Nefer napisał(a):Lekko spóźniony obejrzałem ostatni odcinek relacji.
Zdjęcia nocne urokliwe .
Dzięki
Sara76 napisał(a):PS. Oczywiście, że zainteresowanie rozpoczętą przez Ciebie relacją nadal jest, więc pisz, jak Cię natchnie
Właśnie mnie natchnęło
"Jutro" jest właśnie dziś
4 kwietnia (sobota): Z wizytą u zwierzaków
Ten odcinek będzie trochę inny od pozostałych, bo całkowicie poświęcony "naszym braciom mniejszym" Ale jakieś urozmaicenie w zwiedzaniu (i w relacji ) czasami jest wskazane
Dzisiaj pojedziemy sobie dłuuugo metrem. Zwiedzimy kilka nowych stacji i w końcu przesiądziemy się do autobusu, który zawiezie nas prosto pod bramę praskiego zoo.
Dzielnica Pragi, do której docieramy, nazywa się Troja, a naprzeciw wejścia do ogrodu zoologicznego można podziwiać bardzo ładny barokowy Pałac Trojski (Trojský zámek) otoczony rozległym ogrodem. Dzisiaj zdecydowanie wybieramy zoo, ale może następnym razem...
Rzut oka na Pałac:
I idziemy naprzeciwko - do zwierzaków
Lwica Józefina odcisnęła swoją łapę przed wejściem do zoo :
Lubimy odwiedzać ogrody zoologiczne, a więc przy dłuższym pobycie w Pradze nie mogliśmy ominąć tego miejsca.
Po przekroczeniu bramy natykamy się na tablicę dobroczyńców tegoż zoo. Rozpoznajemy znajome twarze :
Praski ogród zoologiczny został założony w 1931 roku, zajmuje powierzchnię 45 hektarów, a żyje tu około 4600 zwierząt reprezentujących 630 gatunków z całego świata. Zoo jest amfiteatralnie położone na wzgórzu, na obu jego zboczach, co gwarantuje piękne widoki i... ból nóg
Pora przedstawić kilku mieszkańców praskiego zoo
Proszę Państwa, oto miś :
Są też słonie (niekoniecznie zielone, niekoniecznie z kokardką na ogonie ):
A mieszkają tu:
Z bardzo bliska przyglądamy się też żyrafom:
Dziś jest najcieplejszy i najbardziej słoneczny dzień naszego pobytu. Pora na przerwę i zimne piwo
Niektórzy zazdrośnie patrzą na nasze "kufelki" :
więc idziemy dalej.
Składamy wizytę torbaczom:
słodkim, małym gepardom:
pociesznym pieskom preriowym:
strasznemu krokodylowi:
i wielu, wielu innym zwierzakom.
Obserwujemy bójkę "małpiszonów":
Korzystamy też z wyciągu krzesełkowego, przynajmniej trochę oszczędzając nogi:
Po czym zaraz zapominamy o "oszczędzaniu" (nóg) i wspinamy się na wieżę widokową.
Na koniec zostawiamy sobie najlepsze - odwiedziny u tučňáków, czyli u pingwinów
Widzimy je po raz pierwszy. Są niesamowicie ruchliwe, zarówno na lądzie, jak i w wodzie
Pływają jak małe torpedy
A do tego super wyglądają
Nasza wizyta w praskim ogrodzie zoologicznym dobiega końca. Tutejsze zoo oceniamy wysoko, ale nie jestem pewna, czy umieściłabym je na pierwszym miejscu naszego rankingu Natomiast na pewno warto się tam wybrać, zwłaszcza, jeśli ktoś lubi odwiedzać ogrody zoologiczne.
Opuszczamy dzielnicę Troja i metrem jedziemy do centrum Pragi. Czeka nas jeszcze dużo zwiedzania