Wenecja? Czemu nie !
Relację powinnam zacząć pisać na bieżąco, kiedy wspomnienia są jeszcze wciąż żywe, a obrazy mogę przywołać zamykając oczy, a nie tylko przeglądając zdjęcia .
Natłok przedświątecznych obowiązków spowodował jednak poślizg.
Z małym opóźnieniem, zapraszam na wycieczkę.
Mała "zachętka"