Winiety w Chorwacji - chyba jednak nie!

Aldonka napisał(a):Zrobiliby nieco tańszą tą autostradę i myślę, że wielu by nią pojechało.

Pojadą jak będzie cała od A/SLO do SLO/HR ... ale dopiero w 2015 roku,
jeśli będzie zgodnie z planem

Iggy napisał(a):po autostradzie jedziesz pomiędzy barierkami i do podziwiania masz jedynie przydrożne stacje benzynowe. Jadąc boczną drogą to i jakąś knajpkę odwiedzisz, o muzeum zahaczysz, zabytek rozreklamujesz robiąc mu fotkę.

Jakoś nie wierzę w taką teorię, twierdzę wręcz, że żaden minister finansów nie przepuści okazji zasilenia budżetu dodatkowymi dochodami. I na pewno niewiele go interesuje co widzisz za oknem swojego samochodu. Po to Słoweńcy wybudowali autostradę, aby nią jeździć, płacić i nie rozjeżdżać lokalnych dróg.

Bocian napisał(a):To, że my jeździmy przez wioski nie znaczy , że wszyscy tak jeżdżą. Oczywiście jakaś część innych turystów także. Wiesz jaka? Ja nie wiem ale podejrzewam, że nie jest to wielka ilość w porównaniu do całości jadących. Powiedzmy, że na 100000 samochodów , autostradę ominie 5% czyli 5000 samochodów. "Strata" dla Słowenii to 5000x30 euro czyli 150000 euro. Reszta zrobi 2850000 euro. Gdyby winieta kosztowała 5 euro na 1-4 dni to zysk byłby 500000. Liczmy powrót to drugie 500000. Rzem bańka euro. To co się lepiej opłaca?

Bocian, zapomniałeś dodać koszty naprawy infrastruktury z tytułu zwiększonego ruchu na objazdach oraz spadku wartości nieruchomości z tytułu większego ruchu drogowego... Ale bardzo duże prawdopodobieństwo, że Twoim tokiem rozumowania poszli urzędnicy Słoweńscy, którzy wyznaczali koszt winiety.
Nie chcę wywoływać dyskusji na temat jak należy liczyć koszty i straty, bo byśmy tu habilitacje zrobili. Uważam jednak, że generalnie winieta nie była liczona na nasze kieszenie. Według mnie, Słoweńcy patrzyli ilu Niemców, Austriaków, Włochów czy Duńczyków przemyka przez ich kraj w drodze do CRO. My, Polacy, Czesi czy Słowacy, jeśli byliśmy brani pod uwagę to obniżyliśmy tę wartość winiety. Pamiętajmy, że nie my jedni jeździmy przez Słowenię

aro_40 napisał(a):Słoweńcy patrzyli ilu Niemców, Austriaków, Włochów czy Duńczyków przemyka przez ich kraj

Jak pisałem wyżej, nie jeżdżę przez Słowenię od momentu, gdy wprowadziła winietki, ale są tacy, którzy jadą objazdem przez Ptuj na przykład. I do nich właśnie mam pytanie: jak wyglądają te boczne drogi? Duży ruch? Są pojazdy na niesłoweńskich numerach?

Tak z ciekawości chciałbym wiedzieć

Droga bardzo dobra, mały ruch, pełno rejestracji PL

Iggy napisał(a):ale są tacy, którzy jadą objazdem przez Ptuj na przykład. I do nich właśnie mam pytanie: jak wyglądają te boczne drogi? Duży ruch? Są pojazdy na niesłoweńskich numerach?

Tak z ciekawości chciałbym wiedzieć

Proszę

Dużo rej. polskich, ale też czeskich, słowackich, austriackich. Zdarzają się niemieckie.

Od wprowadzenie winiet, przez Słowenię jeżdżę objazdem przez Mureck - Lenart - Ptuj. Drogi są ok, najgorszy jest odcinek zaraz za przekroczeniem granicy A/Slo. W kierunku Cro jestem w Słowenii w nocy, więc ruchu praktycznie niema żadnego, w drodze powrotnej jestem popołudniu i też nie zaobserwowałem wzmożonego ruchu, po drodze praktycznie niema miast (Ptuj mija się obwodnicą a w Lenart są dwa skrzyżowania ze światłami). Co do rejestracji to najczęściej na tym objeździe można spotkać Czechów, Austriaków, Polacy ale są też Słowacy i Niemcy

No... Czyli nie tylko nam się wydaje, że ceny winietek w Słowenii są przesadzone

Toteż - wracając myślą do tytułowego tematu - nie jestem przekonany, czy winietki w Chorwacji byłyby dobrym pomysłem z ekonomicznego punktu widzenia i czy jest się czym martwić, że ich nie ma
System bramek jest tam na tyle inteligentnie zorganizowany, że w niczym nie przeszkadza. To znaczy nie trzeba co 100 km robić postoju na bramce, tylko się jedzie aż do celu podróży bez zakłóceń.

Ale na bramkach moga i tworza sie gigantyczne korki czasami...w zeszlym roku jak jechalem od Zagrzebia w strone Karlowacza,to na wyjezdzie po przeciwnej stronie w Zagrzebiu,byl korek chyba z 15 km...osobiscie wolalbym winietki,wykupuje na 10 dni i jezdze np. to do Plitvic,to na Krka,dawno tam bylem...gdzies tu na forum ktos pisal i podawal nawet linka do chorwackiej strony,ze jakis profesor przeprowadza badania,symulacje,nad wprowadzaniem winiet,tez bylyby jakies oszczednosci,przeciez na tych bramkach jest kupe ludzi do obslugi...

Haweł napisał(a):Ale na bramkach moga i tworza sie gigantyczne korki czasami

Hmmm... Po dłuższym zastanowieniu się stwierdzam, że masz rację
Co prawda mi jakoś udawało się jechać bez tych korków, niemniej w Lućko faktycznie zatory są częste.

Z drugiej strony Chorwaci oferują coś na kształt naszego VIATOLL dla osobówek, podobnego w użytkowaniu do winietki. Niby wszystkich problemów to nie rozwiąże, bo jeśli przez Lućko korek ma 10 km, to zanim dojedziesz do elektronicznej bramki i tak swoje odstoisz...

W każdym razie mimo wszystko chyba wolę te chorwackie bramki, niż winietki. Jakoś bardziej do mnie przemawia fakt, że płacę za to, co przejechałem, a nie 60 zł za 15 minut drogi szybkiego ruchu w skrajnych przypadkach, jak w Słowenii

Iggy napisał(a):Obydwaj jedynie szacujemy i nie rozstrzygnie się tutaj skali tego zjawiska. Głowę jednak daję, że nawet najbogatszy Anglik, czy Niemiec nie zapłaci 15 euro za 15 minut drogi.

Wielu Polaków jeździ autostradą i stać ich na to, więc tym bardziej będą jeździli Anglicy czy Niemcy. Nawet gdyby połowa turystów ominęła opłaty, to i tak się opłaci bo ta druga połowa robi zysk. Poza tym 30 euro nie kosztuje 15 minut autostrady tylko tyle kosztuje możliwość jeżdżenia przez miesiąc po wszystkich autostradach Słowenii. To, że my jedziemy 15 minut, to nasza sprawa.

Iggy napisał(a):Poza tym to, o czym pisze wyżej Aldonka: po autostradzie jedziesz pomiędzy barierkami i do podziwiania masz jedynie przydrożne stacje benzynowe. Jadąc boczną drogą to i jakąś knajpkę odwiedzisz, o muzeum zahaczysz, zabytek rozreklamujesz robiąc mu fotkę.

Nie sądzę aby ktoś robiący objazd autostrady, zwiedzał przy okazji okolicę. Jeśli jedziesz na raz, nie ma na to czasu, jeśli jedziesz na dwa razy, szukasz wtedy noclegu lub już na nim jesteś. Takie jest moje zdanie.

Bocian napisał(a):Wielu Polaków jeździ autostradą i stać ich na to

Podobnie, jak są Polacy jeżdżący Lamborghini, czy Ferrari
I gdyby obniżyć ceny tych pojazdów, to zapewne tych Polaków byłoby więcej.

To właśnie jest tego rodzaju dyskusja. Tyle, że o ile wiemy na pewno, iż koncernowi Ferrari czy Lamborghini opłaca się utrzymywać taką cenę, to nie mam pewności, czy Słoweńcy do końca dobrze skalkulowali swoje winietki. I nie mówię tu o obniżeniu ceny miesięcznej winiety, ale o wprowadzeniu winietki 1-4 dniowej.
Nie trzeba bowiem być wielkim odkrywcą, by zauważyć, że co mi z możliwości jeżdżenia miesiąc po Słowenii, skoro jadę do Chorwacji i w Słowenii przebywam najwyżej 3 godziny?

No ale to ich biznes. Skoro nie mają ochoty na zarobienie kilku euro za te właśnie krótkoterminowe winietki, to pewnie nie są im one potrzebne. Bo jednak sporo samochodów omija czy to samą Słowenię, czy też jedzie z ominięciem autostrady.
Ja właśnie też "głosuję nogami" i jadę przez Węgry (różnie: albo autostradą, albo nie) i ewentualna nadwyżka w stylu: obiadek, paliwo, kawka także zostaje na Węgrzech.
Najwyraźniej Słoweńcom jest to niepotrzebne, skoro odstraszają ceną.

Arek napisał(a): Po to Słoweńcy wybudowali autostradę, aby nią jeździć, płacić i nie rozjeżdżać lokalnych dróg.

Tylko, że dzieje się zupełnie odwrotnie. Owe lokalne drogi są skutecznie rozjeżdżane przez tranzytowców Nie wiem, czy więcej na tym tracą czy zyskują, daleka jestem od szacowania tego, nie znam się na tym zupełnie. Przyznaję, przyczyniam się do rozjeżdżania im lokalnych dróg, którym zresztą niczego złego zarzucić nie mogę. Nie jadę autostradą po tym jak tkwiłam w giga korku, wolę to 30 euro wydać na inną rzecz niż korek

Bocian napisał(a):Wielu Polaków jeździ autostradą i stać ich na to, więc tym bardziej będą jeździli Anglicy czy Niemcy. Nawet gdyby połowa turystów ominęła opłaty, to i tak się opłaci bo ta druga połowa robi zysk. Poza tym 30 euro nie kosztuje 15 minut autostrady tylko tyle kosztuje możliwość jeżdżenia przez miesiąc po wszystkich autostradach Słowenii. To, że my jedziemy 15 minut, to nasza sprawa.

ponieważ też należę do tej grupki zapaleńców rozsądniejszego wydawania 30 EUR to chciałbym Cię z lekka sprostować:
wielu Niemców i Austriaków omija autostradę. po autkach widac, że ich powinno być stać, a jednak omijają...