anka.gd napisał(a):Nin i Pag w roli głównej Bedę szukać!
eystrasalt napisał(a):Nieopodal miejsca, gdzie po raz pierwszy (mam nadzieję, że nie ostatni) w tym roku zamoczyłem stopy w Adriatyku, natknąłem się na jeszcze jeden ciekawy obiekt, tym razem architektoniczny:
Hotel Beograd dziś i...
...wczoraj (zdjęcie poniższej pocztówki z 1957 roku pochodzi ze strony http://www.delcampe.net
Skojarzenie z "Lśnieniem" S. Kubricka nie do końca uzasadnione, ale jakoś tak mi się nasunęło
cdn.
Igłą pinii napisał(a):(...) Choć opuszczony, niszczejący, tliło się w nim życie... przy jednym z okien na ostatnim piętrze piął się krwisto czerwony kwiat. Ciągle wracam pamięcią do tego miejsca. (...)
Kobieta napisał(a):Istria dla mnie zawsze kojarzyła się z nudą, może dlatego, że nie lubię zwiedzać Ale przyznam szczerze, że Twoja relacja sprawiła, że może kiedyś się tam wybiorę
eystrasalt napisał(a):Wejście na wieżę warte jest więcej niż 15 HRK. Koniecznie trzeba tam być
Sjemko napisał(a):Poza widokami z wieży samo wejście na nią to ciekawe przeżycie. Gdy sam byłem na niej, miałem wrażenie, że cofnąłem się w czasie o powiedzmy wiek lub półtora Za to niektórzy turyści, których mijałem, mieli nieco miękkie nogi.
eystrasalt napisał(a):Hej, Sjemko Dodam, że chodzi o dzwonnicę kościoła św. Eufemii w Rovinju. Masz rację z tym cofaniem się w czasie (urządzenie do wchodzenia jest jakby pośrednim stadium rozwoju między drabiną a schodami ). O miękkich nogach, choć innymi słowami i nie wprost, napisałem przy okazji wejścia na wieżę w Porecu: napisałem, że dla tych, którzy mają za sobą wejście na dzwonnicę w Trogirze i Rovinju, wejście na wieżę w Porecu to bułka z masłem
Powrót do Nasze relacje z podróży