Witam wszystkich!
Przyznam się, że planując wyjazd wakacyjny, który miał obejmować wyjście na wulkany w Italii, miałem problem ze znalezieniem informacji typowo praktycznych takich jak: jak tam dojechać, ile kosztuje wejście do parku, parking, ile czasu zajmuje wejście i gdzie można zanocować. Na forum są opisy, ale „porozrzucane” po różnych tematach. Wobec czego postanowiłem je zebrać w jednym miejscu tworząc nowy temat, aby je można było łatwo znaleźć i z nich skorzystać. Mam nadzieje, że temat wulkanów zostanie rozszerzony o inne informacje, aby stworzyć „gotowca” dla następnych, bo wulkany są piękne i warto je zobaczyć.
Ale do rzeczy:
Wezuwiusz:
Dojazd na parking, z którego jest wyjście na wulkan jest dobry, tylko tyle, że nieoznakowany.
Można opuścić autostradę wyjazdem Ercolano i dalej klucząc uliczkami dojechać do parku. Podejście na krater nie jest uciążliwe - ok. 200 m podejścia i zajmuje ok. 30 - 40 minut. Na wyjście warto ze sobą wziąć wodę do picia, po drodze są wprawdzie bary, ale ceny w nich nie są sympatyczne. Parking na stokach wulkanu jest mały i nie mieści wszystkich chętnych. Małym mobilkiem łatwo jest zaparkować wzdłuż drogi dojazdowej, ale kamperem parkowanie jest już większym problemem. Parking jest płatny 2e/dzień. Parkowanie na drodze dojazdowej też jest płatne, ale już co łaska… nie ma bloczków, paragonów.
Można się dostać na parking pod wulkan autobusami rejsowymi z Ercolano, ale są drogie, chyba 10 e osoba. Można też z biurem podróży: przy parkingu w Pompejach rozdają ulotki z biura turystycznego z informacją o możliwości wykupienia wycieczki busem w rejon wulkanu; cena bodajże 70e/osoba.
W okolicy Neapolu jest wiele kempingów, ale ceny w nich przyprawić mogą o zawrót głowy. 70 e/noc za czteroosobową rodzinę w sierpniu niestety jest normą. Ja zatrzymałem się na kempingu Sant Antonio w Vico Equense. Kemping bez dostępu do morza, ale tańszy, obsługa bardzo miła. Plaża oddalona ok. 2 km niesamowicie zatłoczona i koszmarnie zasyfiona. (Pływanie w syfach z kanalizacji z miasteczka uważam za zajęcie dla twardzieli dlatego zwinąłem się stamtąd jak tylko zobaczyłem Wezuwiusza i zwiedziłem Herkulanum i Pompeje).
Etna:
Po masywie wulkanu można wędrować nawet kilka dni. Jedynym problemem jest woda, której zapas trzeba ze sobą nosić i nie można jej uzupełnić poza barami. Ja zdobywałem Etnę do miejsc do których można było podejść, z południa z Rifugio Sapienza i północy z Piano Provenzana. Nie zapominając o kraterach sylwestrowych. Nie dotarłem niestety do Doliny Księżycowej, niestety zabrakło mi czasu. Wychodziłem „z buta”, ale oczywiście korzystałem z wyciągów. Ceny busów były nie do zaakceptowania (70e/os), a poza tym komercja kombinatu turystycznego nie pozwalała poznać „ducha” wulkanu. Tam po prostu trzeba być i powłóczyć się kilka dni. (Zarówno od południa jak i od północy w rejon kraterów Etny kursują busy). Od Rifugio Sapienza kursuje wyciąg i jest to główne miejsce skąd można podejść pod krater południowy. Ale również od Piano Provenzana jest wyciąg. Jak ja byłem to był jeden ok. 200 m różnicy wysokości 2km długości i 11e/os. Ale włosi chwalili się, że zrobią następny stopień wyciągu na jesień. Jak sądzę, na chwilę obecną on już działa. Dojazd do Rifugio Sapienza i Piano Provenzana jest dobrze oznakowany i odpowiada oznaczenią Etna south i Etna North. Ja korzystałem ze zjazdów z autostrady. Na miejscu parking po 2e/dzień. Po masywie Etny można poruszać się poza wyznaczonymi szlakami, jest to powszechnie akceptowalne i niekarane. Warto wziąć ze sobą kurtkę, nawet w lecie: na dole było 38 stopni na górze 13 i wiał zimny wiatr. Najlepszą porą na wyjście jest zachód słońca lub godziny poranne. Wtedy jest najlepsza widoczność.
Od południa można dostać się pod krater południowy, i kratery sylwestrowe. Najpierw wyciągiem, o ile pamiętam 14e/osoba na wysokość ok.2300. Dalej z „buta”. Droga monotonna i dość zatłoczona. Ok. 2 godziny spokojnego podejścia do granicy strefy bezpiecznej. Można busem z dołu, cena 70/80 e/osoba.
Ścieżka na kratery Sylwestrowe zaczyna się już na parkingu przy Rifugio Sapienza. Ale ja polecam powłóczenie się w rejonie kraterów, ale po północnej stronie drogi. Wyjście drogą koło baru pod górę na krater, a dalej same nogi poniosą gdzie wola… Ja tam spędziłem cały dzień…
Od północy polecam wyjście do budynku Instytuco Geologico. Mieści się on na starszym, bodajże 18 wieczym stożku pasożytniczym 2847 mnpm, na zboczu, naprzeciw krateru którego nazwy nie pamiętam i krateru Głównego. Wyjazd krzesełkiem z Piano Provenzano na wysokość ok. 2200 i dalej z „z buta” drogą, podobnie jak od południa, tylko ładniejsze widoki i zdecydowanie mniej ludzi. Można też busem, cena 70e/os.
Jednak cała przyjemność to powłóczenie się po bezkresie żużlu…
Nocowałem na kempingu Almoetia: http://www.campingalmoetia.it/
Bardzo miły i spokojny kemping. Właściciele mówią po angielsku ale słabo. Sklep na miejscu, do morza ok. 700 m niestety drogą dojazdową do plaży. W weekendy dość duży ruch. Plaża kamienista, bez zachwytu, ale generalnie ok.
Fosa wyspa Vulcano
Warto, zdecydowanie warto!!!
Pomijany, jako nieczynny co jednak nie jest prawdą bo jest to wulkan uśpiony, robi ogromne wrażenie. Wyjście na krater nie jest problemem, zajmuje ok. 1,5 godziny nie śpiesząc się. Warto dotrzeć na górę o zachodzie słońca ze względu na piękne widoki, a i upał jest zdecydowanie lżejszy. Niemiłą niespodzianką była konieczność wykupienia biletu, chyba 3e/os.
Niewątpliwą atrakcją wyspy są błota i plaża fumaroli po wschodniej stronie wyspy. Spałem na kempingu Togo-Togo. http://www.campingvulcano.it/
Mały, niestety dość głośny i zatłoczony, ale nie ma wyboru. Plaża piaszczysta przy kempingu. Dość zatłoczona i wąska – właściwie wciśnięta pomiędzy prywatne płatne plaże i miejsca cumowania łodzi. Warte są odwiedzenia zatoczki wokół wyspy z pięknymi skalistymi bezludnymi plażami i niesamowicie przejrzystą wodą. Cudo! Po przeciwnej stronie miasteczka jest plaża fumaroli i błota. Dość osobliwe przeżycia kąpiel w wodzie z „bąbelkami”. Od kempingu ok. 10min. W miasteczku sklepy ale ceny 2x większe niż na Sycylii. Na Lipari jest też kemping, nie byłem nie wiem…
Dojazd na Wyspy Liparyjskie nie jest żadnym problemem http://www.usticalines.it/ : płynąłem promem z Milazzo, a auto zostawiłem na parkingu w mieście. Przy porcie czekają parkingowi na Piaggo, wystarczy się zatrzymać przy oznakowanym „gościu” znakiem „P” i on zaprowadzi na parking. Po załatwieniu formalności podstawiają busika, dowożą do portu i odbierają po przypłynięciu z powrotem. Na parkingu zostawia się kluczyki w aucie – dlatego warto wziąć klucz serwisowy ze sobą. Cena parkingu to 11e/doba.
Stromboli
Korona wulkanów i wg mnie, najpiękniejszy z wyżej opisanych. Na wulkan wychodziłem od północy, z wioski Stromboli. Po przypłynięciu do portu trzeba się udać do centrum miasteczka uliczkami w kierunku kościoła, a później prosto w kierunku … drugiego kościoła.
Cały czas idąc uliczkami już w kierunku północno zachodnim wychodzi się z wioski i kieruje się do miejsca zwanego obserwatorium. Tak naprawdę jest to bar i ostatnie miejsce gdzie można się czegoś napić. Dalej wodę trzeba mieć ze sobą. Stąd ścieżka wije się wśród traw. Na wysokości ok. 300mnpm jest rozejście ścieżek. W lewo odchodzi szlak boczny. Natomiast na wysokości ok. 500mnpm jest platforma wykonana ze stalowych profili. Jest to doskonałe miejsce na biwak. Ja tam zostałem na noc. Sprzęt biwakowy miałem ze sobą, ale wszystko można wypożyczyć na dole, koło kościoła w centrum wsi. Rano podszedłem na pik z którego widać kratery. Wrażenie ogromne, ale warto mieć wypożyczone maski gazowe (!). Wybuchy są ogromne i przy niekorzystnym wietrze można znaleźć się w zasięgu wyziewów.
Zapraszam wszystkich do uzupełniania i rozszeżania informacji