Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Wielki come back Klanu, czyli wyspiarskie wakacje AD2013

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
mama_Kapiszonka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2042
Dołączył(a): 30.05.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) mama_Kapiszonka » 08.08.2013 09:07

ARTUR_KOLNICA napisał(a):Mam nadzieję, że pojawią się w Twojej relacji informacje odnośnie win... :oczko_usmiech:



Klient nasz Pan. A jeszcze Klient zainteresowany tak zacnym trunkiem... już biegnę z informacjami.

Najpierw wypróbowaliśmy producenta z centrum ID - domek położony w bezpośrednim sąsiedztwie gaju oliwnego i plantacji winorośli, przy głównej ulicy, po lewej strony wspinając się pod górę. I ... już do niego nie wróciliśmy. Chyba zrozumieliśmy skąd taka atrakcyjna cena - 12Kn za litr :-)
Białe wciąż zamknięte w butli u naszych kuzynów (czyżby po wypiciu czerwonego czekali aż się przegryzie?) ;-) Czerwone kwaśne jak cholera, jedynym atutem może być zanik pryszczy (ale to też może być wpływ słonej jadranskiej kąpieli i słońca).

Podejście drugie - zakup tuż przed tunelem w Pitve (zgodnie ze wskazówkami Agi2) - białe rewelacja do grillowanej ryby (40kn za butelkę). Czerwone czeka z kolei w naszej piwnicy, bo mamy spore oczekiwania ...

A w sumie to najbardziej przypadła nam i właścicielka/gospodyni i sprzedawczyni (w jednym) przy plantacji zlokalizowanej przy drodze dojazdowej do Ivan Dolac od strony Zavali (druga z kolei, ta bliżej ID) - dobrze oznakowana, z parkingiem pod drzewami. Przesympatyczna okrąglutka kobietka. Uśmiechnięta i serdeczna. I tam nabyliśmy ... spore ilości, z których pojedyncze butelki przyjechały do piwniczki. Po pierwszym zakupie Pani zaproponowała bez ogródek opakowanie hurtowe (bo wróciliśmy spacerkiem już następnego dnia) - butla 3l (za 50Kn). Ale i tak jeszcze do niej wracaliśmy śmiejąc się, że następny bukłaczek ma być już liczony z rabatem i bez kaucji za butelkę. I czerwone rzeczywiście świetnie się sprawdzało przy nocnych Polaków rozmowach... Wino lekkie, niezobowiązujące, z wyczuwalnym aromatem suszonych śliwek... Chyba już mi się do niego ckni...

Przy wyjeździe w kierunku tunelu z głównej uliczki ID znajduje się klimatyczny sklep z alkoholami - ale przyznam, tam zakupów nie zrobiliśmy...
mama_Kapiszonka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2042
Dołączył(a): 30.05.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) mama_Kapiszonka » 08.08.2013 12:04

Zmęczeni plażowaniem spoglądamy wokół. Chyba czas wracać do domu, bo i fale z minuty na minutę coraz wyższe i bardziej "wpienione". I niby do Pagu daleko, ale jakoś się tak "Metajnowo" srogo zrobiło... Czas, gdy Syreny korzystają z łodzi lub wychodzą na brzeg.

Jedynie błoga atmosfera i cisza dochodzi z górnego tarasu Spili.

No i widok na góry z naszego garnku daje ukojenie dla pomurych obaw przed ciemnymi mocami z północy...
Załączniki:
38.JPG
37.JPG
45.JPG
47.JPG
ARTUR_KOLNICA
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 742
Dołączył(a): 19.05.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) ARTUR_KOLNICA » 09.08.2013 09:39

Wielkie dzięki za podpowiedź, z pewnością skorzystamy

:papa:
mama_Kapiszonka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2042
Dołączył(a): 30.05.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) mama_Kapiszonka » 09.08.2013 09:49

Nieprzyjemny mankament naszej villi. W sypialni nie byliśmy sami :-(


w okolicach łoża zamieszkał stwór, który chcąc mnie pożreć w całości powoli nadgryzał lewą dłoń (moją własną).

Efekt: 3 bąble, w tym 2 duże, czerwone, wypełnione paskudną cieczą - wypływała po przekłuciu z znów się napełniało. Paskudy są do dziś (choć już wysuszone) i podejrzewam, że 2 pamiątkowe blizny pozostaną ze mną na dłużej.

Zobaczyć minę sprzedawczyni, gdy na tej dłoni przymierzałam bransoletkę - bezcenne!
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 09.08.2013 10:01

mama_Kapiszonka napisał(a):Nieprzyjemny mankament naszej villi. W sypialni nie byliśmy sami :-(


w okolicach łoża zamieszkał stwór, który chcąc mnie pożreć w całości powoli nadgryzał lewą dłoń (moją własną).

Efekt: 3 bąble, w tym 2 duże, czerwone, wypełnione paskudną cieczą - wypływała po przekłuciu z znów się napełniało. Paskudy są do dziś (choć już wysuszone) i podejrzewam, że 2 pamiątkowe blizny pozostaną ze mną na dłużej.


8O
Co to było?
mama_Kapiszonka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2042
Dołączył(a): 30.05.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) mama_Kapiszonka » 09.08.2013 10:09

Jacek S napisał(a):Co to było?


Jacku, czekam na metamorfozę w spider-girl (choć ja mniej czekam niż Kapi). Podejrzewamy pająka, choć za nogę skurczybyka nie złapałam (na jego szczęście).
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 09.08.2013 10:45

Brrrrr...Kurvin sine Golemi Pauk!
mama_Kapiszonka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2042
Dołączył(a): 30.05.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) mama_Kapiszonka » 09.08.2013 10:59

Jacek S napisał(a):Brrrrr...Kurvin sine Golemi Pauk!


no i wyszło szydło z worka: ja nijak nie qmam ichniego języka. I by mogłabym się domyślać, ale wolę być pewna.

Ale po użyciu translatora i zobaczeniu co to oznacza po (ponoć) polsku (!) poplułam monitor i tyle.
Załączniki:
tlumaczenie o spiderku.jpg
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 09.08.2013 11:13

mama_Kapiszonka napisał(a):... poplułam monitor i tyle.


I o to chodziło.

:mrgreen:


Pozdrawiam
krakusowa
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6447
Dołączył(a): 08.11.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) krakusowa » 09.08.2013 11:22

mama_Kapiszonka napisał(a): Podejrzewamy pająka, choć za nogę skurczybyka nie złapałam [/color]

Ja ( a właściwie moja noga ) miałam raz spotkanie z pająkiem w Chorwacji. :twisted:
Opuchlizna była ok. 2 tygodni, a ślad po ukąszeniu kilka miesięcy.
Pomogły dopiero jakieś silne leki odczulające.

Pozdrawiam serdecznie Klan Kapiszonków :D :D :D
Kapiś bardzo wydoroślał 8O jak ten czas leci........
mama_Kapiszonka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2042
Dołączył(a): 30.05.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) mama_Kapiszonka » 09.08.2013 11:37

Witaj Aniu, czyli patrząc na moje "bąbliszcza" nie mogę (aż tak bardzo narzekać) ;-)

Masz rację - zapiernicza nieubłaganie. I pomyśleć, że Kapi stał kiedyś (w wieku 14 m-cy) w Pisaku nad Jadranem i zarzekał się (skutecznie), że nie będzie się w nim kąpał: "Gupia woda, bo sie rusa!" :-D

Dziękujemy za pozdrowienia i równie serdecznie odzdrawiamy.
mama_Kapiszonka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2042
Dołączył(a): 30.05.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) mama_Kapiszonka » 09.08.2013 12:41

Czasami udało nam się opuścić Ivan Dolac... Jak dla mnie - zbyt rzadko :-(

Preferuję wycieczki popołudniowe, ale ze względu na juniorów, wycieczki odbywały się przed południem z motywacją, że przecież po wycieczce będzie plaża!

Ale jak widać po minach nie tylko juniorów to nie była grupa turystów tylko leniuchów...

Na pierwszy ogień - Stari Grad (część 1).
Załączniki:
DSC_3691.JPG
Daj Kochanie, zrobię Ci zdjęcie ...
DSC_3686.JPG
Mamo, mamo - goła d... (uff, na szczęście to Max a nie Kapi ;-) )
DSC_3683.JPG
Oooo! nasz prom!
DSC_3674.JPG
gdy minęliśmy zabudowania...
DSC_3670.JPG
Mamo, a czyje to groby???
DSC_3649.JPG
Spacer po nabrzeżu...
DSC_3644.JPG
i w najbliższych zakamarkach..
DSC_3632.JPG
Tymczasem po drugiej stronie...
DSC_3628.JPG
Ale niektórzy poszli na samo dno...
DSC_3624.JPG
Tata_kapiszonka pomaga odpłynąć rybakowi na połów (otrzymał za to brawa) ;-)
Magdalena S.
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 921
Dołączył(a): 03.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Magdalena S. » 09.08.2013 13:15

Czekam na ciąg dalszy.
mama_Kapiszonka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2042
Dołączył(a): 30.05.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) mama_Kapiszonka » 09.08.2013 14:02

Oto i ciąg dalszy - Stari Grad (część 2)

Dzieci zatęskniły za lodami, starsi za kawą... a ja za zwiedzaniem :-) uciekam do letniej rezydencji Petara Hektorovića. Daje niezwykłe wytchnienie w tak upalny dzień.

A potem spacer uliczkami...
Załączniki:
DSC_3697.JPG
tadam! i gacie na zabytkach ;-)
DSC_3710.JPG
ach! tak do nich wskoczyć...
DSC_3717.JPG
po dachami oleandrów
DSC_3720.JPG
widok z tarasu w samo południe, przy dźwięku bijących dzwonów
DSC_3730.JPG
za chwilę wyjście... szkoda. Cudownie tu!
DSC_3737.JPG
wejście do kościoła
DSC_3741.JPG
Podąża ku mnie ślubna ekipa ratunkowa
mama_Kapiszonka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2042
Dołączył(a): 30.05.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) mama_Kapiszonka » 09.08.2013 14:03

:-(

Muzealna kocia bida. Aż się serce kraje...
Załączniki:
DSC_3699.JPG
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Wielki come back Klanu, czyli wyspiarskie wakacje AD2013 - strona 5
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone