naszastruga napisał(a):Z powrotem jedziemy przez Słowenię. Szukamy jakiegoś dobrego miejsca na nocleg między Ljubljaną, a Mariborem w miarę blisko od autostrady. Najlepiej jakiś zajazd ze śniadaniem. Jeśli ktoś zna, proszę o namiar.
ewa.krakuska napisał(a):W tym roku wakacje mam spędzić w Italii. Pierwszy tydzień przeznaczam na zwiedzanie( pierwsze 2 noclegi nad Gardą a następne właśnie planuję). W drugim tygodniu, stacjonarnie na Półwyspie Gargano. Jadę autem. No i tu zaczęły się schizy. Mimo, że autem objechałam prawie całą Europę, to na myśl o podróżowaniu po Włoszech, trochę zaczynam się denerwować. Wszyscy przestrzegają przed wjeżdżaniem do miast. To fakt, że nigdzie, parkowanie nie zrobiło na mnie takiego wrażenia jak w Rzymie , choć własnym samochodem, tylko raz wjechałam na włoską ziemię, na dodatek w Wenecji podróż się skończyła.
Mam kilka pytań. Liczę, że stali bywalcy Włoch, pomogą uporać się z strachem.
1. Gdzie najlepiej zatrzymać się do zwiedzania większych miast , jak np. Florencja, Werona, Peruggia ? Czy lepiej zostawić auto na obrzeżach miasta i pojechać komunikacją ? Czy w miastach są większe parkingi ?
2. Jak to jest z bezpieczeństwem na parkingach ? Wielu straszy, że auta na obcych rejestracjach są kradzione. Czy są monitorowane parkingi ?Jeśli tak, czy są specjalnie oznaczone ?
3. Czy za opłaty autostradowe wszędzie można płacić kartą ?
4. Czy naprawdę jazda po południowych rejonach Włoch jest dużym wyzwaniem ?
Czytam Wasze relacje z pobytów we Włoszech i nie znajduję opisów jak horrorów. A takimi opowieściami raczą mnie moi znajomi.
anielkak napisał(a):ewa.krakuska napisał(a):W tym roku wakacje mam spędzić w Italii. Pierwszy tydzień przeznaczam na zwiedzanie( pierwsze 2 noclegi nad Gardą a następne właśnie planuję). W drugim tygodniu, stacjonarnie na Półwyspie Gargano. Jadę autem.
......
Witam
Bardzo jestem ciekawa Twoich wrażeń po powrocie. Jak to wyszło finansowo, paliwo, autostrady, parkingi itp. Podzielisz się na forum tą wiedzą? Może zamiast samolotu też pojedziemy autem.
wiechoo napisał(a):No to i ja się podzielę swoimi spostrzeżeniami. Autem na wakacjach byliśmy tam w 2018 roku. Bałem się przeokropnie, no bo tych wpisów co złego może się stać w necie jest sporo.
Jechałem sam z rodziną jednym autem, najpierw do Rzymu z Podkarpacia na raz. Wyjechaliśmy po 13:00 w piątek na miejscu byliśmy w sobotę około 9:00 rano. Droga bez problemów, pusto w nocy w Austrii, początkowej części Włoch, ale przeraził mnie ruch i ilość ciężarówek od Wenecji po Florencję. Sznur tirów jeden za drugim bardzo często wymijających się i wjeżdżających przed nas bez można powiedzieć patrzenia w lusterka i zajeżdżając drogę.
Nocowaliśmy w Rzymie i po nim poruszaliśmy się autobusami i metrem, poza jednym przypadkiem kiedy w czwartek chcieliśmy zdążyć na polską mszę w Watykanie. No i to wtedy trzeba było pojeździć po Rzymie, tak jak tu już było napisane bez zwracania uwagi na klaksony, energicznie, ostro, trochę naginając przepisy - tak po prostu jak lokalsi Autem byliśmy jeszcze w Ostia ANTICA, Wezuwiuszu, GAETA, ANZIO, Monte CASSINO, Civita di Bagnoregio i Neapolu. Wspominam to z łezką w oku i z żoną powtarzamy że tam wrócimy.
Z Rzymu udaliśmy się w Dolomity do miejscowości Alleghe która była naszą bazą wypadową w góry.
Zrobiliśmy wtedy 6000 km. w dwa tygodnie, dzień w dzień za kółkiem. Jak ktoś chce poczytać to zapraszam na moją stronę do działu Włochy: http://www.wiesiek.eu/search/label/W%C5%82ochy
Na koniec może ktoś ciekawy o kosztach całkowitych dla 4 osobowej rodziny: noclegi w Rzymie za free bo u wujka ale poza tym 4 noclegi w Alleghe lpg+paliwo, autostrady, wstępy, parkingi, jedzonko, piwko ... nie oszczędzaliśmy specjalnie, wyszło 9-10 tys., Na pewno drożej niż Chorwacja. Pozdrawiam.
ewa.krakuska napisał(a):W drugim tygodniu, stacjonarnie na Półwyspie Gargano. Jadę autem. No i tu zaczęły się schizy.