Włochy na pierwszy raz

Cześć
Do Chorwacji jeździmy od 2011 roku. Często były to wyjazdy połączone z BiH oraz Czarnogórą. Jednak co raz częściej myślimy o tym, aby pojechać do Włoch. W tym roku postanowiłem się za to wziąć na poważnie i zacząłem szukać kwatery. Tylko problem w tym, że kraj to duży, a moja znajomość jego znikoma. Czy możecie polecić jakąś małą miejscowość na początek?
Na czym mi zależy i czy to realne?
W Chorwacji najczęściej jeździmy na wyspy i zwiedzamy małe, kameralne plaże.
Lubimy mieszkać w małej miejscowości, ale z kawałkiem starego miasta.
Chorwacja przyzwyczaiła nas do kwatery z bezpośrednim widokiem na morze.
Planujemy przeznaczyć na Włochy 9-10 dni, z tego 4-5 dni na samochodowe zwiedzanie okolicy.
Nie mamy parcia na zwiedzanie maksymalne podczas jednego wyjazdu, chcemy raczej posmakować jednego rejonu.
Nie lubujemy się w wielkich plażach z parasolami i leżakami.

Jeśli ktoś może mi doradzić to będę wdzięczny. Namiarami na kwatery też nie pogardzę.
Pozdrawiam

1. Chcecie jechać samochodem czy opcję samolotu bierzecie pod uwagę?
2. Jak samochodem to 9-10 dni na miejscu czy to czas ogółem z dojazdem?
3. Jaki miesiąc?

O małe kameralne plaże w sezonie będzie trudno. To nie Chorwacja, całkiem inne wybrzeże, plaże są przeważnie długie, stosunkowo szerokie, co nie znaczy że wszędzie są parasole i leżaki....

piekara114 napisał(a):1. Chcecie jechać samochodem czy opcję samolotu bierzecie pod uwagę?
2. Jak samochodem to 9-10 dni na miejscu czy to czas ogółem z dojazdem?
3. Jaki miesiąc?

O małe kameralne plaże w sezonie będzie trudno. To nie Chorwacja, całkiem inne wybrzeże, plaże są przeważnie długie, stosunkowo szerokie, co nie znaczy że wszędzie są parasole i leżaki....

Chcemy jechać samochodem, ale pod uwagę biorę północną i środkową część Włoch. 9-10 dni na miejscu. Początek lipca.

Włochy to NIE Chorwacja, pod każdym względem: kulinarnym, zabytkowym, typem wybrzeża i charakterem wypoczynku. Musisz zmienić podejście i oczekiwania. Jeśli będziesz na siłę szukał tego samego co masz w Chorwacji to wrócisz rozczarowany.

W północnej i środkowej Italy nie znajdziesz kameralnych zatoczek, ani miasteczek nad samym morzem ze starym miastem - takie miasteczka były zakładane dalej od wybrzeża. Dodatkowo wzdłuż wybrzeża w włoskiego masz w dużej mierze albo hotele albo campingi (często w pasie leśnym nadmorskim (płasko) i widoku na morze nie ma).

Jezioro Garda to w zdecydowanej większości tłumy w sezonie i liczne campingi.
Liguria (zachód, w kierunku Francji) to niespecjalne plaże, ale i klify i poszarpane wybrzeże (ciut chorwackiego wybrzeża znajdziesz), tu na weekendy wpada dużo mieszkańców Mediolanu.
Druga strona buta (Riwiera Wenecka i Adriatycka) to plaże z leżakami (w tym prywatne lido) i setki campingów (wiele z nich z super basenami, zjeżdżalniami itp.).
Potem masz nadmorską Toskanię i chyba tu powinieneś sobie czegoś szukać (ale nie szukaj Chorwacji!) - mniej turystyczny obszar (co nie znaczy, że dziki i nie-turystyczny) to pomiędzy San Vincenzo a Orbetello (tylko od Ciebie to 2.000 km). Z tego regionu możesz zrobić kilka naprawdę fajnych wycieczek.

Dziękuję za konkretną odpowiedź. Muszę to dać przeczytać żonie
Mocno mi to zawęża miejsce poszukiwań kwatery. Jeśli chodzi o odległość dojazdu to poradzę, bo i tak planuje 2-3 dni w Słowenii, więc nie będzie tak daleko.

Może jeszcze ktoś inny coś napisze w tym wątku, ja Włoch dużo nie zwiedziłam i tylko dwa razy byłam nastawiona na odpoczynek, był to lipiec w Toskanii i przełom kwietnia/maja w Caorle (w sezonie tłoczno, ale fajne miasteczko). Relacje znajdziesz na forum. Pozostałe wyjazdy były nastawione bardziej na zwiedzanie.

Właśnie czytam twoja toskańską relację

Miłej lektury. Campingi włoskie to fajna opcja na nocleg.

Jeśli ma być dużo zwiedzania, to ja bym celował w okolice na północ od Livorno.

Pomiędzy Livorno i La Spezią jest cały szereg miejscowości z szerokimi plażami. Potem jest odcinek Cinque Terre (czyli na zwiedzanie, a nie na plażowanie i pobyt), a potem znów całkiem przyjemny rejon aż do Genui, tym razem z trochę bardziej skalistym wybrzeżem.

Do zwiedzania jest tam całe mnóstwo: Piza, Florencja, Lucca, Siena, Bolonia (generalnie Toskania), Genua, Parma, Modena, po trasie można zaliczyć Mediolan, Padwę, Wenecję albo coś w Austrii.

Adriatyku po włoskiej stronie nie polecam - w porównaniu z Chorwacją będziesz mocno zawiedziony.

Jeśli chodzi o parasole i leżaki, to według włoskich przepisów w każdej gminie ma być przynajmniej 40% bezpłatnych plaż, więc nie trzeba korzystać z tego (drogiego ) wyposażenia.

Największą wadą tej części Włoch będą na pewno ceny noclegów - jakieś 30-50% drożej niż w Chorwacji.

Proponuję zerknij sobie na miejscowości Lerici, Tellaro, San Terenzo w Ligurii. Zajrzyj na mapy wybrzeża.


Poprzednicy dobrze prawią...

Chorwacji we Włoszech nie znajdziesz . Klimat dalmackich wysp jest według mnie nie do podrobienia.

Jeśli o mnie chodzi, kawałek Chorwacji znalazłem:
a) nad Gardą w Torbole: https://www.kierunekwlochy.pl/torbole-wlochy/
b) w Apulii w Otranto: https://www.kierunekwlochy.pl/otranto-wlochy/ (do odwiedzenia koniecznie Matera)
c) w Kalabrii w okolicach Tropei i Capo Vaticano: https://www.kierunekwlochy.pl/tropea-wlochy/ (plaże cudne)

Oczywiście to bardzo subiektywna opinia, ale mnie - jako zatwardziałemu cromaniakowi - naprawdę się tam podobało.

Miejscami do zwiedzania osobiście bym się nie sugerowała, we Włoszech jest tego tyle, że zawsze się coś znajdzie, jak nie z pierwszej ligii to coś unikatowego, ciekawego dla danej osoby. Chyba, że zależy Wam na odwiedzeniu konkretnego miejsca i bez tego wakacje będą niezaliczone. Jeśli tak to jakie to miejsce?

Wybór lokalizacji jest tu najtrudniejszy, aby sprostał własnym oczekiwaniom (biorąc pod uwagę, że to Włochy, nie Chorwacja).

piekara114 napisał(a):Miejscami do zwiedzania osobiście bym się nie sugerowała, we Włoszech jest tego tyle, że zawsze się coś znajdzie, jak nie z pierwszej ligii to coś unikatowego, ciekawego dla danej osoby. Chyba, że zależy Wam na odwiedzeniu konkretnego miejsca i bez tego wakacje będą niezaliczone. Jeśli tak to jakie to miejsce?

Wybór lokalizacji jest tu najtrudniejszy, aby sprostał własnym oczekiwaniom (biorąc pod uwagę, że to Włochy, nie Chorwacja).

Nie mamy listy "must see". Bardziej zależy nam na samym miejscu, a atrakcje do zwiedzania tak jak piszesz, znajdziemy. Jedynie o objeździe jeziora Garda myślałem, ale też nie za wszelką cenę.

A we Włoszech jest sens szukać bezpośrednich namiarów do kwater, czy ograniczyć się do serwisów?

Sens jakiś jest, ale nie jest to tak popularne jak w Chorwacji. Włosi między sobą przekazują sobie namiary, ale też korzystają z agencji turystycznych i bookingu.