpy "U Fleku". Niestety, w niedzielę rano restauracja była zamknięta.


Poranne słońce dawało tak ciekawe kontrasty, że to trzeba było sfotografować.


"Pijany", albo "Tańczący budynek" chyba nie pasuje do tamtejszej atmosfery, czy klimatu, ale przecież to też Praga.

Z malowanych i rzeźbionych fasad pokażę jedną na Malej Stranie....


.... i kilka z Hradczan. Pierwsza, to oczywiście budynek Ministerstwa Spraw Zagranicznych


i jego fragment (tu też walczą z gołębiami)


To malowany budynek Muzeum Historii Wojskowości


i nie pamiętam co, ale fasada solidnie rzeźbiona


Z Josefova jedno zdjęcie

dangol nie dołączyła dziś nowej porcji praskiej architektury (pewnie rozpoczęła już wakacje), z Pragą zostałem więc sam. Aby zadowolić twórcę wątku LRoberta należało by pokazać jakieś wnętrza. Knajpa "U Švejka" - z tych zdjęć jestem dumny, bo rzadko kto je pokazuje. Z Haškiem i Švejkem związana jest restauracja "U Kalicha", po naszemu "Pod Kielichem". W tej chwili jest to duży lokal mieszczący kilka wycieczek. Tam w holu umieszczono figurę Švejka siedzącego za stolikiem i portret najjaśniejszego cesarza "obesrany przez muchy" oraz pamiątki z epoki szwejkowskiej, natomiast w sąsiadującej z "U Kalicha" salce urządzono piwiarnię "U Švejka". Niewielką, bo mieszczącą tylko trzy stoliki, ale, co ważne, pozostawiono jej archiwalny charakter.


Na ścianach wisi wiele zdjęć i dokumentów z czasów, kiedy Hašek pisał swego Švejka,


a pozostałe wolne części ścian pokryte są podpisami zwykłych turystów...


i niezwykłych. Spośród wielu innych barman wyłuskał podpis Jacquesa Chiraca,


a gdy dowiedział się, że jesteśmy Polakami odszukał podpis byłego prominenta Mieczysława Wachowskiego


i Romana Polańskiego

Ze zdjęć jestem dumny, bo do piwiarni "U Švejka" trudno się dostać - toż to maleństwo, tylko 3 stoliki. W sąsiedztwie otwarto specjalną poczekalnię. A my dostaliśmy się tylko dlatego, że był to niedzielny poranek.
Na zakończenie chciałbym jeszcze pokazać wnętrze praskiego głównego dworca kolejowego - hala czeka w kolejce na swój remont