WeldOn the Run ... Majówka u zbiegu trzech granic. Zgorzelec

... ale z Ciebie Weldonku pracowita mróweczka ...
... ile się znowu napracowałeś ...
... stary reportażysta się z Ciebie robi.
PZDR.

Hej

Miło, że wpadłeś

Wybieram się niebawem w krótki objazd, a tu materiał stygnie, w pamięci się wspomnienia zacierają ...

Trzeba gonić

Gdańsk

Był Elbląg, nie może zabraknąć Gdańska.

Nawet się nie rozpakowując, od razu, mimo późnej pory, zapuściliśmy się w zatłoczone ulice dążąc w kierunku Starego Miasta.











Nie jestem pewien, ale, patrząc na mapę, to wylądowaliśmy na Heweliusza, a więc na ulicy faceta który wynalazł piwo (mocne, bo, jak widać na graffiti - sfery niebieskie po nim widać).

Utwierdza mnie w tym fakt, że ten czerwony budynek opisany jest jako Irish Pub.

Nic, najwyżej zaraz będzie młyn





Sprawdzam godzinę na zegarku, ale stoi, a właściwie leży jak kamień ...



Dziewiętnasta ...

Patrze , a tu ... Jacek





Tower, znaczy się, Jacek ...

Kaszubski też będzie, ale ... potem ...

Ech, oczopląsu dostaję od ferii barw ...

Butik:


Laska


Święty Mikołaj zdaje się ...


Jarmark ...






Znów coś odmalowali od mojej ostatniej wizyty.





Och, teraz jestem pewny, że to naprawdę Jarmark ...



I Zbrojownia, Wielka zwana ...











Piwna i widok w Wiki opisany jako widok od strony Wielkiej Zbrojowni


... mam i ja ...









Straganów jak mrówków. Patrząc na tę płachtę po lewej, poczułem się zupełnie jak w Wenecji. Chyba Mariusz coś podobnego pokazywał z mostkiem westchnień w tle Bulgariego ...



Znaczy się, my też już światowi ...
A teraz to już mi miło się zrobiło, bo mnie welcom w Gdansku ...















Mix kolorów, feeria barw, nawet pomimo zachmurzonego nieba i zapadającego zmierzchu.

Na moment przystaniemy, bo muszę zjeść własnoręcznie zrobionego ... lizaka

cdn.

weldon napisał(a):muszę zjeść własnoręcznie zrobionego ... lizaka

A to smacznego. Szkoda, że pogoda średnia, takie jakieś ziarniste niebo miejscami.
pzdr

weldon napisał(a):Gdańsk
Nie jestem pewien, ale, patrząc na mapę, to wylądowaliśmy na Heweliusza, a więc na ulicy faceta który wynalazł piwo (mocne, bo, jak widać na graffiti - sfery niebieskie po nim widać).

Utwierdza mnie w tym fakt, że ten czerwony budynek opisany jest jako Irish Pub.

A to Korzenna

W Gdańsku nie byłem już ponad 10 lat, a to przecież było moje ulubione miasto.

Na tym transparencie chyba błąd zrobili: powinno być weldones, a nie welcomes. Ale to nic nie szkodzi, bo i tak każdy wie, o co chodzi.

jan_s1 napisał(a):W Gdańsku nie byłem już ponad 10 lat, a to przecież było moje ulubione miasto.

Jak to "było"

Pogoda, zdaje się, w całej Polsce tego lata nie dopisała (za to jesień rządzi ),
ale kto by tam na takie duperele zwracał uwagę, kiedy tak zacne miejsca odwiedza?

Klimat jest ważny, klimat, a o ten musimy już sami zadbać.

W końcu cała Polska i jeszcze kawałek świata się tu co roku zwala, więc ważne, żeby nawet w czasie niepogody tej pogody kawałek tu przywieźć i zostawić.

W końcu nikomu (no, może oprócz autochtonów ) na siłę ten Bałtyk się do domów nie wlewa, za to my wszyscy, jak tu stoimy, coś do tego Bałtyku na potęgę wlewamy

Warto to docenić jak się tu przyjeżdża :l

Jadymy, bo tu gadu, gadu, lizaczki, a tam ... rozmraża się



Rozśpiewaną Piwną kierujemy się w ku Chlebnickiej.













Piwna bo od Jopengasse, czyli od jakiegoś warzonego tu znanego piwa pochodząca, kończy się na wysokości bazyliki mariackiej, aby zamienić się w Chlebnicką, ale my skręcamy ku Długiej, żeby na Długi Targ się dostać.













To, zdaje się, najznamienitszy trakt Gdański? XIII wieczny, gdzie kamienice należały do najzacniejszych patrycjuszy, kupców i ludzi piastujących wysokie urzędy.

Droga Królewska

Przekraczamy bramę. Czternastą Bramę Gdańską ...



... i idziemy do Zielonej Bramy, za którą, pomiędzy Motławami, Starą i Nową leży Wyspa Spichrzów ...











Nie wiem, czemu, ale zawsze, jak jestem w Gdańsku, muszę minąć progi tej bramy.

Dopiero teraz, nad Motławą, czuję, że naprawdę tu jestem ...

No i coś się tak zjeżył?



Przystajemy na chwilę przy pocztówkach - Kaśka zbiera pocztówki - i za chwilę, pójdziemy dalej ...



cdn.

Jacek S napisał(a):Jak to "było"

No dobra, jest w dalszym ciągu - pod warunkiem, że niewiele się zmieniło. Chodzi mi naturalnie o klimat.

weldon napisał(a):Rozśpiewaną Piwną kierujemy się w ku Chlebnickiej.

Nie chcę wyjść na czepialskiego ale tu też nie tak...to Długi Targ i Długa

Jacek S napisał(a):A to Korzenna

Korzenna, Korzenna ...

A to czerwone, to, zdaje się, Stary Ratusz?

Tu, na rogu Korzennej i Heweliusza, stał dom Heweliusza (miał facet szczęście
mieszkał przy takiej samej ulicy, jak on się nazywał ... )
"... u styku Korzennej i Heweliusza. To tutaj był dom słynnego astronoma, jego obserwatorium, a także browar . (...)
Tu przybywali polscy królowie - Jan III Sobieski, Jan Kazimierz z żoną Marią Ludwiką, astronom Halley." - to słowa pani Dziubickiej, która coś takiego zaproponowała.

Dokładnie to ten dom stał, chyba, tam, gdzie stoi ten blok z malunkami.

Była jeszcze koncepcja, żeby odtworzyć ten dom tam, gdzie stoi pomnik Heweliusza, ale, podobno, również mało realna.

Pozostaje tylko mieć nadzieję, że w Centrum Hewelianum zrekonstruują jego pracownię.

jan_s1 napisał(a):Na tym transparencie chyba błąd ...

Też tak uważam, ale, mam nadzieję, do następnej wizyty poprawią i się, jakoś, zrehabilitują

Pozdrawiam

Jacek S napisał(a):Nie chcę wyjść na czepialskiego ale tu też nie tak...to Długi Targ i Długa

Nie czepiaj się, tylko prostuj ...

Pamiętam, że gdzieś skręcaliśmy i może mi się coś merdać.

Muszę cobie, w końcu, ten aparat z giepeesem kupić na takie okazje

weldon napisał(a):A to czerwone, to, zdaje się, Stary Ratusz?

Tak

weldon napisał(a):Dokładnie to ten dom stał, chyba, tam, gdzie stoi ten blok z malunkami.

Ale do ulicy Heweliusza to stamtąd jeszcze kawałek.

weldon napisał(a):Była jeszcze koncepcja, żeby odtworzyć ten dom tam, gdzie stoi pomnik Heweliusza, ale, podobno, również mało realna.

Ale, który pomnik bo są dwa?

jan_s1 napisał(a):Na tym transparencie chyba błąd ...

weldon napisał(a):Też tak uważam, ale, mam nadzieję, do następnej wizyty poprawią i się, jakoś, zrehabilitują

Napisałem już stosownego mejla do Rady Miasta.
Proszą o podanie terminu.

Pozdrav

No to niech będzie, że jednak nie skręcaliśmy tam, gdzie myślałem, ale od razu poszliśmy do Długiej, ale teraz, na pewno, idziemy Pobrzeżem Rybackim.

Koniecznie tu musieliśmy przyjść, bo zamarzył mi się rejs prawdziwym statkiem i chcieliśmy sprawdzić w jakich godzinach kursują.

Okazało się, że od świtu, co nas ucieszyło, gdyż dużo czasu nie planowaliśmy tu, niestety, spędzić i zależało nam na jak najszybszym wypłynięciu.











Powyżej dupeczki kobitek którymi zaplanowaliśmy rejs, a jeszcze wyżej Brama Chlebnicka, jedna z bram wodnych, czyli tych wychodzących na Motławę, o tyle ciekawa, że widnieje na niej herb Gdańska, – dwa srebrne krzyże na tarczy w polu czerwonym, jeszcze bez dodanej w 1457 korony.

Nie pamiętam czy mam takie zdjęcie, dlatego wspomoge się fotką z netu, ale z drugiej strony widnieje, dla odmiany, herb książąt Pomorza Gdańskiego z dynastii Sobiesławiców, władających Gdańskiem w czasach rozbicia dzielnicowego.



Zdaje się, że panowali nad miastem aż do rzezi i zajęcia miasta przez Krzyżaków w 1308 roku?

Przed nami kolejne statki i bramy ...











Statek-kobitka widziana "od mordki", drugi statek, diabli wiedzą czemu Czarną Perła zwany, jakby to naszym Wodnikiem ochrzcić go nie mogli i brama, której nazwy nie pomnę, za to pewny jestem, że herby Prus Królewskich, Polski i Gdańska na Bramie Straganiarskiej widziałem



Tu, wydawało mi się, że w Świętojańską, celem powrotnym, skręciliśmy, ale jak było naprawdę ... ?










to, chyba, jakiś system obronny: radar i łabędź bojowy

Kubeczki ...


Bursztyn ...




... i bramy ...

Naprawdę, jest to jedna z tych rzeczy, których ozdobność mnie zawsze fascynowała w Gdańsku.
Niestety, musiałbym poświecić na to kilka dni, żeby je dogłębniej poznać i pokazać ...

Ale kilka mam ... i zaraz pokaże

cdn.

Jacek S napisał(a):(...)

Heweliusza pamiętam, bo, jak zostawiłem tam samochód, to sobie fotkę pstryknąłem, żeby go potem znaleźć

Pomnik to ten koło Wielkiego Młyna.

Coś mi się kojarzy, że nawet o trzech kiedyś wspominałeś?
Pamiętam w każdym razie któryś ze zdjęć nocą.

Po drodze tak zasuwają z budową dróg, że sam nie wiem, ale nie widziałem nigdy Zatoki zimą ...

Może namówię dziewczyny na jakiś wypad nad morze w czasie ferii?
Pod warunkiem, że znów Kaśce ferii nie zlikwidują