Wielkanoc w Mieście Stu Wież

Po 17-tej na Złotą Uliczkę można wejść za free.
Myślę, że warto ją zobaczyć ... ale całość nie powala.
Ot malownicza ...

Połknęłam w całości Dotarłam tu dopiero teraz, na swoje usprawiedliwienie mam tylko to, że o kulach wolniej jednak się bryka
Praga piękna

maslinka napisał(a):Zostało jeszcze duuużo do opisania...

To bardzo się cieszę, poprzednie odcinki przeczytałem/obejrzałem z wielką przyjemnością.
Czekam na więcej.

Przepraszam, że się wtrącę, ale Praga od wielu lat stanowiła dla mnie coś ważnego. Jeszcze w czasach studenckich wpadaliśmy tutaj, pomieszkując na kempingu nad Wełtawą, przy zajezdni tramwajowej i zwiedzaliśmy miasto. I tu coś wtrącę, cholernie podoba mi się literatura czeska, a moim przekochanym pisarzem, jest, no był, bo nie żyje Bohumil Hrabal. Mam prawie wszystkie jego książki, jasne, literatura niepokorna, genialna, przepojona praskimi klimatami i piwem tzw. 11-tką.

Przepraszam, teraz zacytuję:

Po południu, 3 lutego 1997 roku pacjenci praskiego szpitala na Bulovce zawiadomili lekarzy, że z piątego piętra szpitalnego oddziału wypadł człowiek. Po kilku minutach okazało się, że nagła śmierć dosięgła jednego z najwybitniejszych czeskich a zarazem światowych prozaików XX wieku – Bohumila Hrabala. Lekarze badający okoliczności śmierci uznali, że pisarz wychylił się zanadto za parapet dokarmiając gołębie. Taka wersja była im na rękę, ponieważ odpowiadali za leczącego się tam Hrabala. Także policja wykluczyła samobójstwo. Przyjaciel pisarza Vaclav Kadlec zanotował - „ Kiedy 3 lutego 1997 roku nadawano wiadomość o jego upadku z okna, od razu dziennikarze rozpowszechnili legendę o karmieniu gołąbków i nieszczęśliwym wypadku. Wyobrażenie, że niezdolny do poruszania się starzec dowlókł się do okna, tu wszedł bez niczyjej pomocy na wysoki parapet i sypał ziarenka ptaszkom, było od pierwszej chwili absurdalne, a przecież pewnie przejdzie do podręczników. Wielki mitotwórca dobrze wiedział jak szokować czytelników.” Ceremonia pogrzebowa była prosta, choć Prezydent Havel przysłał wieniec a parlament uczcił śmierć pisarza minutą ciszy. Dla zmarłego i kilkudziesięciu zgromadzonych na pogrzebie przyjaciół zagrała tylko orkiestra cygańska, po czym żałobnicy zabrali urnę z prochami do gospody „Pod Złotym Tygrysem” na ostatnie piwo. Pisarza pochowano w dniu jego 83 urodzin w rodzinnym grobie w Hradistku koło Kerska.

I teraz wyjaśnię. W trakcie ostatniego pobytu realizowaliśmy z przyjaciółmi "zwiedzanie Pragi szlakiem geniuszu Hrabala"

I tego wam życzę, cudowna trasa, na pewno jej nie powtórzymy, ale na mapie, w każdej odwiedzonej piwiarni zakreślaliśmy krzyżyk.
Niestety mapa zaginęła. A szkoda.

Pozdrawiam, Grzegorz.

na Złotą Uliczkę trafiliśmy właśnie w darmowych godzinach - po zmroku też fajnie się prezentuje



bardziej kameralną wersją jest ulica Nowy Świat, z nieco większymi domkami



(zdjęcia z marca 2012 roku)

Chyba utknęliśmy na tych bramkach przy złotej ulicy.
Przewodniczkę wcieło.

Melduję, że nadal śledzę praską relację i mam nadzieję na kolejną (za nami przecież weekend majowy, czy mam dobre przeczucia, że był wyjazdowy?) Pozdrawiam i będę zaglądać

Pingwiny nie są dziełem Czarnego
Postawiono je w 2008 roku

Pingwiny to dzieło Art Group Cracking Grupa składa się z artystów o nazwiskach:
Renzo Nucara, Marco Veronese, Carlo Rizzetti, Alex Angi Kicco, William Sweetlove
http://www.turistika.cz/mista/zluti-tucnaci-na-vltave
http://www.crackingartgroup.com/it/inst ... zioni.aspx

maslinka napisał(a):Pingwiny (tučniaki ) zobaczymy jeszcze. Będą nawet te żywe

Znaczy się praskie zoo odwiedziliście