Lednice napisał(a):Wczoraj poszedłem kupić winietę czeską,
dawne przejście Cieszyn-Boguszowice,
jest tam pełno kiosków z wymianą waluty i winietkami.
W pierwszych życzyli sobie 95 złotych za winietę miesięczną wartą 440 koron
Zamiast 73 złotych
Im dalej, tym cena spadała.
Ostatni kiosk prowadzi Czech, zapłaciłem u niego 440 koron za winietkę i się pytam, czy ma winietkę austriacką i słoweńską.
Bo jak ma, to kupię od niego za euro, nie muszę się zatrzymywać za Mikulovem, już w Austrii.
On, że tak, że ma.
No ta ja, że kupuję i szykuję 38euro 30 centów.
Czech z hasłem, że u niego kosztuje 48 euro
Oczywiście nei kupiłem.
Podobnie zbójeckie przeliczniki, czasem jeszcze gorsze niż w PZMocie, to norma w Polsce i w Czechach.
Naprawdę nie ma najmniejszego sensu dac zarobić cwaniaczkom w tych krajach 10 euro za friko
Kupno winietki wartej 8,30 euro za 8.30 euro i wartej 30 euro za 30 euro nie jest żadnym stresem
Niedzwiad napisał(a):Casian napisał(a):Ile teraz kosztują winiety na najkrótszy okres w Słowenii ?
15euro/7days
casperud napisał(a):chętnie gdybym posiadał samochód zasilany powietrzem
Niedzwiad napisał(a):casperud napisał(a):No rzeczywiście "wspaniała" przyjemność za odcinek 45km x 2 zapłacić 130zł. A prawdziwe i niezapomniane widoki mamy w Chorwacji.
Zawsze możesz jechać przez Pulę całą Slovenią hehhehe
darek1 napisał(a):Niedzwiad napisał(a):casperud napisał(a):No rzeczywiście "wspaniała" przyjemność za odcinek 45km x 2 zapłacić 130zł. A prawdziwe i niezapomniane widoki mamy w Chorwacji.
Zawsze możesz jechać przez Pulę całą Slovenią hehhehe
Rzeczywiście masz rację. Trzeba wykorzystać winiete.
Powrót do Samochodem - trasy, noclegi, przepisy, uwagi