Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Wielki spontan małych ludzi, czyli Kanada, Kuba i Usa.

Odkrycie Ameryki – popularne określenie faktu dotarcia Krzysztofa Kolumba do tego kontynentu, w 1492 roku. W rzeczywistości pierwszymi ludźmi, którzy dotarli do kontynentu amerykańskiego, byli członkowie społeczności łowieckich, przybyłych z Azji przez Beringię w czasie zlodowacenia, między 40.000 a 17.000 lat temu. Za pierwszego przedstawiciela cywilizacji europejskiej, który dotarł do Ameryki na początku XI wieku, uznaje się wikinga Leifa Erikssona.
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 18732
Dołączył(a): 26.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 22.08.2012 22:52

Z takiej perspektywy nawet wielkie miasto wygląda sympatyczniej :wink:

Czekam na więcej , bo zbyt wiele czasu minęło od mojego pobytu "za wielką wodą" , a Świat się zmienia . . .


Pozdrawiam
Piotr
caffeine
Globtroter
Avatar użytkownika
Posty: 36
Dołączył(a): 12.08.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) caffeine » 23.08.2012 06:32

MRK napisał(a):
MRK napisał(a):
caffeine napisał(a):widoki fantastyczne! A te chmury tylko wzbogacają klimat!


Ech, gdybym miał Twoje oko i Twoją rękę... głupio bym wyglądał, ale jakie foty strzelałbym... ech... :lol:


Głupio w sensie z jednym Twoim okiem i jedną Twoją ręką... żebym przypadkiem nie został źle odczytany :lol: .


hahha:) MRK do głowy mi nie przyszła ta druga interpretacja (nadinterpretacja;), nie doszukuję się drugiego dna;-). Rozbawiła mnie za to wizja Ciebie z moim okiem i moją ręką;D. i nie narzekaj tak na swoje foty. Dobrego dnia!:)
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 23.08.2012 08:27

caffeine napisał(a):
MRK napisał(a):
MRK napisał(a):
Ech, gdybym miał Twoje oko i Twoją rękę... głupio bym wyglądał, ale jakie foty strzelałbym... ech... :lol:


Głupio w sensie z jednym Twoim okiem i jedną Twoją ręką... żebym przypadkiem nie został źle odczytany :lol: .


hahha:) MRK do głowy mi nie przyszła ta druga interpretacja (nadinterpretacja;), nie doszukuję się drugiego dna;-). Rozbawiła mnie za to wizja Ciebie z moim okiem i moją ręką;D. i nie narzekaj tak na swoje foty. Dobrego dnia!:)


A ja czytając to co wyżej przypomniałem sobie to:
MRK
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3854
Dołączył(a): 01.08.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) MRK » 29.08.2012 19:05

Jacek S napisał(a):
A ja czytając to co wyżej przypomniałem sobie to:


:lol: :lol: :lol:


Ech, kilka godzin zostało do opisania, ale czasu brak. W pracy matrix, a w piątek wyjazd na Bałkany... Trzeba będzie skończyć tą, zanim się zacznie tą bałkańską, ale to po powrocie chyba już.
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 18732
Dołączył(a): 26.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 01.09.2012 19:52

Dobrej podróży z mnóstwem bałkańskich wspaniałości :papa:
Czekam na relację


Pozdrawiam
Piotr
MRK
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3854
Dołączył(a): 01.08.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) MRK » 19.09.2012 20:15

DZIEŃ 17. – 09.05 cz.3.

Pod CN Tower mieści się Rogers Centre. Pierwszy na świecie stadion z rozsuwanym dachem. Z góry prezentował się świetnie.

Obrazek

„Ruchoma kopuła waży 11.000 ton, ma możliwość całkowitego złożenia. Dach, oprócz murawy, odsłania 91% wszystkich miejsc siedzących. Dach znajduje się na wysokości 93 metry nad powierzchnią murawy. Złożony jest z 4 części, z których jedna pozostaje zawsze na miejscu, druga obraca się o 180 stopni, a z pozostałymi dwoma składają się teleskopowo do przeciwległego końca. Proces złożenia lub rozłożenia dachu trwa ok. 20 minut. Poszczególne fragmenty usadowione są na 76 wózkach i są napędzane silnikami o mocy 10 KM każdy.”

Idziemy dalej… Zgłodnieliśmy troszkę. Stwierdziliśmy, że zjemy coś w takiej okolicy…

Obrazek

Obrazek

Czyli…

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Przed 22.00, z brzuchami pełnymi chińskich specjałów, opuszczamy lokal. Skoro pojedliśmy, wypadałoby napić się może jakiegoś piwka, a jak piwko to tylko w jednym miejscu. Lecz zanim tam dojdziemy, dużo jeszcze zobaczymy po drodze.
Wieczorem CN Tower prezentuje się równie dobrze…

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Opuszczamy powoli Chinatown. Podczas opisywania wycieczki po NY, pisałem,… a jak nie pisałem, to teraz piszę, że tamtejsze Chinatown, jakoś tak średnio mi podeszło. Chinatown w Toronto to troszkę inna historia. Kanadyjska chińska dzielnica jest po prostu bardziej chińska, niż ta nowojorska. Inny klimat, no inny :lol: .
Ostatnio edytowano 19.09.2012 20:36 przez MRK, łącznie edytowano 2 razy
MRK
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3854
Dołączył(a): 01.08.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) MRK » 19.09.2012 20:22

Co dalej? A np. Art Gallery Of Ontario. Robiła wrażenie… niezbyt wysoki, lecz długi budynek charakterystycznie oświetlony.

Obrazek

Dom kanadyjskiego Vlada Palownika:)?

Obrazek

Obrazek

I dalej…

Obrazek

Obrazek

Dochodzimy do Dundas Square…

Obrazek

Obrazek

A tam…:)

Obrazek

Obrazek

Ja mogę nie wychodzić z takich miejsc. Jak idę do sklepu muzycznego, to mogę tam spędzić dłuuugi czas:). Dla mnie samo patrzenie już jest czymś pięknym. Widział ktoś kiedykolwiek brzydki jakikolwiek instrument?:)

Piwa chce się coraz bardziej, więc niezwłocznie ruszamy dalej.

Obrazek

Obrazek
MRK
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3854
Dołączył(a): 01.08.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) MRK » 19.09.2012 20:44

No i tutaj z mojej żony wyszedł sam Pan Szatan :twisted: . Ja nie wiem, jak Ona to zrobiła, ale jak zobaczyłem te zdjęcia, to stwierdziłem, że ogień piekielny będzie dla Niej łaskawszy za te fotki. Mayhem jak nic (wtajemniczeni wiedzą, o czym piszę :twisted: ).

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

I już blisko celu…

Obrazek

Obrazek

W końcu jesteśmy! Distillery District!! Czyli co? Ano zamknięta dla ruchu kołowego dzielnica Toronto, gdzie na ponad 5ha mieszczą się 44 budynki z epoki wiktoriańskiej, najlepiej zachowane w Ameryce Północnej. W tej to właśnie dzielnicy kręcono min „Chicago”. Kolebka i mekka artystów. Na tym terenie odbywa się również największy w Kanadzie festiwal jazzowy. Ulice, co będzie widać poniżej, pełne są różnych rzeźb i instalacji. Mnóstwo kafejek, restauracji… genialnie. Panuje tam specyficzny mikroklimat. Czułem się tam świetnie. A ściągnęło nas tam jeszcze jedno… w jednym z budynków mieści się mały browar Mill St. Brewery (http://www.millstreetbrewery.com ), gdzie pijąc piwko widzi się cały proces jego tworzenia. A piwko? Helles Bock, India Pale Ale, Wit… no popróbowaliśmy, lekką zakanszając frytkami z batatów:). Po-le-cam, jak ktoś tam będzie. Zarówno dzielnicę, jak i browar. Piwo palce lizać, lokal świetny, a otoczenie piękne. Lecimy z fotkami…

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
MRK
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3854
Dołączył(a): 01.08.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) MRK » 19.09.2012 20:50

Duża część fotek niestety nie wyszła. Nie dałem rady zrobić gdzieniegdzie ostrego zdjęcia, więc tych ciut najbardziej zamazanych nie będę pokazywał:).

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Te instalacje i rzeźby naprawdę robiły wrażenie. Nie widziałem ani odrobiny kiczu. Wy też cholera nie zobaczycie, bo zdjęcia powyższe o kant d… rozbić, ale zmęczenie już też dopadało i zabrakło troszkę sił na zabawy aparatem.

Przy wyjściu z dzielnicy ujrzeliśmy coś takiego…

Obrazek

Z boku równie intrygująco wyglądało…

Obrazek

A z przodu prezentowało się tak… No cholera, nie mam żadnego zdjęcia bez nas, więc wyjątkowo zrobię mały coming out:). Zrobię, bo strasznie mnie zaintrygowało to, co zobaczyłem, a brak widoku z przodu na to „coś”, byłoby świństwem:).

Obrazek

Dilstillery District zrobiło na mnie naprawdę piorunujące wrażenie. Lubię takie miejsca. Było mi tam dobrze… i nie dlatego, że troszkę Nam zeszło w browarze:). Stwierdziliśmy, że wrócimy tu jeszcze jutro na chwilę, za dnia…

Godz. 02.00 – dom. Jutro powrót do Polski niestety:/. Rodzinka jeszcze czekała na nas… Się pożegnać chciała tak po swojsku, z poczęstunkiem, bo jutro już nie będzie mogła tak częstować:). Godz. 05.30 – łóżko:).
MRK
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3854
Dołączył(a): 01.08.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) MRK » 21.09.2012 15:30

DZIEŃ 18/19. – 10/11.05

Dzień wyjazdu, dzień w którym nic spektakularnego się nie wydarzyło... a mieliśmy wrócić do Distillery District:(... niestety, czasu zabrakło... Krótki rys tego dnia:
12.00 – na nogach
19.30 – wyjazd na lotnisko
22.30 - wylot
12.30 – Okęcie
14.00 – pociąg do domu
17.00 – koniec wyprawy

Czas pomiędzy 12.00 a 19.00 spędziliśmy na wypadzie do sklepu, pakowaniu i gadaniu. Na lotnisku w Toronto nerwówka dwa razy. Pierwszy przy oddaniu bagażu. Wiedzieliśmy ile ważyły nasze walizki w drodze „do”, ale... mieliśmy wrażenie, graniczące z pewnością, że teraz chyba będzie ciut więcej. Przypomnę tylko, że główny maks. 23kg, podręczny maks. 6kg. Pierwsza na wagę... 28kg... „ajć” – spojrzenie obsługi zabolało... druga 25kg... ekhm... ten tego... „Pokażcie podręczne” – rzecze obsługa... pierwsza... 9 kg... taaaaa.... druga... 9 kg... „Tośmy wzięli pamiątki... i kubański rum:(”- myślę... Obsługa zerka... obsługa myśli... obsługa jest dobra i puszcza nas:)...
Drugi problem przy bramkach. Moja kurtka przechodzi przez skaner... pracownik ją cofa... przechodzi ponownie... pracownik cofa...patrzy w ten monitor i nie wie, o co chodzi. Pytam:
- W czym problem?
- Na monitorze widzę jakieś dwie tuby.
- Dawaj Pan kurtkę!
I wyciągam moje epetki, On patrzy zdziwiony. Ja bez słowa wkładam jedną do ust i puszczam dymka... On jest jeszcze bardziej zdziwiony... tłumaczę... chłop w śmiech... oddaje mi wszystko i możemy iść dalej. No przyznaję, że zrobiłem to świadomie:). Przecież mogłem je wyciągnąć i położyć do „szuflady”, ale nie...:).

Lecimy Lot-em. Jakoś tak...ech... no nic nie powiem... Po 8h lotu, na Okęciu problem z walizkami. Znowy czekamy nie wiadomo ile. Rzutem na taśmę udaje nam się dotrzeć na Dworzec Centralny. Pociąg odjeżdża o 14.00...i tutaj koszmar. Na zewnątrz 33 stopnie, a w InterCity klimy brak!!!! Dobiło nas to. Trzy godziny w totalnym skwarze. PKP nasze kochane. Pociąg nabity ludźmi i każdy ledwo zipiał. Zakładam, że mieliśmy pecha. Co miesiąć śmigałem do Warszawy i zawsze było ok, a tutaj, akurat jak człowiek padnięty – jeszcze to.

I już... tyle... THE END...

Na tym kończy się relacja sama w sobie. Jeżeli pozwolicie, to dorzucę jeszcze małe podsumowanko, pewne „dopowiedzenia”, o których zapomniałem i troszkę obiecanych fotek, min. z Kuby.
ziutt
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 791
Dołączył(a): 05.09.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) ziutt » 22.09.2012 11:21

MRK napisał(a): [/b]


Na tym kończy się relacja sama w sobie. Jeżeli pozwolicie, to dorzucę jeszcze małe podsumowanko, pewne „dopowiedzenia”, o których zapomniałem i troszkę obiecanych fotek, min. z Kuby.



Pozwalamy :)
kaszubskiexpress
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14587
Dołączył(a): 12.04.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) kaszubskiexpress » 22.09.2012 12:10

MRK napisał(a):troszkę obiecanych fotek, min. z Kuby.

Czekam. 8)
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 18732
Dołączył(a): 26.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 22.09.2012 22:21

Z wielką przyjemnością podróżowałem z Wami . Dziękuję :D

Kuba jest moim wielkim marzeniem od dawna , dlatego wszystko co z nią związane bardzo mnie interesuje .

Też będę czekał 8)

Pozdrawiam
Piotr
MRK
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3854
Dołączył(a): 01.08.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) MRK » 23.09.2012 20:21

Kuba będzie jeszcze, aczkolwiek z racji długości pobytu i miejsca pobytu nie będzie już jej zbyt wiele. Nie ma sensu wrzucać zdjęć oceanu, resortu, a w sumie z pewnych względów ta część naszego "spontanu" była dość leniwa:).
MarDomi
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1271
Dołączył(a): 21.09.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) MarDomi » 23.09.2012 20:59

Super się czytało i trochę zazdroszczę :) takiej wspaniałej wyprawy. Kuba to moje z żoną marzenie, może kiedyś...
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Ameryka Północna



cron
Wielki spontan małych ludzi, czyli Kanada, Kuba i Usa. - strona 15
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone