napisał(a) Roxi » 10.10.2011 18:44
1 Sierpień- poniedziałek: M jak Mali Bok 2Dzień zaczęliśmy bardzo wcześnie, bo już przed 9 musieliśmy być w Cresie w bazie nurkowej w celu nabicia flaszek... oczywiście do nurkowania.
Były pewne obawy, że cały proceder się nie uda, bo jak wiadomo w Cro można nurkować korzystając tylko z baz nurkowych i do tego ze specjalnym pozwoleniem, ale nie było żadnych problemów.
Miły chorwacki Pan nurek nabił butle do 300 bar zwanych atmosferami i życzył przyjemnego nurkowania. To mi się podoba
Później obraliśmy kierunek na Orlec i już po chwili byliśmy na parkingu i mogliśmy się psychicznie przygotować do wędrówki w dół na plażę Mali Bok... narazie nie myśląc o tym jak będziemy się wspinać w drodze powrotnej
Leżąc na ciepłych kamyczkach co chwila słychać było śmiechy dzieciaków i zaraz później plusk wody. Okazało się, że z lewej strony była całkiem fajna półka skalna, z której można było trochę polatać
No bo jak to tak... jak oni skaczą, to ja nie dam rady?
Mina mi zrzedła jak tylko wdrapałam się na tą wysokość, która z dołu wydawała się mniejszą niż pikuś, a już na miejscu, to nogi się ugięły.
Wstyd było się wycofać....
Tutaj gdzieś w połowie drogi, a nos obowiązkowo musiał być zatkany
Fajnie było, ale już tego nie powtórzyłam
Przyszedł czas na spakowanie bambetli i mozolną drogę w górę.
A na koniec odcinka.... za to właśnie kocham urlop w Chorwacji spędzany na polu namiotowym
Ostatnio edytowano 06.04.2013 11:53 przez
Roxi, łącznie edytowano 1 raz