Po przeczytaniu ich relacji mam bardzo mieszane uczucia...
Nie wiem z jakiego kręgu kulturowego pochodzą, ale zastosowany język pasuje bardziej do imprezy piwnej niż do takiej podróży
To pierwsza relacja o wyprawie do Wenezueli jaką przeczytałam, poza tym ze względu na wiek bohaterów patrzę z przymrużeniem oka i aż tak surowa w ocenie nie jestem, a nawet jeśli to są zrehabilitowani dzięki galerii zdjęć