winiety zostaja na 2009

Ja temat wschodni zakończyłem.
Co do winiet Słoweńskich to można to interpretować na dwa sposoby.
Słoweniec jeśli jeździ dużo to ma za darmochę - jeździ zawodowo i robi autostradami 250 km/miesięcznie to płaci 2 eurocenty/1km tj 7groszy/1km przy winiecie rocznej jeszcze taniej.
W Polsce przy śladowych autostradach ok. 15-20 groszy czyli autostrady dla Polaka są 2,5 droższe przy zupełnie innej sile nabywczej Słoweńców
Słoweńcy mają takie samo prawo do skubania obcokrajowców jak Polacy stosujący drogie wizy np. dla Ukraińców.
Pewnie skalkulowali objazdy i złą prasę na swój temat. Jeżeli pozostawili znaczy się opłaca.

Winiety winietami, mają prawo je wprowadzić i nic nam do tego, chodzi o to nieszczęsne rondo przed Mariborem. Tam ewidentnie powinien być możliwy przejazd bez winiety, jeśli nie jedzie drogą ekspresową. To, że za ten odcinek (100 m??) trzeba płacić, jest przegięcie i to wcale nie małe. Ale na to też nie mamy wpływu. Chociaż ja w lipcu przejachałem przez rondo dwa razy, raz około północy, a w drodze powrotnej około południa i jakoś się udało.

Wiązanie stóp kobiet to "tradycja" japońska a nie chińska.

pablo2222 napisał(a):Wiązanie stóp kobiet

co to za perwersje ?? tym bardziej na forum o Cro....
Ale kolegom chodzą myśli po głowach

pablo2222 napisał(a):Wiązanie stóp kobiet to "tradycja" japońska a nie chińska.

Krępowanie (bandażowanie) stóp - chiński obyczaj kultywowany od ok. X do początków XX wieku, polegający na bandażowaniu stóp dziewcząt, celem ich skrócenia i deformacji prowadzących do pożądanego efektu estetycznego. Krępowanie stosowano początkowo u dziewcząt z wyższych klas społecznych, od których nie wymagano wykonywania intensywnych prac fizycznych. Obyczaj, który był wyznacznikiem statusu społecznego, przyjął się z czasem również wśród klas niższych. Za czasów ostatniej dynastii, Qing (1644-1912), rozpowszechniony był wśród wszystkich warstw społecznych, szczególnie na północy kraju. Krótkie stopy były w Chinach symbolem wytworności i zapewniały właścicielce dobre zamążpójście. Krępowanie miało także podtekst erotyczny, na co zwrócił uwagę również Zygmunt Freud dostrzegając w nim fetyszyzm.

Ze względu na to, że krępowanie okaleczało kobiety i niosło wiele cierpienia, obyczaj był krytykowany, szczególnie intensywnie na początku XX wieku. Po powstaniu Republiki Chińskiej w 1912 roku zabieg został zakazany[1]. Po utworzeniu Chińskiej Republiki Ludowej w 1949 roku całkowicie go wypleniono. W Chinach odeszło już niemal całkowicie ostatnie pokolenie kobiet, które poddawano krępowaniu stóp.

Się kłania Wikipedia

osito1963 napisał(a):Chociaż ja w lipcu przejachałem przez rondo dwa razy, raz około północy, a w drodze powrotnej około południa i jakoś się udało.

Mój znajomy, z którym wczoraj rozmawiałem również przejechał bez winiety, choć powinien ją mieć, do czego przy korzystaniu z części płatnych nie namawiam oczywiście.
Turystyki zbytnio nie mają, a jak oglądaliśmy protesty w Augustowie to można ich zrozumieć.


Co to za akcja ze stopami????????

O już widzę. Kolego helpik zorientowałeś się, ale dałeś znów wodę na młyn!

hepik napisał(a):Tak na marginesie i mimochodem tylko,bo już o Koreę Północną zahaczyliśmy ....ten dział ma nazwę"Samochodem - trasy, noclegi, przepisy, uwagi " a temat wątku to winiety zostaja na 2009 "

PS.W Chinach całkiem niedawno jeszcze , małym dziewczynkom bandażowano stopy na lata ,by stopy nie rosły ,co roku łamiąc w nich kości i bandażując na nowo...jakas pani zajrzy do watku to poda tytuł ksiązki opisujący ten proceder na chińskich wsiach.

Na luźne pogawędki jest miejsce TU, o czym sie zapomina.
Tak tylko przypominam skromnie jeżeli można, by jak przed wakacjami ktoś by szukał info o winietach, to żeby nie musiał czytać o pingpongach czy innych cennych informacjach.
Na razie śledzę ten temat, ale jak bym przerwał, to te "cenne" informacje zniechęciły by mnie do dalszego czytania i mógłbym ominąć coś ważnego, więc nie róbmy sobie śmietnika i zostawmy info dla innych.
Zakładanie nowych tematów o tym samym nie ma sensu ni potrzeby ale jak ktoś zapyta o radę na temat winiet w Słowenii to tylko życzyć powodzenia, gdy otrzyma - wszystko napisane masz TU lub TU (w pierwszym temacie tylko 76 stron - do tej pory)
Mamy dostęp do internetu, więc nie trzeba nic notować amen

Janusz wstyd

Swoją drogą to przez przypadek znalazłem taką oto "przygodę" zwiazaną z zakupem winiety

http://www.odyssei.com/pl/travel-tips/25518.html

Jakaś dziwnie pokręcona ta relacja...w którym kraju są winety po 4 euro?

Kupa czasu do lata i może jeszcze się pojawią winiety na mniej niż 1/2 roku, ale mam pytanie bo w 2008 byłem w Słoweni w czerwcu więc nie wiem. Czy drogi na których obowiązują winiety są jakoś oznaczone ( jakieś znaki ) i czy winieta na 1/2 roku obowiązuje na 180 dni od dnia zakupu (tzn jak kupię w listopadzie to będzie ważna do kwietnia?) czy też jak kupię w maju to będzie ważna do czerwca?( czyli pierwsze pół roku i drugie pół roku?)

joajer napisał(a):.....czy winieta na 1/2 roku obowiązuje na 180 dni od dnia zakupu (tzn jak kupię w listopadzie to będzie ważna do kwietnia?) czy też jak kupię w maju to będzie ważna do czerwca?( czyli pierwsze pół roku i drugie pół roku?)

6 miesięcy od dnia zakupu

joajer napisał(a):Kupa czasu do lata i może jeszcze się pojawią winiety na mniej niż 1/2 roku, ale mam pytanie bo w 2008 byłem w Słoweni w czerwcu więc nie wiem. Czy drogi na których obowiązują winiety są jakoś oznaczone ( jakieś znaki ) i czy winieta na 1/2 roku obowiązuje na 180 dni od dnia zakupu (tzn jak kupię w listopadzie to będzie ważna do kwietnia?) czy też jak kupię w maju to będzie ważna do czerwca?( czyli pierwsze pół roku i drugie pół roku?)

Był na tej temat "temat rzeka" a w nim wszystko o co pytasz

Nawet Twój wpis w temacie jest ostatni.

Winiety w Słowenii

Rzeka czy nie ale jakoś nie doczytałem się na temat o który pytałem, ale oczywiście może była odpowiedź , nie obserwuję wszystkiego non stop a pytam bo grudzień to dla mnie miesiąc aby zacząć zastanawiać się nad wyjazdami roku przyszłego