piotrf napisał(a):Agnieszko , oczekujących jest więcej i nadzieja w nich nie umiera , chociaż jeden z moich azjatyckich kolegów stwierdził , że " nitka - to lina karmiona nadziejami "
Pozdrawiam
Piotr
Piotrze, odpoczęłam trochę po intensywnym weekendzie i rzutem na taśmę zdążę wrzucić odcinek jeszcze w tym tygodniu
4 kwietnia (sobota): Wieczorne szwendanie się
Wychodzimy z zoo i jedziemy do centrum Pragi. Czas na porządną obiadokolację. Ale najpierw jeszcze trochę pospacerujemy. Wysiadamy z metra na Placu Wacława i idziemy pod sam gmach Muzeum Narodowego, żeby trochę pofocić.
Budynek jest piękny, ale pilnie wymaga odnowienia
Fontanna bez wody:
Może dlatego, że zimno...
Rzeźba bez palucha i Vaclavak:
Pod pomnikiem św. Wacława zebrała się grupka ludzi. Ktoś trzyma biały transparent z napisem: Jezus. W końcu Wielkanoc
Przed budynkiem Muzeum Narodowego znajduje się niepozorny pomnik. Łatwo przejść obok niego obojętnie, bo nie każdy patrzy dokładnie pod nogi...
To pomnik Jana Palacha i Jana Zajíca:
Jest tam, gdzie Jan Palach 16 stycznia 1969 roku polał się benzyną i zapalił. W miejscu tym potem przebiegała głodówka na poparcie jego postulatów, tutaj również wystawiona była jego maska pośmiertna.
Z Wikipedii:
Po samospaleniu Jana Palacha, Zajíc uczestniczył w głodówce protestacyjnej, która zakończyła się w dniu pogrzebu Palacha. Mniej więcej miesiąc później załamany postępującą tzw. normalizacją i tym, że czyn Palacha nie spowodował trwałych reakcji społecznych, postanowił go naśladować. W rocznicę przewrotu komunistycznego z 1948 roku pojechał pociągiem do Pragi wraz ze szkolnym kolegą. Czechosłowacka Służba Bezpieczeństwa wiedziała o jego wyjeździe i z tego powodu Zajíc nie zamierzał się nigdzie zatrzymywać. Po przyjeździe do Pragi kupił materiały łatwopalne, pożegnał się z kolegą, któremu oddał dowód osobisty, odezwę do narodu czechosłowackiego, list do rodziców i przyjaciela w Pradze. Potem udał się na Plac Wacława. W jego górnej części w przejeździe domu nr 39 oblał się benzyną. Zamierzał wybiec na ulicę, ale to mu się nie udało. Spłonął w głębi przejazdu i zmarł na miejscu.
Po aksamitnej rewolucji przed Muzeum Narodowym ustawiono ten właśnie pomnik.
Praga pełna jest pomników opowiadających często smutne czy wręcz tragiczne historie...
Idziemy dalej. Muzeum Narodowe oprócz zabytkowego budynku mieści się również w mniej okazałym gmachu:
Mijamy Operę Narodową:
Nasze żołądki już od jakiegoś czasu domagają się napełnienia. Trafiamy w bardzo fajne miejsce - klik. Polecam! Pysznie i dużo, choć nie tanio
Wychodzimy z restauracji i szwendamy się trochę bez celu. Jedna ze stu wież :
Docieramy na główną ulicę handlową, deptak Na příkopě:
I po chwili znów jesteśmy na Placu Wacława:
Wielkanocna "choinka" :
Ostatni raz patrzymy na oświetlone zachodzącym słońcem Muzeum Narodowe:
i znikamy w uliczkach Starego Miasta:
Niektóre są bardzo wąskie:
W witrynach sklepów Krteček w różnych ubrankach i rozmiarach:
i inne ciekawostki :
I tym akcentem kończę dzisiejszy odcinek. W następnym pokażę Pragę by night