Witam-prośba, co zabrać do Chorwacji i o czym nie zapomnieć

Bardzo dziękuję.

Janusz Bajcer napisał(a):Po pierwsze - na chorwackich plażach nie ma ratowników (ja przynajmniej nie widziałem)

Na niektórych są Są to plaże oznakowane tzw. błękitną flagą (blue flag). Z tym, że w sezonie i w określonych godzinach.

http://www.croatia-beaches.com/blue_flag.html

Na wyspie Pag nie ma komarów, więc jeśli ich ktoś nie lubi to polecam Pag!!! Mieszkałam nad samą wodą, całe wieczory spędzaliśmy na tarasie, w pokoju nigdy nie gasiliśmy światła i nie trafił się ani jeden!!!

ptasznik5 napisał(a):Na wyspie Pag nie ma komarów, więc jeśli ich ktoś nie lubi to polecam Pag!!! Mieszkałam nad samą wodą, całe wieczory spędzaliśmy na tarasie, w pokoju nigdy nie gasiliśmy światła i nie trafił się ani jeden!!!

Nie komar, ale komarzyca nie trafiła się ani jedna
Bo to komarzyce są wredne i kąsają
Było o tym na forum - poszukaj temat o komarach.

Drogi Januszu!!! A ja myślałam, że ta rozmowa na forum dotyczy "bezowadowego" pobytu na urlopie, a nie rozważań na temat życia i anatomii komarów, czy też komarzyc. Zapewniam, że komarzyc też nie było na Pagu !!!!!!!!!!!!!!! Proponuję utworzenie tematu: "Biologiczne podłoże wyboru wakacji w Chorwacji" dla wszystkich niespełnionych przyrodniczo

Dziewięć lat pobytów na kempingach i żadna komarzyca mnie nie ukąsiła.
Podczas pierwszego pobytu było spotkanie z owadami w postaci mrówek , bo upatrzyły sobie "nasze drzewo" , ale została wydana wojna zakończona zwycięstwem - mrówki poległy od polewania wrzątkiem i pryskania "mrówkozolem"

Akurat spoglądnąłem na początek wątku a tam co należy zabrać. I krytyka płynu do spryskiwaczy z marketu. Podam moje typy:

NIE MA płynu, który by polany na szybę i trochę pomachany wycieraczkami dał sobie radę ze zdechlakami, chyba że się jedzie 30 kmh (a nie 200 jak ja). Polecić mogę za to:

1. Płyn specjalistyczny firmy ARAL! Pamiętacie jeszcze? Był fenomenalny. Badziewie z BP się do niego nie umywa. Niestety dostępn ytylko w Niemczech.
i
2. Płyn z Shella.

Oba działają tak, że trzeba popsikać (ręcznie oczywiście) odczekać 3-4 minuty i owady schodzą niemal same. Ja stosuję do tego ręczniki papierowe, zcieram i wyrzucam. Poczym jakimś do szyb wycieram do połysku.

A ja polecę płyn Amwaya. Rewelacja. Działa podobnie jak ten wyżej a "kropelki deszczu same uciekają":)

Mam kiepskie doświadczenie z Amwayem: drogie i przereklamowane, przy tym mało skuteczne. Dobrze o Amwayu może (musi) wypowiadać się tylko jego dystrybutor....

MWN napisał(a):Mam kiepskie doświadczenie z Amwayem: drogie i przereklamowane, przy tym mało skuteczne. Dobrze o Amwayu może (musi) wypowiadać się tylko jego dystrybutor....

No. Parę produktow to Im sie udało...
Trochę obiektywizmu.
A złe wrażenie pewnie Ci zostalo, jak się dowiedzialeś, że sprzedawca ma 30%...
W sklepach jest tak samo. Dont worry.

Ile ma sprzedawca wcale mnie nie obchodzi! Może mieć i 100% i 200%. To prawa rynku powodują, że może się na coś zgodzić, albo nie. Statystyki pokazują, że 85% wszystkich zakupów Amwaya to jest samozaopatrzenie dystrybutorów. To jest efekt opinii rynku, którą w pełni podzielam (i wyciągam konsekwencje). A wiara niektórych sprzedawców w cudowność różnych środków: a to na odciski, a to na raka, a to do prania - nie zależy od racjonalnych argumentów...

MWN napisał(a): A wiara niektórych sprzedawców w cudowność różnych środków: a to na odciski, a to na raka,

A to cos nowego.....

[img]Dobrze%20o%20Amwayu%20może%20(musi)%20wypowiadać%20się%20tylko%20jego%20dystrybutor....[/img]

Niekoniecznie Tylko dystrybutor kolego.
Gdybym myślała tak jak Ty, to pewnie zarzuciłabym ci to,że masz jakis interes w tym, że polecasz płyn z shela czy aral.
A to tylko moja opinia klienta. Znam, jest dobry, więc polecam.

Ekspertów, znających się na wszystkim, nie brakuje.....

nie wypada mi nic innego niż przyjąć to jak komplement. Thanks!

Ale gdyby nie 30 lat praktyki w temacie milczałbym jak trusia