Wenecja - dobre rady, noclegi, zwiedzanie w 1-2 dni

na marginesie do Łukasza...
nie ma znaczenia czy byłam gdzie indziej... w paru miejscach byłam
Mnie po prostu rozczarowała konkretnie Wenecja. Czego innego się spodziewałam - co innego zobaczyłam. I tyle.
I subiektywnie oceniając - Dubrovnik jest dla mnie ładniejszy. Bez znaczenia pozostaje fakt, że jedno było potęgą a drugie nie.

Chodzi o to, że nie to ładne co ładne;
a to ładne co się komu podoba.

Pozdrawiam,
Aśka

mama_Kapiszonka napisał(a):[color=darkred]w Wenecji nie spotkałam Murzynów.
Ktoś kiedyś rzucił tekt, że skoro widział Wenecję Bydgoską to już nie musi jechać do Italii. Cóż ... z gustem jak ....wiadomo z czym.
color]

murzynow widzialem sporo - okulary, torebki i paski niby markowe - ale co z tego - w porownaiu z ich iloscia np w rzymie to prawie wcale ich w wenecji nie ma

co do Wenecji Bydgoskiej - hmmmmmm

jesli piszesz o tej w okolicach Biskupina to nic oprocz muzeum kolejki waskotorowej moim zdaniem ciekawego tam nie ma - a z wodna wenecja to nie ma obsolutnie nic wspolnego

Chyba nie pozstaje mi nic innego jak poprostu jechać i zobaczyć. Przekonac sie.

Dubrovnik ... jak dla mnie jest przepiękny ( a ze nie zwracam uwagi na zdobnictwo a jedynie na klimat miasta i jego wygląd, to jest to miasto które mogę odwiedzać co roku)

Bardzo dziękuję za tak wiele rad i wypowiedzi. Może jeszcze ktoś doda coś od siebie?
( Łukasz. Dzięki za konkretne wyjasnienie kwestii biletów)

Wenecja jest miejscem z którego zazwyczaj zaczyna sie zwiedzać Włochy. Tłum turystów świadczy o znaczeniu tego miasta. Istnieje powiedzenie, że jest kwestją tylko czasu, iż osobę która chciałbyś spotkać, napewno tutaj zobaczysz. Byłem w Wenecji wielokrotnie, odkrywając zawsze coś nowego, ulotnego i zawsze będę miał ochotę powrócić tu, chociaż na parę chwil. Oprócz miejsc najbardziej znanych, istnieją sympatyczne zaułki, wąziutkie chodniki, przejścia. Dobra mapa, okreslenie ogólnego kierunku poruszania się- i to wszystko. Co do zapaszku- to trudno. Miasto na wodzie, ciągle podmywane, wilgoć. Mieszkańcy i tak robia co mogą, aby zapobiec kompletnej katastrofie zalania miasta. Nie dam nic złego powiedzić o Wenecji, to cóż, że jest przereklamowana, zawsze tłoczna- właśnie to jest kolorytem tego miejsca, istnej wieży Babel. Pozdrawiam- Grzegorz z Lublina

Grzegorz Ćwik napisał(a):Wenecja jest miejscem z którego zazwyczaj zaczyna sie zwiedzać Włochy. [ciach]

- Grzegorzu, lubię czytać Twoje posty - są takie przyjazne, rzeczowe i co najważniejsze dla mnie - bez "podgryzania nogawek". Pozdrawiam serdecznie

Grzegorz Ćwik napisał(a):Wenecja jest miejscem z którego zazwyczaj zaczyna sie zwiedzać Włochy.

my akurat skonczylismy na wenecji. bardziej po drodze do cro pasowalo nam zaczac od Werony a pozniej Piza, Rzym, San Marino i na koncu Wenecja

miasto ma swoj niepowtarzalny klimat i wedlug mnie warto na 1-2 dni sie tam zatrzymac

Mnie tez się Dubrovnik bardzo podobał i oczywiście można się zakochać w Dubrovniku a nie znosić Wenecji ale trzeba jednak obydwa zobaczyć i wiedzieć, że jedno było skromnym naśladownictwem drugiego. I na pewno nie powinno się odradzać komuś wyjazdu do Wenecji twierdząc , ze to nic w stosunku do Dubrovnika bo to już zwykła nieprawda. A zarzut, że są sprzedawcy pamiątek jest niepoważny bo w Dubrovniku w każdej bocznej uliczce prawie na siłe wciskają jadłospis i podają krzesło ale co z tego.

Ja nie zauważyłem aby w Wenecji było więcej sprzedawców pamiątek niż np. w Rzymie, Florencji, Chorwacji czy Bułgarii. Prawda jest taka że tam gdzie są turyści tam też są kramy ze "szwarc mydłem i powidłem" co dodatkowo urozmaica "klimat" miejsca. A że akurat sporo tych sprzedających to mużyni vel wszelkiej maści "beżowaci" - mnie to zupełnie nie przeszkadza, wręcz przeciwnie - w Rzymie widziałem fajną scenkę rodzajową jak Carrabinieri ścigali mużyna obwieszonego torebkami jak choinka, który zrobił ich w totalnego konia - było się z czego pośmiać. Widać że ci ludzie szukają lepszego życia w Europie i nie jest im łatwo; stoją w słońcu/deszczu/chłodzie cały boży dzień w nadziei że coś utargują - co mi to przeszkadza?

A o do czasu niezbędnego na Wenecję to jeśli ktoś nie jest wielkim fanem tego miasta to spokojnie wystarczy kilka godzin zwiedzania (bez muzeów) bo prawda jest taka że gdzie się w Wenecji nie pójdzie to jest podobnie pięknie i po paru godzinach to piękno powszednieje. Byłem 8 lat temu kilka godzin, w tym roku też kilka godzin i kiedyś znów wpadnę na parę godzin, podobnie jak zawsze chętnie wdepnę do Dubrownika czy Splitu.

Czy ktoś z Was był pod namiotem na Sycylii. Jeśli tak to proszę o kontakt.
Interesują mnie m.in. kampingi. Trudno znaleźć jakiekolwiek informacje od uczestników takiej wyprawy. A z doświadczenia Chorwacji wiem, że to bardzo pomaga szczególnie jak się jest pierwszy raz w danym kraju.

Będąc na wakacjach na istrii wybieram sie w tym roku na jednodniową wycieczkę do Wenecji ale mam wątpliwości co do tego wyjazdu.
Pierwsze pytanie to - jak trafić na parking jak najbliżej zwiedzanych miejsc.- skad będę wiedział że to właśnie ostatni parking - żeby się nie wpakować w drogę bez przejazdu ??
Drugie pytanie - czy jest sens jechać z 5-cio letnim dzieckiem ?
Następne pytanie - kurcze tak planuję ten wyjazd do Chorwacji ale zostało jeszcze tyle czasu - czy wogóle tam pojadę ??

Gdyby ktoś mógł mi coś odpowiedzieć przynajmniej na pierwsze pytanie - będę wdzięczny - trzecie pytanie napisałem tak z rozpędu więc nie odpowiadajcie

pozdrawiam - endriu

endriu napisał(a):Będąc na wakacjach na istrii wybieram sie w tym roku na jednodniową wycieczkę do Wenecji ale mam wątpliwości co do tego wyjazdu.
Pierwsze pytanie to - jak trafić na parking jak najbliżej zwiedzanych miejsc.- skad będę wiedział że to właśnie ostatni parking - żeby się nie wpakować w drogę bez przejazdu ??

Dojazd do tych parkingów jest bardzo dobrze oznakowany tyle że prowadzą one do terminali promowych, skąd stateczkiem płynie się do samej Wenecji (10E/osoba). Warto zakupić wcześniej mapę Wenecji i trafić na jedyny most, którym dojedzie się na wyspę i tam zostawić auto (parkingi i tak są wszędze płatne) - będzie dużo szybciej i taniej a po Wenecji jak będziesz chciał to popływasz tramwajem wodnym bądź gondolą.

endriu napisał(a):Drugie pytanie - czy jest sens jechać z 5-cio letnim dzieckiem ?

8 lat temu byłem tam z dwójką moich maluszków; odpowiednio 3 i 5 lat. Był początek września, idealna pogoda (20-parę stopni) i byliśmy tyle żeby nie zamęczyć dzieci - jakieś 3-4h, spokojny spacerek i nic więcej (żadnych muzeów). Było OK, zostały same miłe wspomnienia i fotki . Co do sensu... Dzieci i tak niewiele będą pamiętać ale decyduje chyba kwestia podejścia do życia - my zawsze wszędzie jeździmy razem

who napisał(a):kemping Alba D'Oro, dojazd do samej Wenecji firmowym autobusem z kempingu.

... to znaczy do Santa Lucia ???


???