Czyżby kryzys nas stamtąd wygonił ? Kiedyś Lida "okołoweneckie" były mekką rodaków. A może jednak miłość się skończyła ?
Moje poznanie włoskich plaż to Lido delle Nazioni - pomiędzy Wenecją a Ravenną. Byliśmy tam we wrześniu, w kilka rodzin, z czeredą dzieciaków.
Potwierdzam - plaże włoskiego Adriatyku to raj dla dzieci i wygoda dla rodziców. Zabawa przednia - budowanie zamków z piasku i wytrzepywanie piasku z pupy
Plaże od Wenecji aż do Ankony niczym się od siebie nie różnią. Służą do opalania się, popływania w spokojnej toni ( murki zatrzymujące fale jakieś 50 m od brzegu ) i nie służą do nurkowania.
Do Włoch nie jeździ się tylko dla morza. Fiolku - jedźcie do Ravenny. Mozaiki - niesamowite. Jedźcie do Bolonii - tylko tam tak smakuje spagetti bolognese A morze jest ciepłe i na deser
Skuzi - na deser są gellato