A teraz czas na małą część rozrywkową ...
Musiałem zatrzymać się na chwilę w spacerze, ponieważ ... okazało się, że wywaliłem zdjęcia jakiś kikutów,
sterczących niby kominki centralnego ogrzewania z kotłowni, a które okazały się dość ważnym elementem miejsca,
do którego podążałem.
Jak wspomniałem już, przede mną znajdowało się 22 metrowe wzgórze z wbitym w nie 25-metrowym, granitowym kolosem,
który niektórzy próbowali nazwać Pomnikiem Obrońców Westerplatte ...
Podobno jest to rękojeść miecza, wbitego w ziemie, natomiast, mz i nie tylko moim,
obrazuje sposób podejścia byłych władz do obrońców tego miejsca.
Tak dokładnie, to wzgórze i pomnik wieńczą, zapoczątkowane w latach 60-tych dzieło dewastacji Westerplatte.
Chcąc nadać temu miejscu "historyczny wygląd" na półwysep wysłano koparki i spychacze. Cześć terenu wzięło wojsko, część port, poszerzono kanał portowy, a co stało po drodze wzięto pod młoty i kilofy.
Zniszczono Wartownię Nr 2, Czwórkę przebudowano na magazyn, Wartownia Nr 1 cudem ocalała, pozostawiona swemu losowi.
Zresztą tak samo potraktowano żołnierzy Westerplatte, poddanych rożnym szykanom przez komunistów. Wielu z nich trafiło w ręce katów z UB, niektórzy, jak kapitan Słaby, już z tych rąk nie wróciło.
No, ale miało być humorystycznie ... No to zaczynamy:
- po pierwsze zwróćmy uwagę na wieńczące pomnik, dwie, rzeźbione głowy - diabli wiedzą, chyba sowieckiego sołdata i moriaka o wyraźnie azjatyckich rysach ... Zresztą uzbrojonych w "typową" dla obrońców półwyspu ...
pepeszę
Wchodząc na pomnik obchodzimy spiralną ścieżką wzgórze, co pozwala na wczytanie się w umieszczone na nim napisy.
A są ... ciekawe
Fascynuje, na przykład, jest połączenie "Tych, co na morzu ..." z Lenino, czy Murmańskiem ...
Tym bardziej, że, nagle, monstrum zaczęto nazywać "Pomnikiem Obrońców Wybrzeża".
No, niby trochę o tych obrońcach jest ...
O, jest i Westerplatte wspomniane ...
Ciekawie się prezentuje również wyryta na pomniku data ...
No właśnie, potrzebuję wsparcia, bo, mz, jest to ... 30 marca 1943 roku.
Nie wiem, co się mogło wydarzyć tak ważnego w tym czasie w Gdańsku, żeby warto to było uwieczniać na Westerplatte ...
Niektórzy mówią, że chodzi o 30 marca 1945 roku, ale ta data zajęcia ... przepraszam, wyzwolenia Gdańska
przez Sovietów też pasuje tu jak pieść do nosa ...
No wię, kurcze, komu ten pomnik w końcu wystawili?
Dodatkowego smaczku dodaje fakt, że uwieczniono na nim również napis ...:
"Poczta Gdańska"
No tak, biorąc pod uwagę, że, w odróżnieniu od Poczty Polskiej, Poczta Gdańska, do wybuchu wojny była pocztą niemiecką, to zgloryfikowano na nim jeszcze chwałę faszystowskich doręczycieli listów
Przynajmniej z jednym nie można się nie zgodzić ...
Wejście na wzgórze i na pomnik ma tę zaletę, że ... nie widać z niego tego strucla.
Za to widać ...
... Arenę.
Widać ...
... latarnię w Nowym Porcie.
... i kawałek morza.
Rzucam jeszcze okiem na to kuriozum ...
Dziewczyny tu nie właziły.
Wracam betonową autostradą ...
A, zapomniałem jeszcze o jednym elemencie ...
Już mówiłem, jako, że sfotografowałem kominy jakiejś kotłowni, czy też wywietrzniki ze znajdującego się (podobno) poniżej szaletu, to zdjęcia wyp...łem.
Na szczęście nie za bardzo i udało mi się je odzyskać ...
Okazuje się, że ten majstersztyk artystyczny, to ... znicze
Znicze i to, w dodatku, kalendarz obrony, bo im grubsza rura, tym cięższa obrona.
Kurde, że ja na to od razu nie wpadłem ...
Może dlatego, że kalendarz ten czyta się ... po hebrajsku
Znaczy się, od prawej do lewej, no bo najgrubszy komin, tfu, znicz, odpowiadający ma się rozumieć drugiego września,
znajduje się na drugiej, licząc od prawej, pozycji ...
cdn.