Nadrobiłam zaległości po narciarskim tygodniu , a u Was zrobiło się bardziej wiosennie Świeża zieleń na drzewach
Wikingowie całkiem fajni Myślę, że ci prawdziwi też przeklinali
"maslinka"]Nadrobiłam zaległości po narciarskim tygodniu , a u Was zrobiło się bardziej wiosennie Świeża zieleń na drzewach
Wikingowie całkiem fajni Myślę, że ci prawdziwi też przeklinali
Kapitańska Baba napisał(a):A gdzie Ty śnieg wynalazłaś żeby na nartach szusować? Pewnie jakieś Alpy albo inne Dolomity?
maslinka napisał(a):Niestety, tylko wysoko - na trasach położonych powyżej 2000 metrów. W miejscowości, w której mieszkaliśmy (na 1000 m), było szaro A to wszystko w bardzo śnieżnym (zwykle) rejonie.
pomorzanka zachodnia napisał(a):A tak mi się nasunęło pytanie: czy zawsze ktoś musi zostawać na pokładzie gdy inni idą na spacer?
wiola2012 napisał(a):Mikołajki na Twoich zdjęciach prezentują się bardzo ładnie i zachęcająco , a Ryn mimo, że kiedyś był naszą wakacyjną bazą wypadową, nie skradł mojego serca. Trochę zawiniła pogoda
piotrf napisał(a):Lubię Ryn i ryński Młyn , a bardziej jedzonko jakie tam serwują ( mam nadzieję , że nadal takie dobre jak kiedyś , przed pandemią )
Pozdrawiam
Piotr
Kapitańska Baba napisał(a):Za to Ryn - uwielbiam. Okolice portu są bardzo klimatyczne. A poza portem - też klimat tylko ciut inny
wiola2012 napisał(a):Kapitańska Baba napisał(a):Za to Ryn - uwielbiam. Okolice portu są bardzo klimatyczne. A poza portem - też klimat tylko ciut inny
Z Twojego punktu widzenia, czyli od strony wody, jest na pewno tak jak piszesz , z naszego: dwie rodziny z małymi dziećmi, które chcą plaży, piasku, wody, a maja deszcz, komary, zimno… . Zaliczyliśmy chyba wszystkie bliższe i dalsze atrakcje, łącznie z Aquaparkuem w Gołębiewskim , Galindią, Wilczym Szańcem itd. , a na zdjęciach jestem … w polarze. 10 dni na Mazurach w opłaconym domku, dobrze że miał kominek . I tak było super, ale Ryn miał wtedy za mało do zaoferowania.