Witaj Chorwacjo po raz 5, ale po raz pierwszy... PAG!!!

To i my czytamy, bo za 8 dni wyjazd do Mandre
Poprzedni raz był 8 lat temu, później męczyliśmy się nad Bałtykiem...

walp napisał(a):W końcu zobaczę te unikalne krajobrazy i poznam lokalne dobra, jak paški sir, czy paška čipka.

A potem już nic nie będzie takie samo.

Jak Pag to oczywiście jestem.

Ja aby uniknąć korków na granicy ,przekroczyliśmy ją w miejscowości Cvetlin.Droga do przejścia i dalej w kierunku autostrady wąska i kręta ze stromymi podjazdami.Ale opłacało się.tylko jeden samochód przed nami ( kamper na czeskich numerach).Tak samo korzystamy z objazdu bramek na Lućko.Na węźle Jankomyr kierujemy się na A3 kierunek Ljubljana) ,pierwszym zjazdem po kilkuset metrach zjeżdżamy i kierujemy się na Kerestiniec następnie na jedynkę ,by w miejscowości Donja Zdencina wjechać na A1.Dwa razy tak jechałem i nigdy nie było korka.Polecam jak najbardziej.

"new1984" fajnie uchwycone gwiazdy. Fotka super.

anakin napisał(a):

walp napisał(a):W końcu zobaczę te unikalne krajobrazy i poznam lokalne dobra, jak paški sir, czy paška čipka.

A potem już nic nie będzie takie samo.

Zostanie tylko złożenie podania o przyjęcie do Klubu, Panie Prezesie.

No cóż,
wybaczcie brak live-a, ale za dużo się tu dzieje. Będę pisał po powrocie. Był Sv. Marko, jest Stara Novalja.

Na pocieszenie proszę: timelaps z wczorajszego zachodu.

https://www.youtube.com/watch?edit=vd&v=rgpLHqXT6LM

buziaki.

new1984 napisał(a):No cóż,
wybaczcie brak live-a, ale za dużo się tu dzieje. Będę pisał po powrocie. Był Sv. Marko, jest Stara Novalja.

buziaki.

Zgadzam się z tym brakiem czasu. Na prawdę jest tam co robić.

Ja też chętnie poczytam i pooglądam .
Tym bardziej że wpadłam tam tylko na chwilę w tym roku a tam jest tak cudnie <3

Gigi111 napisał(a):Ja też chętnie poczytam i pooglądam .
Tym bardziej że wpadłam tam tylko na chwilę w tym roku a tam jest tak cudnie <3

Zgadza się wyspa jest fajowa. Warto na dłużej się na niej zawiesić.

Ok, czas zacząć relację. W końcu do następnych wakacji już tylko ... 12 miesięcy

Na początek trochę o drodze, więc zajmiemy się całą wyprawą chronologicznie.

17/18-07-2017 - dzień wyjazdu i droga
Naszym wehikułem była Mazda 5, mająca w założeniu mieścić 7 osób. Od razu wszystkich uprzedzam, że przy postawionych tylnych fotelach, miejsca w pierwszym i drugim rzędzie jest niestety malutko. I o Ile autko jest wygodne, to kolanami cały czas opierałem się o deskę rozdzielczą.
Pierwszym problemem okazał się ... box dachowy - zarezerwowany 2 tygodnie wcześniej, w pobliskim Choszcznie. Niestety, wynajmujący okazał się niepoważny, bo (jak się później okazało) wyjechał na wakacje, nie odbierał telefonu, i w rezultacie w dniu wyjazdu nie mieliśmy boxu na dachu. Szybkie rozeznanie w Gorzowie - brak. Olx - jest, jeden. Umawiamy się na odbiór. Wszystko wydaje się ok, ale przy próbie założenia niestety wraca pech - box ma zintegrowane poprzeczki do Outlandera, które nie mogą się zsunąć na szerokość Mazdy. Szukamy dalej, zostali już tylko znajomi znajomych. i po kolejnej godzinie mamy stary box z napisem Peugeot z tyłu, archaicznymi poprzeczkami i ... zepsutym zamkiem. I tu po raz kolejny niezawodna okazała się srebrna taśma power-tape, która trzymała pokrywę na swoim miejscu przez następne 3500 km.

Tu wrzucam naszą trasę dla potomnych: klik.

Wyjeżdżamy około 18, tankowanie, i na dojczland. Droga mija szybko, ze znalezieniem gazu nie ma problemu - większość stacji w Niemczach na autostradzie gaz posiada. Później winieta i gaz przed Austrią (na Bayerischer Wald) i wg planu następne tankowanie w Liezen (przy okazji omijania tunelu) - niestety, w Liezen LPG mimo zapewnień google maps nie ma. Nie znajdujemy ich także dalej, więc do Ptuja turlamy się na E95. Tu ważna uwaga dla wszyskich podróżujących na gazie - polecam korzystać z mylpg.eu, ta lista jest jednak najaktualniejsza. Mapy googla są akurat tutaj do .... bani. Później, czyli przez całą Chorwację było już z górki.
Całkowite koszty podróży podam na koniec relacji. No, chyba że ktoś bardzo będzie chciał, to zrobię zestawienie szybciej.

Niech to wystarczy na razie, więcej postaram się dodać wieczorem lub jutro. Na zachętę do dalszego śledzenia relacji próba z modelką i długie naświetlanie na Sv. Marko:

05 - no i co my tu będziemy robić...


a w następnym odcinku pierwsze plażowania i snucie się po Pagu...

Fotka na zachętę bardzo zachęcająca

Zaczyna się ciekawie więc czekamy na CD.

A ja pytam gdzie podział się autor? Pisał, że do Cro dopiero za 12 miesięcy się wybiera, więc chyba na urlopie nie jest...

Taka fajna relacja i tak nagle się ucina. Autorze Szanowny, wracaj!