khml napisał(a):
Mogły, mogły i czekamy na kolejne odcinki
Ależ proszę bardzo:
ODCINEK 15 – OSTATNI – 24.08.2017 (czwartek)
Nadszedł ten dzień. Ostatni pełny dzień wakacji. Tego dnia jest wszystko po raz ostatni w tym roku, więc zawsze wykorzystujemy go na błogie lenistwo na plaży.
Jesteśmy więc tutaj zaraz po śniadanku. Ludzi już sporo:
Woda cudnie opłukuje żwirek:
Dzieci korzystają z zabaw wodo-plażowych:
Ale ja również moczę tyłek do woli:
Wypływam trochę dalej, żeby zrobić ostatnie fotki od strony wody z widokiem na Biokovo:
Mówcie co chcecie, ale ja uwielbiam te góry:
Wiem, że dla niektórych Makarska Riviera jest przereklamowana i zbyt zaludniona, ale dla mnie ma swój specyficzny urok, bo ja po prostu uwielbiam góry i jeszcze w połączeniu z ciepłym i przejrzystym Jadranem – miód na moje oczy. Z tym, że jest przeludniona zgadzam się w zupełności, ale nie mogę odmówić sobie stwierdzenia, że jest po prostu Wiecznie Piękna
Zajrzałam również pod wodę:
Selfie:
Dzieciaki pałaszują ostatnią pizzę „na sztuki”:
No i tak sobie dzień spędzamy leniwie. Zbliża się zachód słońca, więc Jadran znów zaczyna falować. Zabawom nie ma końca:
Ostatnie piwko na plaży:
Pozdrawiam Was wszystkich bardzo serdecznie i dziękuję za czytanie i oglądanie mojej relacji.
Jeszcze tylko kilka słów podsumowania:
Były to niewątpliwie bardzo udane wakacje. Chyba najlepsze, nie wliczając pierwszych, bo przecież one są zawsze najlepsze. Makarska Riviera jest przeludniona – to prawda, ale da się to jakoś przeżyć.
W tym roku, bo przecież już mamy 2018 znów będziemy się opalać na plażach Chorwacji. Nie wiem jeszcze do końca gdzie je spędzimy, bo to się dopiero wszystko klaruje. Nie będzie to na pewno Makarska Riviera, choć były i takie plany. W listopadzie wpadliśmy z mężem na pomysł, że pojedziemy do Bułgarii, ale jak poczytałam różne opinie i porady (oczywiście tutaj na naszym forum), to stwierdziliśmy, że bez sensu gnać tyle kilometrów i być niezadowolonym z wakacji.
Dlatego stwierdziliśmy, że pojedziemy na wyspę Krk. Wtedy Sąsiedzi zadeklarowali, że jak jedziemy do Chorwacji, to oni chętnie się z nami wybiorą. W zeszłym roku bardzo dobrze nam było ze sobą, więc przystaliśmy na to. Jednak jak zaczęłam szukać apartmanu w Basce na Krk, to szybko się okazało, że drożyzna straszna , a jak już coś w sensownej cenie, to gdzieś na samym końcu miasteczka, masakra jakaś. Sąsiadka stwierdziła, że ona to by chciała znów na Makarską Rivierę, bo ona lubi takie gwarne miasteczka, stragany, knajpy, koncerty, rybarskie noce itp., itd. Ja też to lubię, ale nie jest to dla mnie konieczne na wczasach.
Ostatecznie uznałam, że jak oni chcą na tą Makarską Rivierę, a my gdzieś w bardziej odludne miejsce, to musimy się rozdzielić. Jeszcze tego do końca nie ustaliliśmy. Rozmowy trwają, ale ja ostatnio bardzo intensywnie zaczęłam przeglądać wyspę Hvar zarówno pod kątem apartmanów jak i ogólnie ciekawych miejsc. Ten Hvar to takie moje małe marzenie, więc w końcu chciałabym je spełnić. To po części stało się (o ile dojdzie do skutku) za sprawą naszych forumowych kolegów i koleżanek (Gusia-s, Katerina, Abakus68, Tomekkulach), którzy namawiali mnie do tego, żeby się zastanowić, czy Sąsiedzi są mi potrzebni na wakacjach i żeby w końcu pomyśleć o sobie, a nie o dogodzeniu komuś. I tak po zastanowieniu się, to faktycznie, zawsze organizowałam wakacje z myślą o kimś innym, a nie o sobie. Powiedziałam dość! Albo Sąsiedzi się dostosują do nas, albo jedziemy oddzielnie Takie życie. Rozważam również wyspę Brač, bo ona chyba na równi z Hvarem jest moim punktem do koniecznego odwiedzenia
Co z tego wyjdzie będzie wiadomo po napisaniu przeze mnie kolejnej relacji
(No, pewnie gdzieś wcześniej na forum już wypaplam gdzie jadę)
Niestety to już ostatni odcinek, ponieważ nie posiadam zdjęć z drogi powrotnej. Wyjechaliśmy z Tučepi o godzinie 6 rano, a w domu byliśmy dopiero na 23. Niestety uroki powrotu w ciągu dnia nie są zbyt atrakcyjne - jakieś korki, zwężenia i natężony ruch... Po 18-tu godzinach jazdy docieramy do Kielc zmęczeni, ale szczęśliwi, że dane nam było po raz 5-ty moczyć tyłki w Jadranie...
Pozdrawiam Was Kochani Cromaniacy i do zobaczenia w Waszych i moich kolejnych relacjach