majeczka napisał(a):...Roxi pięknie rozpoczęłaś, czekam na c.d....
Mam nadzieję, że dalszy ciąg też się spodoba
helen napisał(a):Widzę, że nieźle się spóźniłam, pierwszy rząd już zajęty. Ale i tak zostanę i ogromną chęcią poczytam i pooglądam. A co do auta, na razie mamy możliwość jeżdżenia wygodnym passatem kombi. Wrzucamy co się da. Jednak jest to auto służbowe i wygląda na to, że niedługo skończy się wyjeżdżanie nim za granicę. Firma po fuzji zmienia zasady i może być, że na następne wakacje będziemy musieli wybrać się moim Clio.
W drugim rzędzie też dobrze widać
Jakbym widziała naszą sytuację. Wojtek też mógł używać samochodu służbowego, ale do czasu...
Teraz możemy z niego korzystać tylko, albo aż, przy podróżach po Polsce. Wyjazd choćby do Czech, to już własne autko, albo jednoślad
Po Pagu niosła mnie Twoja relacja, więc bardzo się cieszę, że jesteś
namd napisał(a):Woda Cię lubi, więc czasem ten deszcz z góry, aby więcej jej było w dół.
Hej Piotrek
Tej wody z góry to ja nie lubię
A tą w dół... kocham. Wczoraj miałam mój personal best, bo na komputerze pokazało się 29.8m
stratos napisał(a):trochę twardo na tych kamieniach ale posiedzę i pooglądam
E tam twardo, podłożymy karimatę i będzie ok
kkra napisał(a):zapisuję się do czytelni:)
Witam serdecznie
Jacek S napisał(a):Cześć Roxi.
Mam nadzieję, że trochę rybek i innych "podrobów" tu zobaczę.
Cześć Jacku.
Coś tam może i zobaczysz, muszę z małego aparacika zdjęcia zgrać. Wstyd się przyznać, ale jeszcze tego nie zrobiłam. Nie miałam serca do tego.
mallgola napisał(a):I ja witam i melduję że śledzę Twoją relację z zainteresowaniem
Miło mi Cię widzieć
Lidia K napisał(a):Mamy baaaardzo odległe plany powrotu właśnie na Cres i Pag by zobaczyć miejsca które pominęliśmy a są warte zobaczenia. C
Już w zeszłym roku wydawało mi się, że widzieliście wiele interesujących miejsc. Tylko przez 4 dni będę mogła potowarzyszyć i jestem ciekawa co odkryjecie nowego, szczególnie na Cresie pod wodą i na lądzie. Czy zdobędziecie jakiś "dach wyspy"
W tym roku na Cresie byliśmy w całkiem innych miejscach, na innych plażach itd. Dachu żadnego nie zdobyliśmy, ale wyprawa na plażę Sv. Ivan to było coś... szczególnie, że się po drodze pogubiliśmy i z 30 minut zrobiły się 2h
Mam nadzieję, że pokażę coś, czego nie widzieliście