Janusz Bajcer napisał(a):Moje Wenecja dwa lata wcześniej - w 1997 roku w czasie pierwszego pobytu w Chorwacji na Istrii.
Moja Wenecja też w 1997. W lipcu we Wrocku powódź stulecia, a we wrześniu na jeden dzionek miasto na wodzie...
Kapitańska Baba napisał(a):Widzisz? Deszcz chciał Was namówić na kawę, dlatego padał
Kapitańska Baba napisał(a):Wiele razy zastanawiałam się jak żyją Wenecjanie - z tą wszechobecną wodą, wilgocią, wodnym transportem.
Myślę, że nie jest to wcale takie różowe.
Zresztą takie samo zdanie mam o mieszkańcach wysp - niby fajnie, ładnie ale wszędzie daleko. Często do pracy promem, do szkoły promem. Nawet na tak dużej wyspie jak Brać jeśli potrzebujesz szpitala musisz płynąć do Splitu. W Supetarze stoi taksówka - nie raz widziałam jak przy kiepskiej pogodzie i zafalowaniu ruszała w drogę z pacjentem. Wyobraź sobie że jesteś połamana lub z jakimkolwiek innym bólem i musisz płynąć w skaczącej motorówce.....
empire13 napisał(a):Jestem lekko spóźniony ale przyłączam się.
empire13 napisał(a):Bardzo dobrze wspominam swój króciutki wypad do Wenecji. Chętnie powspominam i poznam nowe miejscaJanusz Bajcer napisał(a):maslinka napisał(a):Moja Wenecja to tylko kilka godzin "po drodze" dawno temu, w poprzednim tysiącleciu (w 1999 roku).
Moje Wenecja dwa lata wcześniej - w 1997 roku w czasie pierwszego pobytu w Chorwacji na Istrii.
Moja dziewiętnaście lat później - w 2016 roku, też w czasie pierwszego pobytu w Chorwacji na Istrii
piotrf napisał(a):Spóźniony przyłączam się do śledzących Twoją relację Bardzo lubię "lagunowe" miasta , chociaż w żadnym z nich nie chciałbym mieszkać . . .
Pozdrawiam
Piotr
piotrf napisał(a):Bardzo lubię "lagunowe" miasta , chociaż w żadnym z nich nie chciałbym mieszkać . . .
Pozdrawiam
Piotr
dangol napisał(a):Janusz Bajcer napisał(a):Moje Wenecja dwa lata wcześniej - w 1997 roku w czasie pierwszego pobytu w Chorwacji na Istrii.
Moja Wenecja też w 1997. W lipcu we Wrocku powódź stulecia, a we wrześniu na jeden dzionek miasto na wodzie...
megidh napisał(a):Też dołączam do grona forumowiczów zauroczonych Wenecją. Chętnie pooglądam, co tam zobaczyliście. Byłam w Wenecji tylko na jednodniowej wycieczce w 2017 roku, więc z pewnością miejsc, których nie widziałam, nie zabraknie w Twojej relacji.
megidh napisał(a):No to wiosła w dłonie i płynę z Wami.
Kapitańska Baba napisał(a):Galeria mi się nie podoba - nie lubię takich miejsc.
Kapitańska Baba napisał(a):Za to mostek bez barierek - świetny
Kapitańska Baba napisał(a): I te zaparkowane wzdłuz kanałów motorówki - jak u nas samochody
W sumie mogłabym pływać do miasta zamiast jeżdzić autem. Gorzej w deszczowy dzień
ZAQ_12 napisał(a):Kurna..... ja zawsze coś przegapię.....a tu proszę Wenecja uwielbiana przeze mnie, niedoceniona przez męża mego
ZAQ_12 napisał(a):Dziś za oknami we Wrocku taka sama pogoda, jak w Twoje relacji